Łazik budowany przez studentów AGH w 2013 roku ma wziąć udział w konkursie pojazdów marsjańskich na pustyni w amerykańskim stanie Utah. Pojazd będzie wyposażony w sześć kół, chwytak na ramieniu i minilaboratorium chemiczne. Debiut łazika już w październiku tego roku.
Łazika konstruują członkowie Koła Naukowego INTEGRA Akademii Górniczo-Hutniczej. Pracuje nad nim około 30 osób, skupionych w kilku sekcjach. Pracę studentów wspomagają i nadzorują dr Dariusz Marchewka i dr Paweł Piątek z Katedry Automatyki AGH.
W zawodach startować mogą zarówno roboty jeżdżące, kroczące, pełzające, na kołach lub gąsienicach. Pojazd budowany przez studentów AGH będzie poruszał się na sześciu kołach, posługiwał się chwytakiem na ramieniu, transmitował obraz przy pomocy zestawu kamer, a sterować nim będzie jednostka centralna, komunikująca się bezprzewodowo z centrum dowodzenia.
Obecnie młodzi konstruktorzy tworzą konstrukcję pojazdu, opracowują tzw. protokoły komunikacyjne, zastanawiają się nad wyborem typu silników itd. Niebawem powstanie prototyp, który zostanie poddany testom.
- Podczas zawodów łazik będzie musiał wykonać samodzielnie cztery zadania: odnaleźć zagubionego astronautę i dostarczyć mu pakiet pierwszej pomocy; określić współrzędne kilku wskazanych punktów; zmierzyć napięcie baterii słonecznych i wreszcie przeprowadzić badania biologiczne: pobrać próbkę gruntu, zawieźć ją do bazy i poddać analizie – wyjaśnia prezes Koła Naukowego INTEGRA Mateusz Bryła.
Na pokładzie łazika znajdzie się więc najprawdopodobniej minilaboratorium chemiczne, w którym zbadane zostaną pobrane próbki gruntu. Pojazd będzie ważył do 50 kilogramów, a jego gabaryty nie przekroczą wymiarów metr na metr.
- Część elementów pojazdu marsjańskiego zbudujemy sami (podwozie, chwytak), część kupimy u profesjonalnych producentów (kamery, silnik, baterie). Na dziś mamy dwa pomysły na zasilanie: albo zastosujemy najnowocześniejsze akumulatory litowo-żelazowe, albo wodorowe ogniwo paliwowe – dodaje kierownik zespołu pracującego nad projektem z INTERGY Bartosz Śmierciak.
Łazik powinien być gotowy najpóźniej do połowy października tego roku. W roku 2013 wystartuje w konkursie pojazdów marsjańskich University Rover Challenge (URC), organizowanym co roku przez The Mars Society na pustyni w Utah, w USA.
Miejsce zawodów wybrano nie bez przyczyny. Warunki panujące na pustyni w Utah bardzo przypominają krajobraz marsjański. Dlatego The Mars Society właśnie tam zbudowało prototypową bazę, w której organizuje coroczne zawody łazików konstruowanych przez studentów.
- Czeka nas trudne zadanie. Podczas zawodów będziemy siedzieć w zamkniętym namiocie, a kontakt z łazikiem będziemy mieli tylko przez jego łącza i kamery. Musimy więc popracować nad rozwiązaniem problemu łączności przy tamtejszym ukształtowaniu terenu. Działanie łazika będą uważnie obserwować sędziowie. Dodam jeszcze, że częstotliwości radiowe używane do kontaktów z robotem nie mogą pokrywać się z tymi używanymi w USA. Również ewentualne elementy latające łazika muszą spełniać warunki ruchu powietrznego w Stanach Zjednoczonych – podsumowuje Mateusz Bryła.
Twórcy szacują, że na budowę pojazdu potrzeba nakładu finansowego w wysokości 17 tys. zł. Koszty konstrukcji zdecydowali się pokryć: firma ASTOR oraz AGH.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |