Australijski rząd ogłosił, że planowana cenzura internetu opóźni się do roku co najmniej 2012. Zaproponowany przegląd, którego celem będzie zbadanie jakości treści dostępnych w sieci a szczególnie tego, czy są w stanie sprostać standardom społeczeństwa, zajmie około roku. Po zakończeniu badań, rząd wprowadziłby obowiązkowe filtrowanie internetu, które rozpoczęto by rok po zakończeniu badań treści.
To, czy cenzura dojdzie do skutku, zależy od najbliższych wyborów i tego, czy obecny rząd zostanie w tym składzie wybrany na następną kadencję. Wybory te odbyć się mają już pod koniec bieżącego roku.
Trzech największych dostawców internetu w Australii: Telstra, Optus i Primus zgodnie z rządem popierają plan blokowania listy adresów URL, która wspólnie z nimi zostałaby przygotowana przez władze.
Niedawno, w grudniu 2008r CEO z firmy Tesla, twierdzili żę filtrowanie internetu jest jak próba zagotowania oceanu, jednak geometryczny przypływ w internecie treści niewłaściwych - nielegalnej pornografii, serwisów wyłudzających nazwy i hasła do kont w tym bankowych zmieniły stanowisko firmy, która jest gotowa do walki.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |