Wiele branż, w tym również górnictwo, obawia się umowy o wolnym handlu z USA i wiążącej się z tym silnej konkurencji z amerykańskimi firmami. Szczególnie zagrożone czują się przedsiębiorstwa z energochłonnych gałęzi przemysłu, bo energia w USA jest znacznie tańsza niż w Europie. Niektóre firmy widzą jednak dużą szansę w otwarciu rynku amerykańskiego. Kopex liczy, że dzięki temu będzie mieć ułatwiony dostęp do nowoczesnych technologii.
– Grupa Kopex jest branżą materiałochłonną z powodu zastosowania maszyn i urządzeń górniczych. Gdybyśmy mieli więc dostęp do nowoczesnych technologii materiałowych – a producenci w Stanach Zjednoczonych korzystają z technologii wojskowych – to wyeliminowany byłby szereg przewag konkurencyjnych, które mają producenci zza oceanu – powiedział Józef Wolski, prezes zarządu Grupy Kopex.
Zaznacza, że wszystko zależy od szczegółowych zapisów między UE a USA w negocjowanej umowie o wolnym handlu (Transatlantic Trade and Investment Partnership – TTIP).
Wiele branż, głównie energochłonnych, obawia się konsekwencji wynikających z uwolnienia rynków. To rodzi obawy, że przemysł przeniesie się z Europy do USA, gdzie koszty energii, a tym samym produkcji są znacznie niższe.
– Rewolucja łupkowa w Stanach Zjednoczonych doprowadziła do niespodziewanej jeszcze przed kilkoma laty sytuacji, czyli do pojawienia się również ropy, którą wydobywa się przy okazji realizacji programu wydobycia gazu łupkowego. Wzrost wydobycia tych dwóch surowców powoduje zmianę polityki amerykańskiej i stosunku do węgla – mówi dr Jerzy Kicki z Akademii Górniczo-Hutniczej.
Jak podaje gazlupkowy.pl w 2009 roku USA stało się największym wydobywcą gazu ziemnego (745,3 mld m3), przy czym ponad 40% tego surowca przypadało na źródła niekonwencjonalne (pozyskiwanie ze złóż węgla oraz łupków). W pierwszej dekadzie XXI w. średnie wydobycie gazu z łupków w USA wyniosło 51 mld m3 rocznie. Doprowadziło to do spadku cen gazu w USA i zagroziło pozycji Gazpromu jako dotychczasowego giganta w wydobyciu i eksporcie gazu ziemnego. Według Komisji Europejskiej w latach 2005-2012 indeks cen gazu dla przemysłu w państwach UE wzrósł o 35%, podczas gdy w USA spadł o 66%.
– Jeszcze niedawno Amerykanie wydobywali ponad miliard ton węgla, teraz przewidują znaczne ograniczenia, nawet rzędu kilkuset milionów ton w bardzo krótkim czasie. To będzie wpływało na rynek węgla – pewnie w dużej ilości będzie trafiał też na rynki europejskie i będziemy musieli z nim konkurować – przewiduje dr Jerzy Kicki.
Jak podkreśla, poradzenie sobie z tym wyzwaniem, to nie jest kwestia odpowiednich zapisów w TTIP, ale dążenie do ograniczania koszów wydobycia węgla i zwiększania efektywności pracy kopalń w Polsce.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |