Znaczącą liczbę poruszających się atomów antywodoru udało się stworzyć fizykom w ośrodku badawczym CERN pod Genewą. Antymaterię zamierzają badać mikrofalami, żeby odkryć różnice między nią a zwykłym wodorem - informuje biuro prasowe CERN.
Jak napisano w przesłanym PAP w poniedziałek komunikacie, nowatorska "pułapka na atomy" pozwoliła naukowcom uwięzić w rurze wytwarzającej pole magnetyczne atomy bliźniaczo podobne do atomów wodoru, ale składające się z antymaterii. Powstały one z połączenia wytworzonych w laboratorium cząstek antymaterii - antyprotonów i pozytronów (czyli antyelektronów). Wyniki tego eksperymentu opublikowało poniedziałkowe wydanie czasopisma Physical Review Letters.
Naukowcy liczą, że atomy antywodoru będzie można obserwować w ruchu oraz, że będzie można wyprodukować ich dostatecznie dużo, aby zebrać informacje o rzeczywistych różnicach między nimi, a zwykłymi atomami wodoru.
"Antymateria, a właściwie jej brak, to jedna z największych zagadek nauki. Cząstki materii i odpowiadające im antycząstki są identyczne, z wyjątkiem przeciwnego ładunku elektrycznego. Kiedy się zetkną, anihilują. W trakcie Wielkiego Wybuchu, prawdopodobnie zostało wyprodukowane tak samo dużo antymaterii jak materii. Niemniej wiemy, że nasz świat zbudowany jest z materii - a antymateria, jak się wydaje, znikła.
Aby ustalić co się z nią stało naukowcy próbują różnych sposobów porównywania materii i antymaterii. Jednym z nich jest badanie jednego z najlepiej znanych w fizyce układów - atomu wodoru, składającego się z jednego protonu i jednego elektronu i sprawdzenie czy jego odpowiednik - antywodór (składający się z antyprotonu i pozytronu) będzie się zachowywał tak samo" - napisano w komunikacie prasowym.
Największym problemem dla naukowców badających antywodór jest zabezpieczenie go przed kontaktem ze zwykłą materią, ponieważ takie zetknięcie powoduje jego natychmiastową anihilację, czyli zamianę w czystą energię. W zastosowanym przez naukowców z CERN urządzeniu najpierw antyprotony są łączone z pozytronami w pojemniku wytwarzającym pole magnetyczne, a następnie przepuszczane przez wypełnioną próżnią rurę, również wytwarzającą takie pole.
W ten sposób fizycy mogą obserwować przemieszczający się strumień atomów antywodoru. Na razie udało się w ten sposób stworzyć tylko kilka atomów antywodoru. Naukowcy jednak planują stworzenie strumienia na tyle intensywnego, aby możliwe było jego dokładne zbadanie przy użyciu mikrofal.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |