Przed kilkoma laty prognozowano, iż ilość informacji wyprodukowanych i zreplikowanych przez ludzkość w 2011 roku osiągnie 1,8 zetabajta (dane z badania IDC Digital Universe). Gdyby był to film zapisany na ogromnym dysku twardym jego obejrzenie zajęłoby Kowalskiemu 47 mln lat, przy założeniu, że w ciągu ani jednej doby nie zrobiłby przerwy na herbatę. Według tych samych statystyk co dwa lata ilość generowanej informacji rośnie dwukrotnie. Czy zatem dziś nasz widz ma zaległe, kolejne dwa filmy do obejrzenia?
Powyższy „problem” dotyczy każdego z nas. Nauczyliśmy się skutecznie ignorować nadmiar danych, nawet niektórych dotyczących nas bezpośrednio. Na podobny komfort nie mogą pozwolić sobie natomiast państwa, organizacje i firmy. Bez względu na ilość nadchodzących gigabajtów informacji, liderzy opracowują coraz to nowe metody przetwarzania i wyciągania krytycznych wskaźników. Wszystko po to, by wiedzieć natychmiast i jeszcze szybciej reagować.
Polskie przedsiębiorstwa od 25 lat wolnego rynku funkcjonują na tych samych zasadach. Tylko te, które poznały zasady gry mogą dziś mierzyć się z konkurencją. Wśród przedsiębiorstw produkcyjnych coraz bardziej popularny staje się wskaźnik OEE (ang. Overall Equipment Effectiveness – pol. Całkowita Efektywność Wyposażenia), który w bardzo przejrzysty sposób przekształca szereg istniejących w zakładzie informacji w jeden wskaźnik charakteryzujący obecny stan produkcji.
W ankiecie, którą przeprowadzono wśród ponad 300 uczestników (z ponad 160 firm) IV Otwartej Konferencji LEAN w Poznaniu, 67% deklaruje, że w ich firmie wskaźnik OEE wspomaga procesy decyzyjne. Tegoroczne badanie pokazało, że prawie 2/3 z tych firm raportujących OEE zautomatyzowało ten proces (w zeszłym roku 1/7!). Precyzyjne dane spływają wprost ze sterowników maszyn do systemu informatycznego, który przetwarza tysiące informacji. Co więcej, badanie pokazuje zależność wielkości firmy od „poziomu” na którym wdrożono OEE. 86% firm o rocznych przychodach przekraczających 1 mld zł stosuje OEE. 67% firm robi to w sposób zautomatyzowany. 59% przedsiębiorstw o przychodach niższych niż 300 mln zł używa tego wskaźnika, tylko 34% oblicza go metodą zautomatyzowaną.
Firmy, które stosują metodę szybkiego dostępu do informacji oraz natychmiastowej jej obróbki, przeszły lub obecnie przechodzą również inny proces – automatyzacji produkcji. To właśnie takie działanie poprawia efektywność i wydajność zakładu, a co za tym idzie – skuteczność na rynku. Przedsiębiorstwa, które inwestują w szeroko pojętą automatykę, mogą dynamicznie reagować na potrzeby branży oraz rozwijać bezpiecznie swoją organizację.
W jakim stopniu zautomatyzowany jest proces produkcyjny w przedsiębiorstwie?
Czy operatorzy w obszarze produkcji mają dostęp do raportów produkcyjnych?
Pełna wersja raportu dostępna jest pod adresem: www.astor.com.pl/raportastor2014
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |