Rynek biopaliw transportowych, głównie estrów metylowych, praktycznie zaczął funkcjonować z dniem wejścia w życie obowiązku wynikającego z rozporządzenia rady ministrów z czerwca 2007 r. w sprawie NCW. Celem regulacji prawnych w zakresie biopaliw jest wypełnienie zaleceń dyrektywy 2003/30/WE z dnia 8 maja 2003 r. w sprawie wspierania użycia w transporcie biopaliw lub innych paliw odnawialnych , która zobowiązuje państwa członkowskie do osiągnięcia 5,75% udziału biokomponentów w rynku paliw transportowych do roku 2010.
Sposób implementacji w Polsce dyrektywy 2003/30/WE z 2003 r. nadający priorytet wykorzystaniu biodiesla oraz brak inwestycji w krajowy sektor produkcji bioetanolu spowodował, że biodiesel (a potem import) zaczął wypierać produkowany w kraju bioetanol z rynku biopaliw transportowych w Polsce.
Po wejściu Polski do UE i stopniowym przyjmowaniu jej uwarunkowań prawnych (m.in. dyrektywa 2003/30/WE), potencjalne zainteresowanie inwestycjami w biopaliwa przełożyło się na deklaracje o planowanych inwestycjach w zwiększanie zdolności produkcyjnych sięgających ok. 1,5 mln ton dla estrów i ok. 0,5 mln ton dla bioetanolu.
Rozwój rynku sprzedaży bioetanolu i biodiesla przedstawiają rysunki 6 i 7. Zgodnie z danymi Ministerstwa Gospodarki większość (76% w roku 2009) sprzedawanego w Polsce bioetanolu pochodziła z importu. Wartość ta dynamicznie wzrasta od roku 2007, podczas gdy produkcja krajowa utrzymuje się na stałym poziomie. Nadal znaczący jest udział importu w rynku biodiesla (44% w 2009 roku), jednakże w tym przypadku w latach 2008-2009 nieco wzrosła produkcja krajowa. Sposób implementacji w Polsce dyrektywy 2003/30/WE z 2003 r. nadający priorytet wykorzystaniu biodiesla metodą transestryfikacji oleju rzepakowego oraz brak inwestycji w krajowy sektor produkcji bioetanolu spowodował, że biodiesel (a potem import) zaczął wypierać produkowany w kraju bioetanol z rynku biopaliw transportowych w Polsce. Rozwój rynku biodiesla wspieranego ustawą o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, spowodował wprawdzie, że wykorzystane zostały technologie i urządzenia stosowane tradycyjnie w przemyśle olejarskim (np. tłocznie), ale w okresie do 2009 roku w Polsce nie udało się wdrożyć na większą skalę przemysłową własnej technologii produkcji estrów oleju rzepakowego.
Rys. 6. Rozwój rynku bioetanolu w Polsce 2005-2009, źródło: Raporty Ministerstwa Gospodarki dla Komisji Europejskiej, za lata 2006-2009
Rys. 7. Rozwój rynku biodiesla w Polsce, 2006-2009, źródło: Raporty Ministerstwa Gospodarki dla Komisji Europejskiej, za lata 2006-2009.
Zamiast eksportu, Polska stała się znaczącym importerem biopaliw I generacji i wszystko wskazuje na to, że nie zdoła rozwinąć do w obecnej dekadzie wymaganej nową dyrektywą 2009/28/WE produkcji biopaliw II generacji, co pogłębi zależność od importu.
W ostatniej dekadzie, w szczególności w latach 2001-2007, rozwój OZE był zbyt powolny w stosunku do wzrostu zapotrzebowania na energię finalną. Jednocześnie trudno jednoznacznie na bazie tak zagregowanych danych stwierdzić, czy zaobserwowany wzrost udziałów OZE w latach 2007-2010 odbywał się w sposób zrównoważony (z uwagi na gospodarowanie zasobami) i efektywny (z uwagi na poniesione koszty). Powstaje także pytanie. czy na tych osiągnięciach możliwa jest budowa rynku bardziej trwałego.
Obecnie jedynym liczącym się argumentem w polityce Polski wobec OZE jest konieczność wdrażania (w sposób minimalistyczny) ustawodawstwa UE, w tym dyrektyw wieloletniego budżetowania (fundusze spójności i ERDF). W tym duchu, jako realizacja zobowiązań wynikających z dyrektywy 2009/28/WE, w 2010 r. został przygotowany Krajowy Plan Działania (KPD) w zakresie rozwoju energii ze źródeł odnawialnych, który miał wyznaczyć wiarygodną ścieżkę dojścia do osiągnięcia w 2020 r. nowego celu, minimum 15% udziału energii z OZE w zużyciu energii końcowej. W ślad za nim, do 5 grudnia ub. roku ww. dyrektywa miała być wdrożona od strony prawnej. Tak się nie stało i zarówno w przypadku wdrażania nowej dyrektywy jak i programowania i uruchamiania funduszy UE na OZE w latach 2014-2020 należy spodziewać się nie mniejszych opóźnień niż w ub. dekadzie.
Celebrując koniec dekady, warto podkreślić, że wiele środowisk wykonało w tym zakresie olbrzymią pracę Wielu pionierów wniosło w rozwój OZE swój wkład. Zużyte też zostały znaczące środki budżetowe krajowe i unijne oraz te pozyskane z rynku (od konsumentów energii). Polska podąża śladem wyznaczonym celami "Strategii", do której mam osobisty stosunek, i która dekadę temu spowodowała mobilizację sektora i powstanie w 2001 r. Instytutu Energetyki Odnawialnej oraz szeregu innych organizacji i inicjatyw obchodzących właśnie swoje 10-lecia istnienia. Jednakże sektor OZE nie jest jeszcze w pełni konkurencyjny, a instytucje wystarczająco okrzepłe. Najbliższe lata niosą szereg niepewności, zagrożona staje się realizacja 15% celu na 2020 r. Powstałe w ubiegłej dekadzie, niektóre zaledwie wczoraj, firmy z obszaru "zielonej energetyki" z niepokojem oczekują jutra. Warto zatem postawić jeszcze raz pytania, czy Polska potrafi uczyć się na błędach i wyciągać wnioski, czy sami potrafimy trafnie wyznaczyć dalsze kierunki rozwoju OZE oraz czy jest jeszcze w Polsce ktoś, kto dysponując odpowiednimi instrumentami odpowiada też za przyszłość.
Źródło: Instytut Energii Odnawialnej, Greenpeace
|
REKLAMA |
REKLAMA |