W poniedziałek 18 listopada PiS złożył w Sejmie wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie budowy elektrowni atomowej w Polsce. Jest to odpowiedź na przyjęcie przez Ministerstwo Gospodarki „Programu polskiej energetyki jądrowej" – informuje EurAktiv.pl.
Na początku października zakończyły się trwające kilka lat prace nad dokumentem dotyczącym wdrożenia energetyki jądrowej w Polsce. Opozycja rządowa nie chce jednak, aby decyzję w kwestii budowy elektrowni atomowej podejmowała jedynie Rada Ministrów. W związku z tym do Sejmu trafi wniosek PiS-u o przeprowadzenie referendum. Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, powiedział, że to Polacy powinni zdecydować, czy chcą „wejść w atom” czy też nie .
Podobne referendum, tylko że o lokalnym zasięgu, przeprowadzono w lutym zeszłego roku w gminie Mielno na Pomorzu. Przeciwko budowie zagłosowało ponad 94% mieszkańców. Jednak wówczas przedstawiciele rządu uznali referendum za niewiążące.
Fukushima lekcją dla Polski?
Zdaniem posłanki Wandy Nowickiej (niezrzeszona, wcześniej Ruch Palikota/Twój Ruch), „atom jest na tyle ryzykowny, że powinniśmy od niego odchodzić”. Od czasu wybuchu reaktora w Fukushimie minęło już ponad dwa lata, a Japonia cały czas boryka się ze skutkami tej katastrofy. Zamknięte zostały tam wszystkie, czyli 54, reaktory jądrowe . Naukowcy twierdzą, że część Japonii wygląda jak po wojnie atomowej. Według danych japońskiego naukowca Yasuhiro Igarashiego awaria w Fukushimie, jeśli chodzi o promieniowanie, miała kilkadziesiąt razy gorsze skutki od bomby atomowej zrzuconej na Hiroshimę. Tym bardziej współprzewodnicząca Grupy Zielonych w Parlamencie Europejskim Rebecca Harms wyraziła nadzieję, że Polska odejdzie od zamiaru budowy elektrowni atomowej.
Japonia jest krajem, który najszybciej wycofał się z korzystania z energii atomowej. Jednak to, co wydarzyło się w Fukushimie miało wpływ na cały świat, a politycy w różnych krajach zaczęli poświęcać więcej uwagi odnawialnym źródłom energii (OZE). Niemiecki rząd zobowiązał się do „wyjścia z atomu” do 2020 r. Ponadto w Europie od marca 2011 r. powstały zaledwie dwie nowe elektrownie atomowe – jedna w Finlandii, a druga we Francji. Obie były zaplanowane już przed wybuchem w Fukushimie. Unia Europejska bardzo poważnie traktuje sprawę nadzoru energetycznego. W programach UE odchodzi się stopniowo od energetyki nieodnawialnej. Może o tym świadczyć przyjęty pakiet 3x20, który zakłada ograniczenie do 2020 roku emisji CO2 o 20%, zmniejszenie zużycia energii o 20%, oraz wzrost zużycia energii z odnawialnych źródeł z obecnych 8,5% do 20%.
Niemcy i Francja idą w stronę OZE
Niemcy dążą do zwiększenia udziału energii odnawialnej w ich miksie energetycznym - podkreśla Franzjosef Schafhausen z Ministerstwa Środowiska Niemiec. Obecnie ok. 22% niemieckiego zapotrzebowania na energię zaspokajają odnawialne źródła energii, atom - ok. 16%.
Z kolei we Francji atom zaspokaja aż 70% zapotrzebowania na energię. Ostatnio jednak i tam rozgorzała debata nad transformacją energetyczną. Prezydent Hollande planuje rozwój źródeł energetyki odnawialnej.
– Przejście na odnawialne źródła energii musi być kolektywne i angażować całe społeczeństwo – mówił Marignac.
Zasoby naturalne nie oznaczają rezygnacji z OZE
Również bogata w ropę i gaz ziemny Arabia Saudyjska stworzyła program rozwoju odnawialnych źródeł energii, który zaprezentowała na COP19. Mimo że ropa pokrywa niemal 100% potrzeb energetycznych, inwestuje w OZE. Za 20 lat głównymi źródłami energetycznymi mają być wiatr i słońce. Rozbudowa branży energetyki solarnej i zaspokajanie w ten sposób potrzeb energetycznych kraju pozwoli Saudyjczykom zwiększyć eksport ropy naftowej. Dodatkowo powstaną nowe miejsca pracy.
Polska energetyka: węgiel, OZE czy atom?
– Kluczowe jest, w jakim kierunku teraz pójdziemy. Mamy niekorzystną sytuację w energetyce, która trwa nie od dziś i którą trzeba zmienić. Może się to jednak okazać paradoksalnie pożyteczne, jeśli wybierzemy bardziej nowoczesny kierunek zmian, który będzie, a nie powielać to, co już było – powiedział Dr Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
Polska energetyka opiera się na węglu, który jest bardzo ważny dla naszej gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego. Przedstawiciele rządu, w tym minister Piechociński, zapewniają , że Polska nie będzie musiała zrezygnować z węgla. Powstaje bowiem wiele nowych technologii, które ograniczają emisje CO2, dzięki którym będziemy w stanie sprostać wymogom unijnym dotyczącym emisji. W związku z tym - jak zapowiadają - nie zrezygnujemy z węgla.
W sprawie OZE rząd opublikował niedawno nowy projekt ustawy, która zakłada wprowadzenie systemu aukcyjnego jako systemu wsparcia OZE na wzór holenderski. W najbliższych dniach okaże się, czy decyzje o budowie elektrowni atomowej podejmie rząd czy obywatele.
Źródło: www.euraktiv.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |