Czwarta rewolucja przemysłowa daje branży spożywczej szanse na rozwój - PRZEMYSŁ SPOŻYWCZY - PRZEMYSŁ 4.0 - CZWARTA REWOLUCJA PRZEMYSŁOWA - MACHINE LEARNING
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Czwarta rewolucja przemysłowa daje branży spożywczej szanse na rozwój
drukuj stronę
poleć znajomemu

Czwarta rewolucja przemysłowa daje branży spożywczej szanse na rozwój

Czwarta rewolucja przemysłowa daje branży spożywczej szanse na rozwój
fot. Bosch Rexroth

– Rozwiązania wprowadzane w ramach przemysłu 4.0. to szansa dla polskich producentów żywności na zyskanie przewagi konkurencyjnej na rynkach zagranicznych – przekonuje Kacper Nosarzewski, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Studiów nad Przyszłością. Nowe rozwiązania technologiczne pomagają wpływać na decyzje zakupowe, usprawniają produkcję i gwarantują bezpieczeństwo produktów. To o tyle istotne, że konsumenci wybierają produkty coraz bardziej świadomie. Nie tylko zwracają uwagę na cenę, lecz także czytają etykiety.

– W przemyśle spożywczym to, co nazywamy czwartą rewolucją przemysłową czy nadejściem przemysłu 4.0, prezentuje konkretne szanse i okazje do tego, żeby dokonać skoku, żeby zyskać przewagi konkurencyjne. Nowe technologie przede wszystkim w zarządzaniu jakością mają fundamentalne znaczenie dla rozwoju przemysłu spożywczego – podkreśla Kacper Nosarzewski, partner 4CF Future Foods, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Studiów nad Przyszłością.

Rolnictwo i przemysł spożywczy coraz częściej wykorzystują nowe technologie. Usprawniają produkcję, zwiększają bezpieczeństwo, pomagają też zaspokoić rosnące wymagania konsumentów. Raport „Trendbook” przygotowany przez BGŻ BNP Paribas zwraca uwagę na to, że konsumenci chętniej sięgają po produkty certyfikowane, bezpieczne dla otoczenia oraz wolne od wyzysku (fair trade). Kluczowe jest też to, kto jest producentem żywności i gdzie ma gospodarstwo, tak by móc sprawdzić, jak powstaje „superfood”.

– Jeżeli chcemy konkurować na rynkach zagranicznych i dowodzić tego, że żywność jest dobrej albo wyróżniającej się jakości, to musimy mieć na to potwierdzenie w postaci systemów, które stosujemy, i danych, które mówią o tym, że produkcja jest kontrolowana from field to fork, czyli od pola do talerza, i że stosowane standardy są wspierane przez odpowiednie rozwiązania technologiczne – tłumaczy Kacper Nosarzewski.

Nowoczesne urządzenia bazujące na sztucznej inteligencji czy machine learning pozwalają nie tylko w pełni kontrolować produkcję, lecz także zadbać o jej jakość. Istnieją już urządzenia, które wykrywają obecność bakterii czy sprawdzają obecność pestycydów.

Najwyższe normy ekologiczne ma spełniać zarówno żywność, jak i opakowanie. Te również stają się coraz bardziej innowacyjne, np. etykieta, która zmienia kolor przy kończącym się terminie ważności czy czujniki ważności jedzenia, które łatwo można sprawdzić za pomocą smartfona.

– Osobnym rozdziałem są czyste innowacje, takie jak produkty spersonalizowane, zmieniające swoją charakterystykę już po zakupie czy nowe sposoby konfekcjonowania produktów spożywczych – opakowania, dystrybucji, które wymagają zastosowania nowych technologii. Polska baza badawczo-rozwojowa jest na niewystarczającym poziomie, część tych rzeczy trzeba zaimportować. Ale tym bardziej polscy producenci żywności powinni się interesować tymi innowacjami, jeżeli chcą konkurować na rynkach w przyszłości – ocenił ekspert podczas Forum Rynku Spożywczego i Handlu.

Producenci żywności coraz chętniej szukają innowacji, m.in. na rynku start-upów, które szukają dla siebie niszy również w tej branży. Nowatorskie rozwiązania chce wprowadzić m.in. Foodtech.ac, pierwszy polski akcelerator start-upów. Jego pierwszą edycje ukończyły m.in. projekty roślinnego zamiennika kurczaka, organicznego napoju z CBD czy w pełni zbilansowanego posiłku w proszku.

Z pomysłów start-upów korzystają najwięksi gracze w branży. Przykładowo, AgriTechHub zainwestował w lubelski start-up Plantalux i projekt specjalnych lamp dla roślin szklarniowych kilka milionów złotych. Grupa Wilmar z kolei zainwestowała kilkanaście milionów złotych w NapiFeryn BioTech, czyli biorafinerię produkującą białko  z rzepaku. Jak przekonuje Nosarzewski, polscy producenci żywności powinni szukać partnerów nie tylko na rodzimym rynku, ale przede wszystkim za granicą.

– Polskie przedsiębiorstwo może bez problemu szukać start-upów, z których kompetencji lub produktów chciałby skorzystać w Unii Europejskiej. Są programy rządowe i działalność wspierająca eksport i inwestycje, które pozwalają na szukanie takich rozwiązań w Stanach Zjednoczonych i na tych najbardziej rozwiniętych rynkach, jeśli chodzi o przemysł spożywczy. Dla wielu producentów żywności w Polsce wydaje się to jednak zbyt ryzykowne i zbyt kosztowne w stosunku do możliwości odcinania kuponów od taniej produkcji i dużego rynku wewnętrznego – ocenia Kacper Nosarzewski.

newseria.pl

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl