Obecnie chińskie firmy korzystają z 200 tys. robotów przemysłowych, ale za 2 lata ma ich być ponad 400 tys. Dla porównania: w Ameryce Północnej ich liczba wzrośnie do 300 tys., natomiast w pięciu największych gospodarkach Europy liczba robotów sięgnie 340 tys. egzemplarzy.
– Automatyzacja zakładów produkcyjnych w Chinach dopiero się zaczyna – mówi Per Vegard Nerseth, dyrektor zarządzający ABB Robotics.
Według danych agencji Reuters, obecnie Chiny mają tylko 30 robotów na 10 tys. pracowników zatrudnionych w przemyśle produkcyjnym. Dla porównania: Korea Południowa ma 437, Japonia - 323, Niemcy - 282, a Stany Zjednoczone - 152. Popyt na roboty przemysłowe napędzają w Chinach producenci aut, którzy otwierają tam swoje fabryki, żeby zaspokoić potrzeby gigantycznego rynku motoryzacyjnego.
Relacje między maszyną a człowiekiem nie od dziś budzą jednak sporo emocji. Jedni przekonują, że rozwój robotyki spowoduje katastrofę na rynku pracy, bo wyręczani przez urządzenia pracownicy nie tak łatwo znajdą zatrudnienie gdzie indziej. Zdaniem innych technologia otworzy więcej możliwości i pomoże stworzyć nowe posady i zawody.
Czytaj również: 20 zawodów najbardziej podatnych na automatyzację
Źródło: Puls Biznesu
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |