Walki sumo i wyścigi - to niektóre z zadań z jakimi zmierzyły się w sobotę roboty uczestniczące w Ogólnopolskich Zawodach Sumo Challenge 2012 w Łodzi. Pojawiło się 101 robotów, od najmniejszych nano po konstrukcje przypominające człowieka.
To już piąta edycja zawodów Sumo Challenge organizowanych przez Studenckie Koło Naukowe Robotyki SKaNeR z Politechniki Łódzkiej. Jest to jedna z największych tego typu imprez w Polsce.
W tym roku 101 robotów zmierzyło się w łódzkiej Manufakturze w kilku konkurencjach. Można było zobaczyć wojowników sumo, roboty ścigające się po torze, a także wiele innych konstrukcji.
– Najbardziej atrakcyjne widowisko stanowią zawsze walki sumo, ale będą także wyścigi robotów oraz pojawi się kilka robotów pokazowych - roboty humanoidalne, pająki, czy robot barman – zapowiadał Tomasz Sudoł z Koła Naukowego SKaNeR PŁ.
Walki sumo toczyły się na dwóch ringach - o średnicy 154 i 77 cm. Roboty startowały w dwóch kategoriach wagowych. Zawodnicy o wadze do 3 kg i wymiarach 20 na 20 cm walczyły na większym ringu. Natomiast, na mniejszym startowały konstrukcje o wielkości 10 na 10 cm, ważące do 0,5 kg. Ich zadaniem, podobnie jak w prawdziwym sumo, jest wypchnięcie przeciwnika z ringu.
W tegorocznej edycji można było także zobaczyć zmagania robotów w kategorii Humanoid Sumo, w której człekopodobne roboty kroczące mierzyły się w walce będącej skrzyżowaniem boksu i zapasów. Z kolei w Nano Sumo na ringu stanęły jedne z najmniejszych konstrukcjj na świecie, wielkością nie przekraczające rozmiarów pudełka zapałek.
Podczas imprezy zaplanowano także wyścigi m.in. z przeszkodami, które roboty pokonywały samodzielnie i tzw. humanoid sprint – rywalizację robotów dwunożnych. Roboty-myszy musiały odnaleźć cel wśród ścieżek labiryntu, zapamiętać i wybrać najkrótszą drogę wyjścia.
Zawody odbywały się pod patronatem prezydenta Łodzi i rektora Politechniki Łódzkiej.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |