To chyba najczęściej zadawane pytanie w ostatnich dniach, padające z ust niewyspanych, zdezorientowanych i poirytowanych ludzi, postawionych przed koniecznością dostosowania się do zmiany czasu. Czy przestawienie zegarków z godziny 2 na 3 powoduje oszczędność energii czy raczej… daje możliwość zbierania egzotycznych owadów? Czy w dobie energooszczędnej technologii LED ma to ekonomiczne uzasadnienie?
Teoretycznie wygląda to idealnie – zmiana czasu ma spowodować efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego, dostosowanie czasu pracy do aktualnej długości dnia i zapobiegać marnotrawstwu darmowego, naturalnego oświetlenia. Po prostu należy wstawać o wschodzie słońca i kłaść się spać po jego zachodzie, dostosowując swoją aktywność do naturalnego rytmu dnia, zaburzonego przez sztywny, wystandaryzowany sposób pomiaru czasu według południka Greenwich.
Jako pomysłodawcę zmiany czasu często wskazuje się jednego „ojców założycieli Stanów Zjednoczonych” Benjamina Franklina, który ubolewał nad zmarnotrawionymi tonami woskowych świec, używanych do oświetlania mieszkań, domów i manufaktur. Jej późniejszymi wielkimi orędownikami były osoby mniej znane i kierujące się bardziej egoistycznymi pobudkami: George Vernon Hudson – entomolog pasjonat, który swojego hobby nie mógł realizować, gdyż całe dnie spędzał pracując na poczcie (poszukiwanie egzotycznych owadów po zmroku nie jest szczególnie efektywne); William Willett, któremu prowadzenie firmy budowlanej zabierało czas przeznaczony na ulubioną rozrywkę – jazdę konną (po zmroku nie jest to już przyjemne ani bezpieczne) czy George Wernon Hudson, któremu po zmroku zamykano ukochane pole golfowe (zawodowa gra w golfa nie była wywczas dochodowym zajęciem, więc Hudson musiał pracować).
Pierwszym krajem, który wprowadził zmianę czasu na całym swoim terytorium, 30 kwietnia 1916 roku, były Niemcy - oszczędności wynikające z tego rozwiązania miały pomóc w wygraniu I wojny światowej.
Zwolennicy zmiany czasu przywołują argumenty ekonomiczne, wskazując, że służy ona lepszemu dostosowaniu czasu pracy do długości dnia, a na efektywnym wykorzystaniu światła dziennego skorzystają zwłaszcza zakłady pracy, oszczędzając energię elektryczną. Naukowcy wciąż spierają się o korzyści ekonomiczne wynikające ze zmiany czasu – nie opublikowano całkowicie przekonujących naukowych badań, potwierdzających tę tezę. Ich obiektywną ocenę utrudniają zmieniające się ceny energii i pozostałe czynniki, np. pogoda (wpływająca na większe wykorzystanie systemów klimatyzacji). Przeciwnicy tego rozwiązania uważają, że oszczędności są pozorne - jedna godzina to za mało, by dostosować czas pracy do faktycznej długości dnia, a ewentualne zyski z oszczędności energii są niewspółmierne do wysiłku związanego z dostosowaniem rozkładów jazdy i lotów, przeprogramowywaniem i dostosowywaniem urządzeń czy koordynacją zmiany czasu. Przesunięcia zegarów o godzinę nie stosują takie potęgi gospodarcze jak Japonia, Indie czy Chiny.
– Nie bez powodu diody LED uznawane są za czwartą generację źródeł światła, a twórcy wydajnej diody emitującej niebieskie światło otrzymali nagrodę Nobla. Może zamiast spierać się o skuteczność rozwiązań stosowanych w „wieku energii elektrycznej” lepiej sięgnąć po technologię XXI wieku? Systemy oświetleniowe oparte na technologii LED zużywają dużo mniej energii w porównaniu z tradycyjnymi źródłami światła. Diody LED posiadają wysoką skuteczność świetlną - korzystny stosunek strumienia świetlnego, liczonego w lumenach, do potrzebnej do jego uzyskania mocy, liczonej w watach – co przekłada się to na mniejsze zapotrzebowanie na energię elektryczną i duże oszczędności. Dodatkowo ich okres eksploatacji wynosi średnio 40.000 godzin nieustannego świecenia. Co równie ważne - zwłaszcza w energochłonnych obiektach przemysłowych - oprawy LED cechuje łatwa sterowalność, a zastosowanie automatycznych systemów sterowania oświetleniem z wykorzystaniem czujników obecności czy ruchu, optymalizujących zużycie energii, pozwala na dalsze oszczędności zachowując komfort pracy na niezmienionym poziomie – przekonuje Mateusz Strzałkowski, ekspert firmy GTV specjalizującej się w branży oświetlenia i akcesoriów meblowych.
„Lampy żarowe rozświetliły wiek XX. XXI zostanie rozświetlony przez diody LED” – to cytat z uzasadnienia Norweskiego Komitetu Noblowskiego. Czy oświetlenie LED ma szansę odesłać do lamusa zmianę czasu?
Źródło: GTV
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |