Konkurs jest skierowany do młodych naukowców, zajmujących się tematyką związaną z ochroną środowiska i zrównoważonym rozwojem. W 6. edycji konkursu zgłosiło się ponad 800 osób z ponad 100 krajów. Jury wyłoniło 25 finalistów - dobrze zapowiadających się młodych naukowców, m.in. z Kanady, USA, Chin, Nepalu, Brazylii, Kolumbii, Indii, Kenii, Madagaskaru, Grecji, Turcji i Polski.
Jeden z polskich finalistów konkursu - 26-letni Nikodem Szumiło, stypendysta Fundacji Crescendum Est-Polonia, który zajmuje się wydajnością energetyczną budynków - kończy pracę doktorską na Uniwersytecie w Cambridge i potrafi wyliczyć opłacalność inwestycji w wydajność energetyczną.
– Są pewne warunki, po których spełnieniu budynki te stają się świetnymi inwestycjami. Zwiększenie wydajności energetycznej budynku okazuje się czasem świetną inwestycją. W innym wypadku może się jednak okazać, że nawet wydajne energetycznie budynki, po wprowadzeniu pewnych usprawnień, ostatecznie mogą zużywać więcej energii, niż zużywały wcześniej – powiedział Szumiło.
Polski doktorant zwraca uwagę, że coraz więcej osób, zwłaszcza w Niemczech, USA czy Holandii, zaczyna się interesować kwestią oceny inwestycji pod kątem wydajności.
– Obszar ten rozwija się bardzo dynamicznie, choć jeszcze nie bardzo wiadomo, w jakim kierunku podąży. Razem ze współpracownikami staramy się ten kierunek wyznaczyć – powiedział.
Drugi polski finalista konkursu, Maksymilian Kochański (23 lata), jest studentem Politechniki Warszawskiej i Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Zajmuje się wykorzystaniem technologii informacyjnych, które zwiększają wydajność energetyczną budynków.
– Moim obszarem zainteresowań są budynki publiczne i interakcje pomiędzy ich użytkownikami a technologiami. Próbuję zwiększać zaangażowanie studentów i pracowników naukowych uczelni na rzecz oszczędzania energii. Nie jest to proste, bo w budynkach publicznych działa inny mechanizm, niż w przypadku budynków prywatnych, gdzie dla właściciela liczy się przede wszystkim oszczędność – tłumaczy.
Kochański jest przekonany, że nawet ludzi korzystających z budynków publicznych można zaangażować w szukanie oszczędności na energii. Pomaga w tym np. "grywalizacja", czyli zastosowanie logiki i mechaniki gier (np. społecznościowych) do osiągnięcia celów w prawdziwym świecie. Jedną z teorii Kochański testował na Duńskim Uniwersytecie Technicznym w Kopenhadze.
– Okazało się, że wykorzystując moją metodę można zaoszczędzić sporą ilość energii bez dodatkowych inwestycji, a jedynie powodując zmiany zachowania ludzi. Należy do tego wykorzystać ich podstawowe zachowania związane z wyłączaniem świateł, zamykaniem okien czy wietrzeniem. Efekty daje też przełączanie termostatów o jeden stopień. Według wszelkich badań ludzie praktycznie nie czują różnicy, ale daje to naprawdę duże oszczędności – powiedział Kochański.
Główną nagrodą dla wszystkich laureatów jest trzymiesięczny pobyt na koszt niemieckiego rządu w wybranych niemieckich placówkach badawczych.
Przez ostatnie dwa tygodnie finaliści realizowali też program "Green Talents - International Forum for High Potentials in Sustainable Development", obejmujący spotkania z ekspertami i odwiedziny wiodących niemieckich instytucji badawczych i firm: Fraunhofer Institute for Solar Energy Systems ISE we Freiburgu, Institute for Social-Ecological Research we Frankfurcie nad Menem, Karlsruhe Institute of Technology, Climate and Environment Center, Max-Planck-Institute for Chemistry w Mainz czy firmy Siemens w Monachium. Te kontakty ze społecznością naukową mają dać okazję do twórczej dyskusji, promocji idei własnych laureatów i tworzenia podstaw do przyszłej współpracy.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |