Co prawda same urządzenia elektryczne z których korzystamy są bezpieczne (w Europie wszystkie urządzenia muszą spełniać wymagania norm w zakresie bezpieczeństwa i powinny być oznaczone symbolem CE – Conformité Européenne), ale to w jaki sposób z nich korzystamy może być przyczyną nieszczęśliwego wypadku. Oto kilka najczęstszych błędów.
Gniazdo wtyczkowe powinno być używane do podłączenia tylko jednego urządzenia. W praktyce, gdy gniazd jest za mało stosujemy rozgałęźniki. Umożliwiają one włączenie dwóch lub trzech urządzeń do tego samego gniazdka. Niektórzy zaszli tak daleko, że budują swoiste drzewko z rozgałęźników włączając jednocześnie nawet dziesięć różnych urządzeń do jednego gniazda. Takie rozwiązanie grozi pożarem. Dlaczego? Każde połączenie elektryczne wprowadza do obwodu pewną rezystancję (oporność) elektryczną. Prąd elektryczny przepływający przez rezystancję wtyczki nagrzewa ją. Im mniejsza rezystancja, tym wyższa temperatura. Gniazdo wtyczkowe, przeciążone wieloma rozgałęźnikami zaczyna zmieniać kolor wokół wtyków i przybierać zabarwienie od brązowego do czarnego. Następnym stadium może być pożar w domu.
Drzewka z rozgałęźników (fot. Photobucket) | Przetarty lub uszkodzony kabel (fot. IECEE) |
Podobna sytuacja jest w przypadku przedłużaczy. Najczęściej jest na nich napisane ile urządzeń można do nich podłączyć. Przekroczenie tej liczby prowadzi do niebezpiecznej sytuacji, kiedy to z powodu wyższego obciążenia przedłużacze będą się przegrzewać. Efektem może być pożar. Ponadto zawsze należy unikać ukrywania przedłużaczy pod dywanami lub wykładzinami. Każdy przewód posiada określoną rezystancję, która powoduje wydzielanie się pewnej ilości ciepła, które jest oddawane do otoczenia. Jeżeli przewód jest osłonięty, odprowadzenie ciepła nie jest możliwe. Rozwiązaniem problemów z przedłużaczami i rozgałęźnikami jest zainstalowanie w domu większej liczby gniazdek. Można to zrobić przy okazji budowy lub remontu.
Kable urządzeń elektrycznych ulegają zużyciu. Błędem jest bagatelizowanie zagrożenia z tego wynikającego. Uszkodzenie żyły wewnątrz przewodu prowadzi do złego styku, a ten do pożaru. Jeżeli zewnętrzna powłoka przewodu ulegnie uszkodzeniu lub zużyciu, izolacja, która ma chronić przed porażeniem nie spełnia już swojej funkcji. W takim przypadku również należy wymienić przewód.
Oprawy oświetleniowe własnej roboty (fot. All Points Inspection)
Jak już zostało wspomniane część napraw domowych zwykli jesteśmy robić sami. Oczywiście wymiana żyrandola, czy żarówki to prosta rzecz. Pamiętać jednak trzeba, że przy trudniejszych pracach metoda prób i błędów, lub szukania wskazówek w internecie może skończyć się tragicznie. Praca z urządzeniami elektrycznymi jest bardzo niebezpieczna dlatego warto zadzwonić po elektryka. Może to kosztować nieco więcej, ale zyskuje się gwarancję bezpieczeństwa.
Źródło: Europejski Instytut Miedzi (EIM)
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |
Szanowny gość jest elektronikiem, a to troszkę inna dziedzina;) Pisząc o rezystancji miałem na myśli opór samych odbiorników (tym samym zależność taką, że przez odbiornik o mniejszej rezystancji płynie prąd o większej wartości), a nie rezystancji zestyków.
Z tymi przekrojami toś Pan Inżynieże pojechał - kompletnie nie taki był mój tok rozumowania ;)
Pozdrawiam.
Tego chyba elektryk nie pisał...połączenie kilku rezystancji równolegle zmniejsza rezystancję sumaryczną. Im MNIEJSZA rezystancja tym wyższa temperatura w związku ze wzrostem prądu. Prawo Ohma się kłania...