Pojazd, który miał premierę w piątek, to oryginalny projekt stworzony – poza programem studiów - przez grupę dwudziestu studentów różnych wydziałów Politechniki Łódzkiej we współpracy ze studentami marketingu Uniwersytetu Łódzkiego pod wspólną marką Lodz Solar Team.
Napędzany jest dwoma silnikami o mocy 4 kW, które umożliwiają osiągnięcie prędkości do 100 km/h. Źródło zasilania to energia słoneczna, uzyskiwana za pomocą 6 m kw. elastycznych ogniw fotowoltaicznych. Ogniwa zamontowane zostały na poszyciu dachu bolidu aby zmaksymalizować pozyskiwanie energii.
– Parametry bolidu przypominają tradycyjne auto; jego długość wynosi 4 metry. Sama karoseria jest lekka, waży ok. 70 kg, natomiast cały pojazd ma ok. 400 kg. Auto bez problemu osiąga 100 km/h. Pobrana ze słońca przez panele energia jest przekazywana bezpośrednio do silników lub – gdy jest jej więcej – kumulowana w akumulatorach. Jeśli słońca zabraknie, korzystamy z akumulatorów – wyjaśniła szefowa projektu Beata Mordzak.
W piątek studenci podziękowali kilkunastu sponsorom, którzy wspomogli ich półtoraroczną pracę przy projekcie. Koszt budowy bolidu to ponad 500 tys. zł. Jak zaznaczyła Mordzak, budżet jeszcze nie został zamknięty. – Jeśli uda nam się znaleźć więcej sponsorów, lepiej wyposażymy auto. Przed nami całe wakacje pracy, aby bolid dopracować na skalę międzynarodową – dodała.
– Projekt wymagał jak najszerszego spektrum specjalizacji. Mamy w zespole elektroników, programistów, mechaników, projektantów - konstruktorów oraz designera wyspecjalizowanego w wzornictwie przemysłowym, a także dział PR, który nagłaśnia to przedsięwzięcie. W USA, gdzie realizowane są tego typu projekty, pracuje nad nimi 40-60 osób, czyli kilka razy więcej. My część inżynierską wykonujemy w kilkanaście osób i pokazujemy, że Polacy potrafią – zaznaczył koordynator działu mechaniki w projekcie Paweł Wilk.
Łodzianie mają być pierwszym polskim i jedynym z Europy środkowo-wschodniej zespołem, którego pojazd weźmie udział w organizowanym w październiku w Australii konkursie World Solar Challenge. Ich zadaniem będzie przejechanie 3000 km z Darwin do Adelaidy. Będą mogli tylko dwukrotnie naładować silniki - na starcie i po przejechaniu 1500 km. Im więcej energii słonecznej pozyskają, tym lepszy będzie ich wynik końcowy.
– Organizator monitoruje to, co robimy w czasie rajdu, ale w żaden sposób nie organizuje nam noclegów czy posiłków. To wszystko zapewniamy sobie sami. Przygotowujemy się do wyścigu od strony kondycyjnej. Trenujemy, aby przetrwać w trudnych warunkach. W bolidzie będzie panować temperatura ok. 50 stopni. Nie ma w nim klimatyzacji, ponieważ musimy oszczędzać energię – powiedziała Mordzak.
W czasie premiery bolidu prorektor ds. edukacji PŁ prof. Sławomir Wiak podkreślił, że jest pod ogromnym wrażeniem rozmachu, z jakim studenci zrealizowali swój projekt oraz skuteczności ich działania w pozyskiwaniu sponsorów. – To ogromne wydarzenie w życiu uczelni, przykład świetnej organizacji studenckiej. To także świadectwo tego, jak kształcimy studentów i że dajemy im swobodę do realizacji ich marzeń – podkreślił.
Lodz Solar Team skupi się teraz na testowaniu swego pojazdu. W najbliższą niedzielę bolid wyruszy na ulice Łodzi, m.in. zaparkuje przed magistratem, a potem w asyście policji pokona trasę do Łęczycy.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |