Koszty ogrzewania stanowią aż 40 procent wszystkich kosztów związanych z utrzymaniem budynku. Wybierając system grzewczy, jedną z możliwości jest zastosowanie elektrycznego ogrzewania podłogowego. Przedstawiamy dom, który jest dowodem na to, że takie rozwiązanie, oprócz zapewnienia komfortu, może być również ekonomiczne.
W domu jednorodzinnnym w Dąbrowie Górniczej elektryczne ogrzewanie podłogowe DEVI stanowi podstawowy system grzewczy. Wykonane zostało w wersji akumulacyjnej. Jako dodatkowe źródło ciepła zastosowano piecokominek. Całkowita powierzchnia mieszkalna wynosi 220,6 m2. W jej skład wchodzą: parter (77,7 m2), piętro (94,1 m2) oraz garaż (48,8 m2). Dom podzielono na 2 strefy: dzienną (parter) oraz nocną (piętro). Akumulacja ciepła, które jest rozprowadzane w ciągu doby ma miejsce na parterze. W strefie nocnej nie ma takiej potrzeby, ponieważ temperatury zostały ustawione odpowiednio dla potrzeb snu i wynoszą około 19-20°C. Konstrukcja podłogi pozwala na zgromadzenie w niej odpowiedniej ilości energii cieplnej, która wykorzystana jest w okresach poza II taryfą. Takie rozwiązanie jest konieczne, ponieważ czas trwania II taryfy wynosi 10 godzin (8 godzin w nocy i 2 godziny w ciągu dnia) i w tym czasie należy zakumulować odpowiednią ilość energii cieplnej w wylewce.
Do ekonomicznego wykorzystania zmagazynowanej energii cieplnej niezbędne jest odpowiednie sterowanie. W inwestycji zastosowano system DEVIlink™, który jest wyposażony w pomiar temperatury w podłodze (na wysokości kabli grzejnych) oraz temperatury powietrza na zewnątrz budynku. Decyzja o załączeniu lub wyłączeniu ogrzewania zależy od precyzyjnie zmierzonych wartości temperatury oraz prognozy ustalanej na podstawie historii pomiarów w okresach dobowych pracy sterownika. Prognozowanie polega na przewidywaniu wartości temperatury zewnętrznej w okresie następnych dni i jest tym dokładniejsze, im większą ilością pomiarów dysponuje termostat. Długa praca termostatu gwarantuje bardzo przybliżoną prognozę do rzeczywistych warunków panujących na zewnątrz budynku.
– Zakładając, że obracamy się wśród systemów o wysokiej klasie, ogrzewanie elektryczne jest zdecydowanie najtańsze w fazie inwestycyjnej. Wynika to z kosztów samego materiału oraz kosztów rozprowadzenia ciepła. Tutaj instalujemy ciepło w miejscu jego odbioru. To jest też przyczynek do tego, że nie ma strat ciepła na przesyle. Jest to dodatkowy atut – mówi Piotr O’Donnel, specjalista od 25 lat związany zawodowo z branżą grzewczą. Ważne jest przestrzeganie zasad odnośnie docieplenia domu, dzięki czemu jesteśmy w stanie zapewnić skumulowanie takiej ilości ciepła, że będzie to ciepło wynikające z pracy systemu w II taryfie. Korzystając z niej mamy medium, które daje nam energię dwa razy tańszą.
– Ogrzewaniem zajmuję się od wielu lat, przyglądam się również trendom na rynku krajowym i światowym. Dlatego miałem ambicje, żeby było ono najtańsze. Kiedy pojawiła się możliwość budowy domu i wiedziałem, że w okolicy są budowane domy z przeróżnymi systemami grzewczymi, młodym ludziom wokół powiedziałem: ja będę miał ogrzewanie elektryczne i ono będzie najtańsze z Waszych wszystkich rozwiązań. Wiem, że trochę się podśmiewali ze mnie, bo w świadomości ludzi funkcjonuje obiegowa opinia, że prąd jest najdroższy. Ale to tylko obiegowa opinia – mówi Piotr O’Donnel.
Całkowity koszt ogrzewania w okresie od 07.09.2014 do 07.09.2015 roku wyniósł 3 842 zł / rok. Zużycie energii wyniosło 13 094 kWh. (Podane koszty zostały wyliczone na podstawie wskazań licznika mierzącego ilość zużytej energii elektrycznej wyłącznie do ogrzewania pomieszczeń oraz rachunków za zużytą energię z Zakładu Energetycznego).
Ogrzewanie podłogowe jest bezkonkurencyjne dla osób cierpiących na alergie oraz inne dolegliwości dróg oddechowych. Spowodowane jest to małą różnicą temperatur podłogi i powietrza, dzięki czemu nie występuje silna cyrkulacja powietrza. W pomieszczeniu nie ma więc kurzu, a powietrze jest czyste i zdrowe.
Źródło: Danfoss
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |