W 2007 roku General Electric i Hitachi zawarły sojusz, którego celem jest globalny rozwój energetyki jądrowej. Jednak sprzedaż nowych reaktorów to tylko część strategii gigantów, spółka joint venture forsuje kontrowersyjną technologię wzbogacania paliwa jądrowego za pomocą lasera. Drogą do komercjalizacji tej metody ma być budowa pierwszej na świecie pilotażowej elektrowni w 2012 roku. Obserwatorzy i instytucje regulujące obawiają się, że wzbogacanie uranu laserem może prowadzić do rozprzestrzeniania się broni jądrowej.
Obecne metody wzbogacania uranu (czyli oddzielania łatwo rozszczepialnego izotopu 235U od nieprzydatnego do budowy bomb 238U) wymagają dużych, trudnych do ukrycia instalacji - na przykład tysięcy wirówek. O ile uran uzyskany z rudy zawiera 0,7% 235 U, to paliwo jądrowe powinno go zawierać co najmniej 3,6%., by mogło być użyte w reaktorze. Uran na bomby musi mieć co najmniej 20% izotopu 235, a to wymaga jeszcze więcej energii i środków. Państwu, które wzbogaca uran, trudno ukryć ten fakt przed międzynarodowymi inspektorami i satelitami szpiegowskimi.
Nowe metody, które wykorzystują do wzbogacania uranu lasery są znacznie łatwiejsze do ukrycia. Koncern General Electric - Hitachi buduje w Wilmington (Północna Karolina, USA) laserową instalację, zdolną do wyprodukowania ponad 1000 ton wzbogaconego paliwa jądrowego rocznie.
Różnica masy pomiędzy uranem-235 a uranem-238 sprawia, że ich atomy inaczej absorbują światło. Można więc skonstruować laser o takiej długości fali, która będzie pochłaniana przez U-235, a nie przez U-238. Pobudzone atomy U-235 łatwo oddzielić od U-238 za pomocą reakcji chemicznych. Metod laserowa jest wydajniejsza i wymaga dużo mniej energii, jednak jej szczegóły nie zostały upublicznione.
Idea laserowego rozdzielania izotopów powstała jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku, a pierwsze duże projekty zaczęto w USA realizować w latach 70. Wówczas jednak było to rozwiązanie niepraktyczne. Obecna technologia jest oparta na osiągnięciach australijskiej firmy Silex sprzed 10 lat. Koncern General Electric - Hitachi kupił licencję od Silexa i opracował szczególnie wydajne lasery, nadające się do przemysłowego wykorzystania.
Ponieważ nowa technologia wymaga mniej energii, instalacja może być mniejsza i bardziej oddalona od źródeł energii, a co za tym idzie - trudniejsza do wykrycia przez satelity.
Źródło: PAP, spectrum.ieee.org
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |