Prezydent Barack Obama zamierza wrócić do projektu budowy statku kosmicznego nowej generacji Orion, "zamrożonego" w wyniku rezygnacji z programu księżycowego - poinformował przedstawiciel Białego Domu.
Oświadczył on, że "statek kosmiczny o nazwie Orion będzie zbudowany, ale poleci nie na Księżyc lecz skieruje się bez astronautów do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (MSK)" i będzie się tam znajdował na wypadek zaistnienia sytuacji awaryjnej, wymagającej pilnego powrotu załogi stacji na Ziemię.
W Waszyngtonie uważa się, że realizacja projektu zapewni dużą liczbę miejsc pracy w USA i zmniejszy uzależnienie od Rosji w załogowej kosmonautyce. Wcześniej zakładano, że w ciągu najbliższych 10 lat program załogowych lotów amerykańskiej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) będzie zredukowany do wysyłania na MSK astronautów - początkowo z pomocą rosyjskich Sojuzów, a później - być może - także na komercyjnych statkach produkcji amerykańskiej.
Prócz tego, według nowych planów prezydenta, NASA powinna przyspieszyć budowę ciężkiej rakiety nośnej, mogącej transportować w kosmos załogę z ładunkiem. Agencja nie podjęła jednak dotychczas decyzji, kiedy konkretnie rakieta taka powinna zacząć latać.
Według planów agencji, pierwszy start nowej ciężkiej rakiety nośnej może nastąpić kilka lat wcześniej, niż przewidywał poprzedni program księżycowy, opracowany za prezydentury George'a Busha. Wtedy Biały Dom liczył na to, że astronauci powrócą na powierzchnię Księżyca przed 2020 rokiem. YY
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |