W ciągu ostatnich kilku lat zacznie wzrósł popyt na przyjazne dla środowiska metody chłodzenia budynków. Letnie miesiące są coraz gorętsze, rośnie liczba upalnych dni z temperaturą przekraczającą 30 stopni. Wszystko to sprawia, że w samym Wiedniu zapotrzebowanie na centralne chłodzenie jest każdego roku większe średnio aż o 15%.
Centralne chłodzenie to technologia pozwalająca na wykorzystanie zimnej wody do chłodzenia nagrzanych budynków. Woda pochodząca z płynącego przez Wiedeń Kanału Dunajskiego zostaje najpierw schłodzona do temperatury ok. sześciu stopni w jednej z centrali. Stamtąd jest transportowana rurociągami do okolicznych budynków, z których wraca już ogrzana na ponowne chłodzenie. Energia niezbędna do pracy maszyn w centralach pozyskiwana jest między innymi ze spalarni odpadów.
Taki sposób radzenia sobie z wysokimi temperaturami jest świetną alternatywą dla tradycyjnej klimatyzacji, gdyż pozwala na zmniejszenie zużycia energii oraz - podobnie zresztą jak centralne ogrzewanie - przyczynia się do ograniczenia poziomu zanieczyszczenia powietrza, które już teraz jest w Wiedniu wyjątkowo czyste w porównaniu z innymi dużymi miastami.
– Dzięki termicznym zakładom utylizacji odpadów od wielu dziesięcioleci przemieniamy śmieci w czyste ciepło centralne ogrzewające wiele gospodarstw domowych w Wiedniu. Od 10 lat wykorzystujemy tę technologię, dzięki której w zimie wytwarzamy ciepło, także w lecie do uzyskania przyjaznego dla środowiska chłodu centralnego dla największych miejskich budynków takich jak wiedeński Dworzec Główny czy hotele – powiedziała o innowacyjnej technologii Ulli Sima, członkini zarządu miasta ds. ochrony środowiska.
Do roku 2020 austriacka stolica zamierza zwiększyć wydajność miejskiej sieci centralnego chłodzenia do 200 megawatów, co odpowiada mocy ponad 1,2 miliona zwykłych lodówek. Koszty inwestycji opiewają na niebagatelną kwotę 50 milionów EUR.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |