Komisja Europejska przyjęła ścieżkę obniżania unijnych emisji CO2 o 80% w 2050 r. Tym samym potwierdziła cel redukcji emisji do 2020 r. o 20%. Może to być nawet 25%, o co zabiegała komisarz ds. zmian klimatycznych Connie Hedegaard, jeśli kraje poprawią wydajność energetyczną i zwiększą udział źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym.
W 2008 r. w ramach pakietu klimatyczno-energetycznego 3x20 kraje UE zobowiązały się zredukować o 20% emisję CO2, o 20% zwiększyć wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych i o tyle samo zwiększyć efektywność energetyczną do 2020 r.
Dokument zatytułowany "Mapa drogowa 2050" podtrzymuje te cele i określa ścieżkę dojścia do niskoemisyjnej gospodarki UE w 2050 roku. UE ma do tego czasu obniżyć emisję gazów cieplarnianych o 80-95% w porównaniu z 1990 r. - do czego się zobowiązała na szczycie w październiku 2009 r.
W przyjętym dokumencie czytamy: "jeśli UE zrealizuje dotychczasowe polityki, włącznie ze zobowiązaniem osiągnięcia 20% udziału odnawialnych źródeł energii oraz 20% wzrostu efektywności energetycznej do 2020 r., to umożliwi to przekroczenie celu redukcji emisji o 20% i osiągnięcie 25%"
Mapa drogowa 2050 określa tzw. kroki milowe na drodze ograniczenia emisji o 80% w 2050 r. KE wskazuje, że unijna gospodarka może efektywnie pod względem kosztów zredukować emisje o 40% już w 2030 roku i o 60% w 2040 r. 80% redukcji unijnych emisji gazów cieplarnianych do 2050 r. oznacza 83-87% redukcji emisji przemysłowych, 54-67 proc. w transporcie, 88-91 proc. w budownictwie mieszkaniowym i usługach, 42-49% w rolnictwie oraz 70-78% w innych sektorach emitujących inne gazy cieplarniane niż CO2.
Dla energetyki realizacja unijnego celu oznacza ograniczenie emisji aż o 93-99%, dzięki zamianie źródeł wytwarzania prądu i ciepła. KE szacuje, że udział niskoemisyjnych źródeł wytwarzania w bilansie energetycznym, czyli odnawialnych źródeł energii (OZE), elektrowni jądrowych oraz elektrowni gazowych i węglowych wykorzystujących technologie CCS ma wzrosnąć z obecnych 45-60% w 2020 r. oraz do 75-80% w 2030 i blisko 100% w 2050 r.
Jak powiedziała we wtorek komisarz Hedegaard, realizacja ścieżki obniżania emisji będzie wymagać inwestycji w nowe technologie rzędu 270 mld euro rocznie. Jednak może przynieść też oszczędności rzędu 175-320 mld euro rocznie, głównie dzięki ograniczeniu importu surowców energetycznych przez UE. Ponadto zwiększenie efektywności energetycznej i czysta energia mogą wygenerować 1,5 mld nowych miejsc pracy.
Komisja Europejska zamierza też przedsięwziąć dodatkowe środki, które pozwolą na zwiększanie oszczędności energii w UE. Bez nich zdaniem UE nie udałoby się zwiększyć efektywności energetycznej do 2020 r. do uzgodnionych na szczycie w 2008 roku 20%, a jedynie o 9%. Nowe środki to m.in. obowiązek modernizowania i ocieplania 3% budynków publicznych każdego roku przez państwa członkowskie oraz obowiązek przeprowadzania przez duże firmy w UE audytów energetycznych.
- Za 40% zużycia energii odpowiadają budynki, z tego 12% to budynki publiczne - powiedział we wtorek komisarz ds. energii Guenther Oettinger. Jego zdaniem, wdrożenie planu może przynieść oszczędności dla unijnej gospodarki rzędu 1000 euro na gospodarstwo domowe. Z tego 500 euro rocznie oszczędności może pochodzić z zakupu nowych, bardziej proekologicznych sprzętów, takich jak np. bojlery.
Jeśli to nie pomoże, w 2013 r. KE może wyznaczyć poszczególnym krajom indywidualne cele w zakresie efektywności energetycznej, aby zrealizować unijny cel wzrostu o 20% efektywności energetycznej.
Źródło: PAP
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |