Topnienie lodów w Arktyce umożliwi położenie podwodnego kabla światłowodowego. Ułatwi on połączenie zaawansowanymi usługami teleinformatycznymi Tokio, Londynu, Petersburga i Moskwy. Inwestycja pochłonie 1,5 mld dolarów.
Dwa kable zostaną położone na dnie arktycznego Przejścia Północno-Zachodniego, podczas gdy trzeci będzie wiódł wzdłuż wybrzeża Rosji. Rozpoczynające się w sierpniu tego roku prace przy układaniu kabla dadzą w efekcie najdłuższy światłowód na świecie, bowiem połączy on Azję z Europą, po drodze wydzielając odgałęzienia na Rosję i USA. Podłączenia otrzyma także Kanada.
- Ułożenie światłowodu w Arktyce jest utrudnione. Prace można prowadzić jedynie późną wiosną i w okresie krótkiego, tamtejszego lata. Z drugiej strony raz położony kabel jest bezpieczniejszy niż na cieplejszych wodach – na ten obszar rzadko zapuszczają się bowiem rybackie trawlery i nie prowadzą tam regularne trasy żeglugowe. Włoki trawlerów i kotwice statków są największym zagrożeniem dla podmorskich kabli - powiedział Denis Cesarenko, dyrektor w Polarnet Project, zarządzającym pracami przy kładzeniu kabla w ramach ogólnorosyjskiej sieci Russian Optical Trans-Arctic Submarine Cable System (ROTACS).
Z kolei jak twierdzi Chris Carobene, dyrektor zarządzający konstrukcjami morskimi w firmie TE SubCom, Przejście Północno-Zachodnie jest wolne od lodu między 20 sierpnia a 5 października, ale na tych obszarach trzeba używać statków o specjalnie wzmocnionej konstrukcji ze względu na siłę lodu. Zagrożeniem są też góry lodowe, które na stosunkowo płytkich obszarach dotykają niemal swoją dolną częścią dna, płynąc 1-1,5 m nad jego powierzchnią; ponieważ większość góry lodowej znajduje się pod wodą, a średnia wielkość gór lodowych Grenlandii to ok. 170 m, firmy kładące kable – zwłaszcza w kanadyjskiej Cieśninie Davisa, gdzie są one częste – będą musiały układać kable co najmniej 600 m pod powierzchnią morza.
Liczący 15 600 km fragment kabla prowadzący przez Arktykę kanadyjską wykona firma Arctic Fibre z Toronto. Jak powiedział „New Scientist” Doug Cunningham - prezes Arctic Fibre, kabel zmniejszy okres latencji, czyli opóźnienia na łączach na trasie Tokio-Londyn z 230 milisekund do 168 milisekund. Długi okres latencji utrudnia pracę automatycznych komputerowych systemów maklerskich, które są wykorzystywane na większości giełd finansowych i towarowych świata.
Wzmacniacze optyczne będą zwielokrotniać sygnał co 50-100 km.
W 2014 roku rozpoczną się prace przy kolejnej części projektu – odgałęzieniu prowadzącym do Alaski. Wykona je amerykańska firma Arctic Link z Anchorage.
Wielkim plusem położenia kabli w Arktyce, jest możliwość odstąpienia od dotąd używanej w połączeniach kablowych trasy południowoazjatyckiej, wiodącej przez ruchliwe i znajdujące się na niestabilnym obszarze politycznym cieśniny - Luzon niedaleko Tajwanu oraz Malakka pomiędzy Indonezją i Malezją. Kilkukrotnie kładziono już na ich obszarach podwodne światłowody, ale kotwice statków często je przerywały.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |