– Ten rynek bardzo się zmienia. W tej chwili jest to w zasadzie rynek usług i rozwiązań, a nie rynek sprzętowy. Chociaż sprzętu sprzedaje się sporo, to nie jest on już nawet nośnikiem rozwiązań, lecz raczej bazą, podstawą do tego, aby określone systemy instalować – tłumaczy Roman Durka, wiceprezes zarządu Sygnity.
Durka zauważa, że jeszcze kilka lat temu przedsiębiorcy dość sceptycznie podchodzili do technologii dzielonych, czyli w chmurze. Dziś jednak mało która firma z nich nie korzysta, a tego trendu nie da się już zatrzymać. Dlatego tego typu usługi będą się bardzo rozwijały.
Drugim wyraźnym trendem jest zwiększenie mobilności pracowników, wymuszające stosowanie technologii, które są dostępne również poza biurem. Firmy, które zbierają coraz więcej informacji, muszą też inwestować w oprogramowanie do ich analizy. Big data umożliwia dokładne poznanie zachowań klientów, a tym samym zwiększenie efektywności sprzedaży.
– W związku z tym, że tych danych jest sporo i trzeba je przetwarzać i przesyłać, to oprócz całego konceptu big data silnie rozwijają się sieci oraz bezpieczeństwo sieci i danych w sieci. Pojawiają się firmy tworzące produkty z zakresu bezpieczeństwa danych, o których jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał – mówi Durka.
Kwestia bezpieczeństwa IT w firmie jest ważna także ze względu na coraz popularniejszą metodę pracy „bring your own device”, czyli na własnych urządzeniach pracowników. Durka zwraca uwagę na to, że szczególnie młodzi pracownicy wolą często pracować na własnych tabletach czy komputerach. Firmy muszą więc zadbać o odpowiednie zabezpieczenie tych urządzeń. Jak wskazują dane firm analizujących cyberzagrożenia, podłączanie prywatnych urządzeń pracowników do sieci jest jednym z głównych czynników ryzyka.
Durka zaznacza, że bezpieczeństwo to decyzja czysto ekonomiczna. Wprawdzie odpowiednie zabezpieczenie kosztuje, ale często ewentualne straty wynikające z cyberataku mogą być wyższe niż koszt inwestycji w bezpieczeństwo.
Nieco trudniej dokładnie ocenić kierunek rozwoju usług w chmurze i usług mobilnych, ale Durka jest przekonany, że kolejne lata upłyną pod ich znakiem. Jak podkreśla, ten rynek napędzają innowacje, które często powstają w małych firmach.
– Dziś rozwój w informatyce odbywa się głównie w firmach mniejszych i dopiero produkty sprawdzone bywają inkorporowane przez duże firmy. Światowe potęgi informatyczne nie mogą się bez tych małych firm i start-upów obejść, dlatego że ich inne podejście, mniej strukturalne do produktu, rynku i klienta, oraz niskie koszty, na których pracują, dają im szansę tworzenia czegoś zupełnie innego – ocenia Durka.
Dodaje, że dostrzeżenie tych innowacji i odpowiednie ich zaadaptowanie jest wyzwaniem dla największych firm, ale te, które nie będą potrafiły tego zrobić, mogą mieć problem z przetrwaniem na rynku.
– Mimo że to małe firmy są motorem innowacyjności, Durka zauważa, że przynajmniej w Polsce doszło do dużej konsolidacji rynku. Choć firm z sektora IT są setki, to liczących się graczy na rynku jest już tylko kilku. Dalsza konsolidacja byłaby niekorzystna, bo mogłaby prowadzić do monopolizacji – przestrzega wiceprezes Sygnity.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |