Cztery elektryczne pojazdy poruszające się bez pomocy człowieka zakończyły 13000 km jazdę testową z Włoch do Chin docierając wczoraj do Shanghaju w trakcie trwania Expo 2010. O starcie testu pisaliśmy tutaj.
Pojazdy były wyposażone w 4 zasilane energią słoneczną laserowe skanery i 7 wideokamer, dzięki którym pojazdy skutecznie mogły wykrywać i omijać przeszkody na drodze. Pojazdy są częścią eksperymentalnego projektu, którego celem jest poprawa bezpieczeństwa na drogach dzięki zaawansowanej technologii.
Dzięki czujnikom pojazdy były w stanie nawigować i dostosowywać kierunek poruszania się w korkach ulicznych czy podczas niesprzyjających warunków pogodowych zbierając przy tym dane niezbędne do prowadzenia dalszych badań.
- Nie znaliśmy warunków panujących na drogach. Trasę można wyznaczyć dzięki GPS, ale w rzeczywistości występuje wiele czynników, które trzeba też wziąć pod uwagę podczas poruszania się, np: korki, inni uczestnicy ruchu łamiący przepisy, przeciętni kierowcy - mówi Isabella Fredriga, inżynier projektu.
Pojazdy poruszały się bez kierowców i map. Przewoziły naukowców w razie konieczności reakcji w sytuacjach nieprzewidzianych wypadków (kontrole policyjne itp). Podczas swojej podróży, jeden z pojazdów zabrał również autostopowicza.
- Kierownica jest kontrolowana przez PC, który wysyła polecenia skrętów, dzięki czemu pojazd utrzymuje się na drodze na zakrętach i omija przeszkody - mówi Alberto Broggi z VisLab.
- Ideą była podróż na długiej trasie, międzykontynentalnej, między różnymi krajami, w różnych warunkach klimatycznych i zmiennym natężeniu ruchu - kontynuuje.
Pojazdy poruszały się z maksymalną prędkością 60km/h. Ładowano je przez 8 godzin po każdej podróży zajmującej od 2 do 3 godzin. Nie uniknięto wypadków, gdy jeden z samochodów uderzył w jadący przed nim van, ale na szczęście dla projektu było to z winy człowieka, który wyłączył system i zapomniał go aktywować.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |