Sondaż: 64% Polaków pozytywnie o budowie elektrowni jądrowej - SONDAŻ - ENERGETYKA JĄDROWA W POLSCE - PGE EJ 1
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Sondaż: 64% Polaków pozytywnie o budowie elektrowni jądrowej
drukuj stronę
poleć znajomemu

Sondaż: 64% Polaków pozytywnie o budowie elektrowni jądrowej

Sondaż: 64% Polaków pozytywnie o budowie elektrowni jądrowej
fot. TVA Web Team/CC/Flickr

Prawie 64% ankietowanych w projekcie badawczym Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych opowiedziało się za wykorzystaniem w Polsce energii jądrowej. Ponad 23% było przeciwko - wynika z zaprezentowanych w poniedziałek wstępnych rezultatów badań.

Instytut w opracowaniu badania zwrócił też uwagę na duże zróżnicowanie poparcia dla atomu w zależności od regionu. Najniższe - 17,4% jest w Zachodniopomorskiem, z kolei w Pomorskiem, Mazowieckiem, Podlaskiem, Śląskiem i Opolskiem poparcie przekracza 70%, a w Małopolsce, na Lubelszczyźnie oraz w województwie kujawsko-pomorskim jest ono powyżej 80%.

Komentując niski rezultat osiągnięty w Zachodniopomorskiem, szefowa projektu Aleksandra Gawlikowska-Fyk przypomniała, że pomysł budowy elektrowni w Gąskach (Zachodniopomorskie) spotkał się z bardzo wysokim oporem społecznym, a miejscowe samorządy prowadzą w województwie kampanię przeciw atomowi.

Jak napisał w komentarzu do wyników badań kierownik Biura Badań i Analiz PISM Jarosław Ćwiek-Karpowicz, wysokie poparcie polskiego społeczeństwa dla energii jądrowej spowodowane jest obecną sytuacją międzynarodową, a ściślej poczuciem zagrożenia w związku z wydarzeniami na Ukrainie.

 – Polacy, świadomi dużego uzależnienia od sprowadzanych z Rosji paliw kopalnych, opowiadają się za rozwojem odnawialnych źródeł energii i energetyki jądrowej. W tym sensie budowa elektrowni atomowej postrzegana jest przede wszystkim jako sposób na wzmocnienie suwerenności państwa, a dopiero potem jako opłacalna ekonomicznie inwestycja – ocenił Ćwiek-Karpowicz.

Jego zdaniem, zależy przyjąć, że jeśli sytuacja na wschodzie Ukrainy się unormuje, a Rosja odejdzie od konfrontacyjnej polityki względem Zachodu, poparcie Polaków dla budowy elektrowni jądrowej niekoniecznie utrzyma się na takim poziomie. W związku z tym krajowi i zagraniczni aktorzy zainteresowani rozwojem energii jądrowej w Polsce powinni zwrócić uwagę polskiej opinii publicznej na szersze ekonomiczne aspekty budowy elektrowni – podkreślił Ćwiek-Karpowicz.

 – Są to kwestie słabo rozpoznane w polskim społeczeństwie, a silnie wpływające na ugruntowanie opinii. Chodzi m.in. o wysokość kosztów inwestycyjnych i rodzaj finansowania czy możliwe korzyści gospodarcze – dodał.

 – Bardzo nasz cieszy pozytywne podejście społeczeństwa. Jednak z naszej wiedzy wynika, że to odzwierciedlenie pewnej tendencji wzrostu poparcia, którą obserwujemy od początku prac nad Programem Polskiej Energetyki Jądrowej w 2009 r. Więc wynik tam mocno nas nie zaskakuje" - mówił na konferencji prasowej wicedyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Gospodarki Tomasz Nowacki. Przypomniał, że wcześniejsze rządy również deklarowały poparcie dla energii jądrowej, a w pierwszym projekcie polityki energetycznej do 2050 r. atom ma mocną pozycję. Poparcie to na pewno też wyraz konsekwencji kolejnych rządów  ocenił.

Zdaniem dyrektora departamentu energetyki jądrowej w PGE, Marcina Cieplińskiego i rząd i PGE mają dokładnie ten sam interes w zmniejszaniu dominacji węgla w wytwarzaniu energii. Jeżeli okazałoby się, że monokultura węglowa winduje koszty energii, to rząd musiałby się tak samo tłumaczyć przed społeczeństwem, jak my przed naszymi klientami – powiedział na konferencji prasowej Ciepliński. Jego zdaniem, wysokie poparcie dla energii jądrowej to m.in. efekt czytelnych i klarownych sygnałów, płynących ostatnio od rząd po dłuższym okresie sprzecznych komunikatów. Generalnie daje się zauważyć w sytuacji jasnej komunikacji ze strony rządu, że społeczeństwo wtedy łatwiej podąża za stanowiskiem władz – dodał.

Katarzyna Włodek-Makos z PGE EJ1 - spółki celowej odpowiedzialnej za budowę pierwszej elektrowni - podkreśliła z kolei, że w jej potencjalnych lokalizacjach, czyli w gminach Krokowa, Choczewo i Żarnowiec poparcie dla elektrowni wynosi od 58 do ponad 70%. Przypomniała, ze spółka na bieżąco prowadzi działania informacyjne, a część mieszkańców deklaruje już, że wie o atomie wystarczająco dużo i pyta teraz o kwestie czysto praktyczne.

Przyjęty w styczniu 2014 r. przez rząd program jądrowy zakłada wybudowanie dwóch elektrowni o łącznej mocy rzędu 6 tys. MW. Pierwszy blok miałby ruszyć z końcem 2024 r.

Całościowy, obszerny raport z rocznego projektu badawczego „Energetyka jądrowa w Polsce: bilans i perspektywy” PISM zamierza opublikować pod koniec września 2014 r.

Źródło: PISM

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (3)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
No avatar
Nie dajmy się zwariować
Zarówno elektrownia jądrowa jak i OZE to są inwestycje, które nie powstają bez wsparcia państwa. Energia z atomówki jest tania, ale samo jej wybudowanie wymaga ogromnego wkładu początkowego, którego u nas nie podejmie się żaden koncern energetyczny na własną rękę.

Z kolei odnawialne źródła energii są rozproszone, ich budowa łatwiejsza, ale koszt wytworzenia energii kilkukrotnie wyższy (instalacje wiatrowe i słoneczne). Do tego źródła te muszą mieć zabezpieczenie w mocach energetyki konwencjonalnej (również tańszej). To wcale nie jest taki prosty wybór jak Pan ze Szczecina przedstawia.

Na pewno dla zdrowego rynku energii w Polsce potrzebna jest dywersyfikacja, a w tej chwili trudno o niej mówić, bo w 90% jesteśmy uzależnieni od surowców z Rosji. Pytanie brzmi: Skąd bralibyśmy uran?
No avatar
Gość
Ciekawe, bardzo ciekawe, na kim prowadzono te badania. Jestem przekonany, że pytano tych, którym budowa w ich sąsiedztwie nie grozi. Naszym problemem jest to, iż nikt nie podaje jaka będzie cena EE z nowoczesnej elektrowni atomowej. A będzie droższa od od ceny wszystkich OZE razem wziętych. Teraz na kryzysie ukraińskim można znowu przewracać ludziom w głowie. Trzeba inwestować w badania, naukowców, i rzetelne kształcenie studentów a wtedy korzyści i EE pojawią się same. Że też zawsze łazimy własnymi ścieżkami zamiast korzystać z błędów i doświadczeń innych. Może lepiej zainwestować w składowanie i utylizację tego całego szajsu z elektrownii atomowych, zamiast je budować, a zarobione pieniądze przeznaczyć na zakup EE.
ag Szczecin
No avatar
OSA
Nie dla atomu w Gąskach ! Z R O Z U M I A N O !!! ( OSA - Obywatelski Sojusz Antyatomowy w Mielnie ).
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl