KGHM rozpoczął pierwsze próby wykorzystania kombajnu, który ma zastąpić pracę ludzi na najgłębszych i najbardziej niebezpiecznych odcinkach wydobycia. To pierwszy tego typu projekt na świecie.
- Jeżeli mamy mówić o przełomie w KGHM dotyczącym ilości i jakości produkcji, to dla mnie jest właśnie przełom technologiczny – mówi prezes spółki, Herbert Wirth.
Jak zapewnia prezes KGHM Polska Miedź, spółka wciąż pracuje nad poprawą bezpieczeństwa i jakości produkcji.
- Konkretny przełom będzie możliwy wtedy, kiedy rzeczywiście zdobędziemy i wdrożymy nową technologię. KGHM od przeszło dwóch lat pracuje nad tą technologią. W tym roku mamy zamiar ją zastosować, zobaczymy jak zadziała taki kombajn, czy sprawdzi się na dole w kopalni. Przygotowana jest już kopalnia w Sieroszowicach – potwierdza Herbert Wirth.
Prezes KGHM podkreśla, że to najważniejszy realizowany w tej chwili projekt badawczy. W dodatku, pod względem zaawansowania, jest pionierski w skali światowej.
- Na świecie mechanicznie (kombajnami) urabia się tylko skały miękkie, typu węgiel, sól. W tym projekcie widzimy przede wszystkim szansę na to, że będziemy mogli odsunąć ludzi z miejsc pracy, gdzie jest największe zagrożenie, związane z tąpaniami, z wysoką temperaturą, zapyleniami i innymi trudnymi warunkami pracy. Człowiek będzie mógł pracować w kabinie i za pomocą kamer sterować urządzeniem urabiającym rudę – wyjaśnia Dorota Włoch, wiceprezes koncernu miedziowego.
Przeprowadzono już pierwsze próby nowego urządzenia wspólnie z partnerem, z którym projekt jest realizowany tj. z firmą Caterpillar.
- Specjalnie do prób przygotowaliśmy wielkie bloki naszych skał, które zostały wykorzystane do prób technologicznych urabiania, żeby sprawdzić, czy założone parametry się sprawdzają. Obecnie robią drobne poprawki i po tych poprawkach kombajn zjedzie do kopalni, na przygotowane miejsce, gdzie rozpoczniemy próby w warunkach naturalnych kopalni – mówi Dorota Włoch.
Koszt zakupu jednej takiej instalacji (kombajn wraz z instalacjami towarzyszącymi) to kilkadziesiąt milionów złotych. Jeśli dalsze próby się powiodą, KGHM będzie wdrażać projekt w kolejnych kopalniach.
- Dla mnie to jest przełom technologiczny – podkreśla Herbert Wirth.
Projekt mechanicznego urabiania skał to, obok konsolidacji KGHM International, największy projekt miedziowego koncernu. Jednak, jak podkreśla jego zarząd, jest wiele mniejszych inwestycji, które również mają kluczowe znaczenia dla funkcjonowania KGHM.
- Głogów Głęboki jest kolejnym projektem, do którego przywiązujemy dużą wagę, bo on jest nośnikiem dosyć dużej wartości. Przeszło 280 ton rudy od 2% do 4% zawartości miedzi – tłumaczy prezes spółki.
Według szacunków KGHM, zasoby te wystarczą do 2035 roku. Nad tym projektem prace trwają już od kilku lat. Koncern chce wystąpić o kolejne koncesje badawcze na dalsze partie złoża miedziowego na tym terenie.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |