O sytuacji na rynkach biomasy w krajach ościennych
Lucia Čarnoká, Główny Doradca Departamentu Analiz Strategicznych URSO (Úrad pre reguláciu sieťových odvetví - Słowacki Urząd Regulacji Energetyki) poinformowała podczas debaty, że zainteresowanie biomasą na Słowacji rośnie i w chwili obecnej ceny tego paliwa się ustabilizowały.
"Aktualnie Słowackie Ministerstwo Gospodarki przygotowuje dodatkową zmianę do ustawy o promowaniu energii odnawialnej, której głównym celem jest promowanie źródeł lub zasobów, które mają możliwie najmniejszy wpływ na wzrost cen energii elektrycznej oraz uproszczenie działań administracyjnych dotyczących oze" - zadeklarowała. "Na Słowacji wspierane mają być tylko te źródła odnawialne, które są efektywne; w warunkach Słowackich są to: biomasa, energia solarna i energia wodna. Bezpośrednio w ustawie o promocji energii ze źródeł odnawialnych ma być zdefiniowany obszar regulacji, który będzie uwarunkowany zmianami w inwestycjach i cen paliw. Inwestycje mają być stymulowane również poprzez zmniejszenie obowiązków podatkowych.
Promowane mają być zwłaszcza małe obiekty wytwarzające energię" - dodała Čarnoká.
Lubos Vrbata, Specjalista ds. Regulacyjnych Departamentu ds. Systemu Wspierania Źródeł Energii ERU (Energetický regulační úřad - Czeski Urząd Regulacji Energetyki) przypomniał, że przed wstąpieniem Czech do Unii Europejskiej, udział biomasy w (skromnym) miksie oze plasował się na poziomie 10%. Po przystąpieniu do UE Czechy musiały przyjąć dyrektywę 77, zgodnie z którą udział energii pozyskiwanej z oze miał wynieść 8% w 2010 roku, a wówczas - w roku 2003 - Czechy pozyskiwały z oze jedynie 2,77%. W ustawie określono, że wprowadzone zostaną tzw. feed-in tariff - głównym warunkiem było to, że inwestycja musi zwrócić się inwestorom w ciągu 15 lat. Drugim sposobem było skorzystanie z tzw. "zielonych premii", które dawały gwarancje wsparcia tylko przez 1 rok, wysokość wparcia zmieniała się w stosunku do średniej ceny rynkowej z danego typu źródła odnawialnego. Zielona premia niosła za sobą większe ryzyko dla inwestorów, ale również potencjalne zyski były większe. Zgodnie z odpowiednim rozporządzeniem, taryfa gwarantowana na biomasę trwa w Czechach 20 lat od momentu oddania elektrowni do eksploatacji. "Obecnie system wsparcia w Czechach opiera się na tzw. Zielonej Ustawie z 2012 roku. Zgodnie z wspomnianą ustawą wsparcie w postaci taryfy feed-in obejmuje jedynie zakłady o mocy do 100 kW, a zielona premia występuje w dwóch trybach - rocznym i godzinowym. Dodatkowo wprowadzono rozróżnienie biomasy na brązową (biomasa celowo wytworzoną do wytwarzania energii) i biomasę odpadową. W Czechach funkcjonuję dziś 48 instalacji, w których spala się czystą biomasę i 65 zakładów, w których biomasę współspala się z węglem. Czeski establishment chce wspierać jedynie biomasowe projekty o bardzo wysokiej jakości.
Vrbata radzi Polsce zastanowić się nad rodzajem przyszłego wsparcia, żeby uniknąć tego, co stało się w Czechach z energetyką fotowoltaiczną, gdyż zagwarantowana cena, której nie da zmienić się w przyszłości, potrafi wywołać ogromne problemy (między innymi ze względu na zmianę wartości samego pieniądza) - mówił Lubos Vrbata podczas III Forum.
Dr Inż. Marek Gawor reprezentujący Bereich Bioenergiesysteme, Deutsches Biomasseforschungszentrum gemeinnützige GmbH (BS, DBFZ) przypomniał, że najważniejszym powodem wykorzystywania bioenergii w Niemczech było osiągnięcie stanu zrównoważonego rozwoju: stworzenie lokalnych wartości dodanych, minimalizacja emisji dwutlenku węgla i ochrona środowiska oraz stworzenie podstaw do bezpieczeństwa finansowego, ekologicznego i społecznego.
Gawor stwierdził, że duże instalacje nie mieszczą się w definicji zrównoważonego rozwoju, stąd w Niemczech ustawodawca wprowadzając dopłaty ustanowił granicę 20MW - jeśli instalacja ma większa moc wytwórczą, to nie należą jej się żadne dopłaty. Dzięki temu w Niemczech praktycznie nie istnieje coś takiego jak współspalanie biomasy (wyjątkiem są zakłady, które współspalają biomasę pod naciskiem lokalnego społeczeństwa, np. firma Vattenfall dodaję biomasę w swoich zakładach pod Berlinem, jednak koszty przygotowania paliwa i technologii są raczej nieopłacalne).
Głównym instrumentem, który przyczynił się do dużego sukcesu oze w Niemczech, jest ustawa EEG, która reguluje dopłaty do wytwarzania energii z odnawialnych źródeł. Zgodnie z ustawą, w zależności od użytych technologii i paliw są ustalone konkretne stawki za jedną kilowatogodzinę, które operator będzie dostawał. Ważne jest to, że dopłaty są gwarantowane na okres 20 lat. Ekspert dodał, że zgodnie z aktualnymi analizami, w Niemczech od 2080 roku praktycznie 100% energii może być wyprodukowane z oze oraz że możliwe będzie stworzenie systemu odpornego na przerwy w małoskalowych dostawach energii.
Georgiy Geletukha, Prezes Bioenergy Association of Ukraine poinformował, że na Ukrainie istnieją różne czynniki napędzające energię odnawialną. Najbardziej istotne są prawne rozwiązania związane z taryfami feed-in, które wprowadzono w 2009 roku. Taryfy te gwarantują stałe stawki określone w przepisach, które mają obowiązywać do 2030 roku. Wsparcie poszczególnych typów energii jest różne, dla spalania biomasy wynosi 12,3 eurocenta za kilowatogodzinę - zdaniem Prezesa UABIO to niewystarczająca dopłata, stąd większą popularnością na Ukrainie cieszy się chociażby energetyka solarna. Podczas trzech lat istnienia wspomnianego prawa Ukraina uruchomiła około 600MW instalacji oze, ale - ze względu na niską opłacalność - bardzo mało zakładów opalanych biomasą. Geletukha stwierdził, że rynek ciepłowniczy na Ukrainie musi być dotowany dosyć mocno, gdyż wiele osób ostatnio po prostu nie płaci za ciepło - tracą na tym głównie inwestorzy, gdyż dopłaty nie są 100-procentowe. Ekspert przypomniał, że Ukraina produkuje około 800 tys. ton pelletu i brykietu; 80% tych "zielonych" paliw jest produkowane na eksport. Największym konsumentem rolniczego pelletu z Ukrainy jest Polska, a więc paliwo to dostosowywano na potrzeby współspalania. Ukraiński rząd wprowadził taryfę gwarantowaną dla współspalania biomasy, aby można było wykorzystać część produkowanego pelletu. Zdaniem Geletukhy największa barierą dla biomasy na rynku ciepłowniczym są duże dotacje dla gazu ziemnego i węgla oraz niższe ceny tych paliw.
Kazimierz Żmuda: tworzenie nowego rynku nie jest proste
Problemy regulacyjne dotyczą wszystkich krajów, a tworzenie nowego rynku nie jest proste.
– Tworząc nowy rynek rząd musi pozostawić sobie możliwość jego regulacji (wynikających z monitoringu) w trakcie kolejnych lat. Sprawa nie jest łatwa, bo problem dotyczy bardzo dużych pieniędzy. Na str. 13 uzasadnienia do projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii (wersja z 26 lipca 2012) jest podana informacja, że skumulowana wielkość wsparcia odnawialnych źródeł energii to około 60 mld złotych w latach 2013-2020. Przewiduje się, że ponad 95% wsparcia będzie dotyczyło elektro-energetyki systemowej. Na str. 33 wspomnianego dokumentu, napisano w konkluzjach: «Z wstępnych analiz Ministerstwa Gospodarki wynika, że średnioroczne koszty funkcjonowania mechanizmów wsparcia dla automatycznych wysoko sprawnych kotłów i pieców na biomasę stałą do roku 2020 wyniosą około 766 mln złotych» - jest to wartość ponad 10-krotnie niższa od kosztów, jakie gospodarka musiałaby ponieść na wsparcie OZE systemem certyfikacji – powiedział Dyrektor Kazimierz Żmuda.
Przedstawiciel MRiRW przypomniał również, że wsparcie na etapie eksploatacji nie jest mitycznym wsparciem z budżetu państwa, jest to wsparcie również z kieszeni końcowych odbiorców energii, w tym również z kieszeni przeciętnego Kowalskiego.
– Energetyka odnawialna musi się opłacać, błędem polskich regulacji jest to, że widzimy, iż musi opłacać się opłacać dla wytwórcy energii, pominięto to, czy będzie opłacać się dla odbiorcy końcowego - czy zachowane będzie bezpieczeństwo dostaw, stabilna jakość energii oraz miejsca pracy w rachunku ciągnionym – w ten sposób Dyrektor Żmuda zreasumował swoje przemówienie.
|
REKLAMA |
REKLAMA |