Ponad 150 mln zł wart jest obecnie portfel zamówień grupy Elektrotim wykonującej instalacje elektryczne oraz systemy automatyki dla budownictwa i przemysłu. To o ponad dwa razy więcej niż w zeszłym roku o tej samej porze i najwięcej w historii Elektrotimu. W 2010 r. spółka wypracowała 116,4 mln zł przychodów i zarobiła na czysto 3,8 mln złotych.
- Nie publikujemy prognoz, ale ten rok powinien być dla nas bardzo udany, zarówno jeśli chodzi o dynamikę wzrostu przychodów, jak i zyskowność - mówi prezes Andrzej Diakun. W zeszłym roku udało się Elektrotimowi uzyskać sprzedaż dwukrotnie wyższą niż wartość portfela z początku roku.
Dzięki poprawiającej się sytuacji na rynku i większej liczbie zleceń spływających z elektroenergetyki (odpowiada już za jedną piątą sprzedaży grupy) Elektrotim zanotował w zeszłym roku skokowy wzrost przychodów ze sprzedaży.
- Nie liczyłbym na powtórzenie tego. Tempo wzrostu przychodów wynoszące 30% nas satysfakcjonuje -uważa prezes Diakun. Warto zauważyć, że zakontraktowane obecnie zlecenia będą w większości wykonane w ciągu pół roku.
Elektrotim liczy w tym roku na kolejne kontrakty w elektroenergetyce, a także na spory udział w projekcie walki z wykluczeniem internetowym, finansowanym z publicznych pieniędzy. Spółka jako członek konsorcjum stara się o warte około 200 mln złotych zlecenie przy budowie sieci na Dolnym Śląsku. Na wzrost obrotów może wpłynąć również możliwe przejęcie Elektromontażu-Poznań.
Źródło: Parkiet
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |