To eksploatacja złóż gazu łupkowego, a nie sam proces szczelinowania hydraulicznego (frackingu) przy wydobyciu gazu łupkowego powoduje zanieczyszczenia środowiska. Z raportu ogłoszonego pierwszego dnia konferencji American Association for the Advancement of Science w Vancouver wynika, że metoda szczelinowania hydraulicznego nie niszczy środowiska.
Metoda szczelinowania, po raz pierwszy zastosowana w USA, pozwoliła wykorzystać gaz uwięziony w łupkach. Do złoża wtłacza się wodę, piasek i chemiczne dodatki pod wysokim ciśnieniem, aby doprowadzić do spękania łupków uwolnienia gazu.
Ewentualne związki pomiędzy szczelinowaniem a skażeniem środowiska badali naukowcy z University of Texas w Austin.
Zespół Charlesa "Chipa" Groata przeanalizował istniejące opracowania na temat szczelinowania. Naukowcy nie znaleźli związku pomiędzy zgłaszanym zanieczyszczeniem wód gruntowych a szczelinowaniem, które ma miejsce setki metrów poniżej. Nie znaczy to jednak, że eksploatacja łupków nie zagraża środowisku.
Naukowcy z Teksasu przyjrzeli się naruszeniom przepisów dotyczących ochrony środowiska podczas eksploatacji gazu łupkowego w stanach: Teksas, Michigan, Nowy Meksyk i Luizjana. Spośród 72 naruszeń przepisów, do jakich doszło w Teksasie pomiędzy rokiem 2008 a 2011, 21 miało poważne konsekwencje dla środowiska.
Problemy nie wynikały jednak z samego szczelinowania, ale uszkodzeń obudów odwiertów (co zdarza się także przy konwencjonalnym wydobyciu gazu ziemnego) czy wycieków chemikaliów bądź ścieków. Większość nieprawidłowości miała miejsce w pobliżu powierzchni.
Naukowcy przeanalizowali także reakcje miejscowych mediów na wydarzenia związane z wydobyciem gazu - dwie trzecie głosów było negatywnych.
Jednocześnie inne badania, przeprowadzone przez ekspertów z Cornell University w Ithaca wskazują, że podczas eksploatacji nawet 7,9% metanu ze złóż łupkowych wycieka do atmosfery - to dwa razy więcej, niż przy wydobyciu gazu z typowych, niełupkowych złóż.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |