

Popularne telewizory 3D mają małą wadę, o której się głośno nie mówi. Apetyt na prąd niektórych modeli wzrosnąć może prawie o 100%, gdy przełączymy telewizor z trybu 2D w 3D.
Najgorzej wypadły plazmy Panasonica ze wzrostem prawie o 100%. 50" Plazma TC-P50VT25 w trybie 2D zużywała 160,91W mocy, a w trybie 3D pobór mocy wzrósł do 260,53W, czyli o prawie 62%. Natomiast model TC-P65VT25 o przekątnej 65" zużywający w trybie 2D 176,84W, a w 3D aż 354,71W zanotował wzrost poboru mocy aż o 100,5%.
Tuż za nimi uplasował się Samsung LED ze wzrostem poboru mocy na poziomie 28%.
Od czołówki znacznie odstawał Sony, przykładowo model XBR-HX909 LED TV. Akurat w tym rankingu im model plasował się dalej od czołówki tym lepiej to świadczyło o producencie. We wspominanym modelu pobór mocy w trybie 2D wynosił 106,66W a w trybie 3D 104,65W, co oznacza spadek poboru mocy w trybie 3D o prawie 2%.
Przyczyn tak drastycznego wzrostu poboru mocy w niektórych modelach dopatrujemy się w wymaganiu zwiększonej jasności w trybie 3D, z którą tylko Sony poradził sobie znakomicie.
tgdaily.com
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |