PGE Nowa Energia kwotą 15 mln zł dokapitalizuję warszawską spółkę carsharingową 4Mobility, wynajmującą w stolicy i Poznaniu samochody spalinowe i elektryczne na minuty. Dzięki temu przejmie nad nią kontrolę. Prezes PGE tłumaczy w rozmowie z WysokieNapiecie.pl, że koncern chce za te pieniądze zwiększyć flotę aut do wynajęcia i wejść do nowych miast.
To największa w historii inwestycja PGE w zupełnie nowy biznes. Do tej pory koncern, przez spółkę PGE Nowa Energia, jedynie testował usługę carsharingu w Siedlcach, gdzie wynajmuje pięć elektrycznych Renault ZOE na minuty.
Teraz, przez dokapitalizowanie kwotą 15 mln zł, obejmuje pakiet kontrolny 51,47% akcji w jednej z pierwszych w Polsce firm carsharingowych, z flotą 300 samochodów w Warszawie i Poznaniu. Dzięki uzyskaniu kontroli nad 4Mobility będzie czwartym największym w Polsce usługodawcą tego typu, ale na tym nie zamierza poprzestawać.
– Dzięki dokapitalizowaniu spółki chcemy zwiększyć flotę i wejść do nowych miast w Polsce, także tych mniejszych, które do tej pory pomijali inni usługodawcy – tłumaczy portalowi WysokieNapiecie.pl Henryk Baranowski, prezes PGE. Z tak dużym kapitałem spółka będzie mogła wielokrotnie zwiększyć flotę, bo auta są leasingowane, więc nie wymagają wielkiego wkładu kapitałowego.
– Pieniądze z nowej emisji akcji będą w całości przeznaczone na rozwój 4Mobility. Dzięki temu szacujemy, że w średnioterminowej perspektywie, 3-5 lat, zacznie na siebie zarabiać – dodaje Tomasz Marzęda, p.o. prezesa PGE Nowa Energia.
PGE nie zamierza jednak rzucać się na auta wyłącznie elektryczne, na których dużo trudniej w carsharingu zarobić, co pokazuje choćby przykład wrocławskiej Vozilli, z flotą 200 wyłącznie elektrycznych nissanów i renault. Spółka na razie będzie oferować także auta spalinowe, a „elektryki” zacznie wprowadzać na te rynki, gdzie będzie rozwijać infrastrukturę do ładowania.
Przejmowana przez PGE firma zaczęła wynajmować auta na minuty na początku ubiegłego roku. Jak tłumaczył niedawno w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Paweł Błaszczak, prezes i jeden z akcjonariuszy 4Mobility, spółka ma obecnie ok. 40 tys. zarejestrowanych użytkowników w Warszawie i Poznaniu, z czego ok. 35 tys. w samej stolicy. To sporo jak na szacunkową liczbę ok. 200 tys. klientów carsharingu w Polsce. Jednak rynek wynajmu pojazdów na minuty rośnie bardzo dynamicznie.
Dlatego też przejęcie 4Mobility może być dopiero pierwszym krokiem w ekspansji PGE w sektorze mobilności. – Stworzona przez nas aplikacja umożliwia dołączenie do oferty także innych form mobilności, jak choćby elektrycznych hulajnóg czy rowerów. Wchodząc na ten rynek od razu bowiem myśleliśmy o rozszerzeniu usług – tłumaczył nam przed dwoma tygodniami Paweł Błaszczak. Taki scenariusz rozwoju rozważa także PGE.
Jakie plany ma PGE? Czy carsharing w Polsce się opłaca? Jak używać aut na minuty? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |