W związku z nowymi przepisami unijnymi, zmierzającymi do ograniczenia do roku 2015 przez pojazdy emisji C02 do 130 g/km, wszystko wskazuje na to, że branża motoryzacyjna otwiera nowy rozdział w swojej historii. Producenci samochodów opracowują alternatywne środki napędu elektrycznego oraz innowacyjne rozwiązania, mające zmniejszyć zużycie paliwa.
Pojazdy mechaniczne z napędem elektrycznym i pojazdy z napędem hybrydowym są idealne do wykorzystania w systemie transportu miejskiego. Samochody osobowe, ciężarowe, autobusy elektryczne, samochody do specjalnych zastosowań, np. śmieciarki, pługi śnieżne mogą przyczynić się do rozwiązania wielu problemów cywilizacyjnych i ekologicznych poprzez zmniejszenie zużycia paliwa i jednoczesne zmniejszenie emisji gazów, a także znaczące obniżenie poziomu hałasu w aglomeracjach [1].
Na świecie od kilku lat konsekwentnie zwiększa się asortyment pojazdów z napędem hybrydowym oraz elektrycznych. Prace nad udoskonalaniem tych ekologicznych środków transportu wciąż trwają a prezentowane w mediach i na wystawach osiągnięcia koncernów samochodowych zachwycają potencjalnych odbiorców wyglądem i coraz lepszymi parametrami, osiągami, a odstraszają konsumentów niestety - ceną. Barierą przyczyniającą się do tak powolnego pojawiania się na drogach samochodów elektrycznych jest sposób magazynowania energii. Producenci samochodów małymi krokami zmierzają ku masowej produkcji pojazdów z napędem elektrycznym. Rozpocznie się ona wtedy, gdy baterie będą: małe, bezpieczne, niezawodne i wystarczająco tanie, by można było je wykorzystać jako źródło energii dla napędu i by jednocześnie nie powodowały znacznego zawyżenia ceny końcowej produktu. Pomimo tego, że w ciągu prawie 200 lat dziesiątki wynalazców i inżynierów próbowały opracować idealny pojazd elektryczny, problem odpowiedniego źródła zasilania niezmiennie stanowił przeszkodę nawet dla najlepszych spośród nich. Już Henry Ford i Thomas Edison, którzy próbowali zbudować pojazd elektryczny w latach dwudziestych ubiegłego wieku nie potrafili rozwiązać zagadek chemizmu źródeł prądu i w rezultacie zbudowania odpowiedniej baterii dla pojazdu elektrycznego [2]. Cały czas trwa wyścig producentów zmierzających do opracowania zwycięskiego modelu pojazdu elektrycznego, którego sukces przede wszystkim będzie zależał od mocy (wyrażonej w Wh/kg) zasilającego go akumulatora.
Eksploatacja pojazdów elektrycznych nie stanowi zagrożenia dla środowiska naturalnego, ponieważ w trakcie użytkowania pojazdu nie wydzielają się żadne szkodliwe produkty. Zaletą tego typu pojazdów jest również możliwość odzyskiwania znacznej części energii kinetycznej podczas zwalniania i hamowania (typowego np. dla transportu miejskiego). Połączenie tych zalet ze znacznie wyższą sprawnością silników elektrycznych w porównaniu ze spalinowymi dowodzi, że pojazd elektryczny jest oszczędny i proekologiczny pod względem zużycia energii i zanieczyszczenia środowiska, a przy zastosowaniu akumulatora o zadowalających parametrach i niskiej cenie produkcji może stać się bardzo powszechnym środkiem transportu.
Rodzaje akumulatorów i ich możliwości energetyczne jako źródeł zasilania pojazdów
Akumulatory stosowane w pojazdach elektrycznych (EV - electric vehicles) i hybrydowych (HEV - hybrid electric vehicles) ze względu na zastosowany układ elektrochemiczny można podzielić na: akumulatory kwasowo-ołowiowe (Pb-Pb02), niklowo-kadmowe (Ni-Cd), niklowo-wodorkowe (Ni-MH), litowo-jonowe (Li-ion), litowo-polimerowe (Li-poly), cynkowo-powietrzne (Zn-02), cynkowo-bromowe (Zn-Br2), wysokotemperaturowe (Na-S, Na-NiCl2), sodowe (Na-NiCl2) oraz kondensatory elektrochemiczne [3-6].
Najtańszym źródłem energii jest akumulator ołowiowo-kwasowy. Przy prędkości 50 km/h może zapewnić co najmniej 70 km przebiegu między ładowaniami, co umożliwia wykorzystanie tego typu akumulatora w miejskich pojazdach elektrycznych. Zamknięte akumulatory kwasowe, tzw. bezobsługowe - są tanie, gdyż wytwarza się je na wielką skalę (ich cena jest stosunkowo niska, a ponadto poddawane są utylizacji). Dlatego też z powodzeniem od kilku lat wykorzystuje się je do napędu pocztowych i niskotonażowych ciężarowych pojazdów elektrycznych w wielu krajach. Stosowanie ich jest jednak ograniczone na skutek charakterystycznej dla tego typu akumulatora niskiej energii właściwej, wysokiego stopnia samowyładowywania się akumulatora oraz długiego czasu ładowania.
Dostępne na rynku akumulatory niklowo-kadmowe mogą przy prędkości pojazdu do 70 km/h zapewnić przebieg ok. 100 km. Charakteryzują się wysoką trwałością cykliczną i pracują w szerokim zakresie temperatur, jednak ze względu na wysoki koszt produkcji i toksyczność kadmu ich zastosowanie jest bardzo ograniczone.
Znacznie wyższą niż akumulatory niklowo-kadmowe energią właściwą charakteryzują się akumulatory niklowo-wodorkowe. Pizy prędkości ok. 60 km/h mogą zapewnić przebieg ok. 140 km. Tego typu akumulatory od kilku lat z powodzeniem stosowane są w pojazdach hybrydowych produkowanych przez znane firmy (np. Toyota Prius z koncernu Toyota). Jednym z głównych powodów niewielkiego wykorzystania akumulatorów Ni-MH jest wysoki koszt ich produkcji.
W przypadku akumulatorów Zn-Br2 energia układów elektrochemicznych jest nieco niższa niż w akumulatorach Ni-MH, jednak produkcja tego typu akumulatora jest znacznie tańsza. Austriacka firma SEA wyprodukowała wyposażone w akumulatory Zn-Br2 samochody elektryczne dla celów sportowych oraz dostarczania przesyłek pocztowych. Ich przebieg bez doładowywania na postojach wyniósł średnio ok 150 km. Nie zostały one jednak wykorzystane w szerszym zakresie ze względu na wysoką, toksyczność bromu, wysoki poziom samowyładowywania i nieduże wartości objętościowej mocy i energii właściwej.
Znane są również próby zastosowania do zasilania pojazdów elektrycznych akumulatorów wysokotemperaturowych. Ograniczeniami ich wykorzystania do napędu pojazdów są: konieczność wstępnego ogrzania do 300°C, obecność w ogniwie sodu - bardzo aktywnego metalu, który stwarza zagrożenie wybuchu czy też pożaru w trakcie użytkowania oraz stosunkowo wysoka cena produkcji tego typu akumulatorów.
Spośród produkowanych obecnie odnawialnych źródeł prądu najwyższymi wartościami energii właściwej, która pozwala na osiągnięcie przebiegu powyżej 200 km, charakteryzują się akumulatory litowo-jonowe. Wiele firm wytwarza obecnie pojazdy elektryczne z akumulatorami litowo-jonowymi czy też litowo-polimerowymi (poprawniejszą nazwą byłoby litowo-żelowymi ze względu na rodzaj elektrolitu wykorzystywany w tych ogniwach), lecz nadal na ograniczoną skalę. Wadą tych baterii jest wysoka cena ich produkcji i niskie bezpieczeństwo użytkowania w momencie np. przeładowania układu magazynującego energię. Porównywalne wartości energii właściwej w stosunku do akumulatorów litowo-jonowych wykazują ogniwa cynk-powietrze.
Coraz więcej słyszy się o próbach wykorzystania kondensatorów zwanych superkondensatorami do magazynowania i konwersji energii w przemyśle motoryzacyjnym. Wykorzystanie kondensatorów elektrochemicznych, zdolnych do ładowania się w krótkim czasie, np. podczas postoju autobusu elektrycznego na przystanku, wydaje się rozwiązaniem przyszłościowym, szczególnie przy jednoczesnym zastosowaniu akumulatora litowo-polimerowego [7].
Choć obecnie za najodpowiedniejsze do wykorzystania w systemie zasilającym pojazdy elektryczne uważa się baterie litowo-jono- we, nie zaniechano prac nad nowymi źródłami zasilania. Cały czas trwają prace nad modyfikacją znanych dotychczas rozwiązań oraz poszukiwane są nowe układy elektrochemiczne zdolne do magazynowania i konwersji energii - przykładem są m.in. ogniwa sodowe Na-NiCl2 pozwalające wg szacunkowych danych na poruszanie się pojazdu z napędem elektrycznym w zasięgu ok. 160 km.
Ogniwa sodowe cały czas są intensywnie badane i modyfikowane w kierunku zwiększenia ich energii właściwej. Obecna generacja baterii litowo-jonowych ma energię właściwą w przedziale 60-160 Wh/kg. Wielkością docelową w aktualnych pracach nad baterią sodową jest energia ok. 300 Wh/kg. Przewagą ogniwa sodowego nad akumulatorem litowo-jonowym jest fakt, że nie stosuje się do jego produkcji składników łatwopalnych. Ponadto ogniwo sodowe charakteryzuje się wysoką tolerancją względem ewentualnego przeładowania baterii. Ewentualne zwarcia w ogniwach sodowych nie powodują także przerw w działaniu pakietu. Nie ma utajonych ścieżek zwarciowych ani skomplikowanej elektroniki, a bateria ma solidną konstrukcję ceramiczną. Wymienione cechy akumulatorów sodowych bez wątpienia świadczą o tym, że ogniwa te mają ogromną szansę na to, by za kilka lat zaistnieć na rynku i stać się bezpośrednią konkurencją dla akumulatorów litowo-polimerowych [4-6].
|
REKLAMA |
REKLAMA |