Największe zachodnie firmy sektora gazowego ubiegają się o absolwentów kierunków Akademii Górniczo-Hutniczej, związanych z poszukiwaniem gazu - powiedział PAP Stanisław Nagy, szef katedry inżynierii gazowniczej na Wydziale Wiertnictwa, Nafty i Gazu AGH w Krakowie.
Absolwenci inżynierii gazowniczej otrzymują propozycje zatrudnienia m.in. od zagranicznych firm, które w Polsce posiadają koncesje na rozpoznawanie złóż gazu niekonwencjonalnego. "Zdarza się, że studenci inżynierii gazowniczej na AGH w Krakowie już na drugim roku znajdują pracę, nie jest to jednak regułą" - powiedział PAP Nagy.
Zarobki absolwentów już na początku pracy znacznie przekraczają średnią krajową wynagrodzeń - wynika z nieoficjalnych wypowiedzi dla PAP przedstawicieli firm, do których trafiają studenci i absolwenci. Wraz z uzyskiwanym doświadczeniem rośnie ich pensja. Dodatkowe pieniądze zarabia się na kontraktach zagranicznych.
"Mamy bardzo duże zapotrzebowanie na naszych absolwentów. Wiele firm zagranicznych i krajowych bije się o nich. W tej chwili podpisujemy umowę na praktyki studenckie w Chevronie, Marathon Oil, Talisman, mamy już umowę z Halliburtonem i z Shlumbergerem" - wyliczył naukowiec. "Współpracujemy też z duńskimi i niemieckimi firmami" - dodał.
"W tej chwili mamy dodatkową motywację dla studiujących i poszukujących pracy absolwentów, bo gaz niekonwencjonalny jest dla nas niesamowitym wyzwaniem - wszyscy teraz na nas patrzą" - mówił Nagy.
Studenci co roku korzystają z praktyk, seminariów, na każdym roku odbywają się rozmowy kwalifikacyjne, w ten sposób firmy poznają naszych studentów i oferują im zatrudnienie po zakończeniu studiów. "W zeszłym roku Halliburton wziął kilkunastu naszych absolwentów. Przygotowali kolokwium dla 60 osób, z tego wybrano ponad 15 osób. Shlumbergerem bierze rocznie 5-6 osób, pozostałe firmy - po 2-3" - powiedział.
Polskie firmy jak PGNiG czy przedsiębiorstwa poszukiwania nafty i gazu też biorą absolwentów AGH, ale nie mają takich możliwości finansowych i zachęt, jak firmy zagraniczne. "Można powiedzieć, że następuje drenaż naszych kadr. Zostają absolwenci, którzy mają już jakieś zobowiązania w Polsce, np. założyli rodziny; tacy, którym trudniej jest wyjechać z kraju" - ocenił Nagy.
Rzeczniczka prasowa firmy Poszukiwania Nafty i Gazu (PNIG) Kraków Agnieszka Sioła przyznała, że krajowe firmy mają kłopoty z pozyskiwaniem nowych pracowników z cieszącej się światową renomą AGH. "Absolwenci wiertnictwa czy geofizyki z AGH to najbardziej rozrywani studenci, często już w połowie studiów +zarezerwowani+ - poprzez stypendia, praktyki i oferty pracy związani z zachodnimi firmami" - powiedziała PAP Sioła.
Podkreśliła, że to zawód dla globtroterów, bo prace wiertnicze prowadzone są na całym świecie. "Mamy kontrakty m.in. w Ugandzie, Mozambiku, Kazachstanie. W Kazachstanie firma wykonała pod koniec 2010 r. najgłębszy odwiert - ponad 7 tys. m. To ciekawe miejsce pracy" - podkreśliła. Z powodu braku naszych pracowników, firma korzysta również z innych - np. w Ugandzie pracują Kazachowie - podała.
Nagy podał, że na dwu kierunkach studiów - górnictwo naftowe i geologia, który istnieje od początku katedry i nowym - inżynieria naftowa i gazownicza - przyjmowanych jest po 150 osób na studia pierwszego stopnia. Na drugi stopień studiów przyjmowanych jest 100 osób. W jego ocenie to optymalna liczba studentów, dostosowana do możliwości kadry naukowej. "Oprócz nauki są jeszcze zadania badawcze, a na naszym wydziale wykładowcy nie pracują na kilku uniwersytetach, bo jesteśmy w zasadzie jedynym miejscem, w którym kształci się takich specjalistów" - podkreślił.
Współpraca wydziału z firmami nie dotyczy tylko praktyk. "Korzystamy z ich specjalistycznych programów komputerowych, staramy się testować ich rozwiązania techniczne i naukowe. To są firmy wyspecjalizowane w tym, co robią i zatrudniające kilka, kilkadziesiąt tysięcy osób, a nie jak wydział - kilkadziesiąt. Organizujemy wspólne seminaria, korzystamy z ich prezentacji dotyczących problematyki studiów. Jesteśmy też w aktywni światowym stowarzyszeniu inżynierów naftowych" - tłumaczył.
"Korzystając z tych kontaktów uzyskujemy rocznie ok. 6 wykładowców reprezentujących najwyższy światowy poziom wiedzy. To wykłady dla studentów, ale korzystają z nich również absolwenci, inżynierowie, bo wykładowcy prezentują nam nowości, trendy, swoje praktyczne spostrzeżenia" - powiedział. "AGH współpracuje też ze szkołami wyższymi na świecie. Nasz wydział ma obecnie 12 profesorów delegowanych z innych uczelni" - dodał.
W związku z dużym zainteresowaniem wydział zamierza uruchomić angielskojęzyczne studia drugiego stopnia dla inżynierów z całego świata. "Pracujemy nad uruchomieniem czterosemestralnego kierunku inżynierii gazowniczej w języku angielskim. Studia drugiego stopnia przygotowujemy we współpracy z Norwegami. Mamy już niesamowitą liczbę zgłoszeń - ponad 100 propozycji inżynierów z całego świata, chętnych do studiowania na wyższym poziomie. Musimy na to zapotrzebowanie zareagować" - podkreślił w rozmowie z PAP Nagy.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |