Jeśli nie uda się utrzymać dotychczasowego poziomu zawartości rtęci przy produkcji świetlówek czy lamp do celów specjalnych to niektóre polskie przedsiębiorstwa mogą zostać zamknięte, pracę może stracić ok. 10 tys. osób, a produkcja tych wyrobów zostanie przeniesiona do innych krajów. Wzrośnie też niekontrolowany import tych artykułów z krajów dalekiego wschodu - alarmują Związek Producentów Sprzętu Oświetleniowego „Pol-lighting" i Konfederacja Lewiatan.
W Komisji Europejskiej trwają obecnie prace nad aktualizacją aneksu do dyrektywy w sprawie ograniczenia stosowania niektórych niebezpiecznych substancji, m.in. rtęci w sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Ograniczenie używania rtęci do produkcji świetlówek i lamp byłoby bardzo niekorzystne dla branży oświetleniowej. Dlatego „Pol-lighting", a także Lighting Europe zabiegają w Komisji Europejskiej o utrzymanie obecnych poziomów rtęci w produktach oświetleniowych na kolejne pięć lat. Ten czas potrzebny jest na ewolucyjną transformację całego rynku oświetleniowego. Nasi producenci liczą na pomoc w tej sprawie Ministerstwa Rozwoju. Stanowisko polskiego przemysłu popierają Niemcy, Austria i Wielka Brytania. Innego zdania są Belgia i Dania.
Przemysł nie kwestionuje, że rtęć jest metalem toksycznym. Ale już obecnie jest ona używana w świetlówkach w śladowych ilościach. Przykładowo ekspozycja ludzi na rtęć w przypadku stłuczenia świetlówki wynosi ok. 0,025 mg i jest identyczna jak w przypadku zjedzenia 100 g tuńczyka. Przemysł oświetleniowy w Unii Europejskiej w latach 1980 -2012 zmniejszył 50-krotnie ilość rtęci w źródłach światła.
Polska jest wiodącym producentem lamp. Są one wytwarzane w Pile (właściciel Philips Lighting Poland) i używane w oprawach oświetleniowych produkowanych przez innych polskich producentów. Zakłady zlokalizowane w naszym kraju są największym w UE producentem lamp fluorescencyjnych (świetlówek prostych, kompaktowych). Spółka Philips Lighting Poland w zakładach w Pile zatrudnia ponad 4 tys. pracowników i znajduje się na liście 10 największych polskich eksporterów.
Ograniczenie stosowania rtęci przy produkcji świetlówek i lamp odbije się na kondycji polskiej branży oświetleniowej. Część firm może zostać zamknięta, np. zakład w Pile, niektóre zredukują produkcję, pracę może stracić ok 10 tys. pracowników, a z przedsiębiorstwami kooperującymi 15-25 tys. Produkcja świetlówek i lamp prawdopodobnie zostałaby przeniesiona do innych krajów (poza UE), a Polsce groziłby niekontrolowany import tych wyrobów z krajów dalekiego wschodu.
Źródło: Konfederacja Lewiatan
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |