Brak polityki transportowej państwa powoduje, że kierunki rozwoju transportu krajowego i międzynarodowego w Polsce rozwijają się w sposób niekorzystny dla gospodarki krajowej, bo transport samochodowy rozwija się dynamicznie, a transport kolejowy jest słownie popierany, ale w rzeczywistości ulega eliminacji. Taka polityka Państwa jest prowadzona mimo, że towarowy transport samochodowy jest ponad dwukrotnie bardziej energochłonny, niż transport kolejowy i generuje bardzo wysokie koszty zewnętrzne. Niezbędne jest więc pilne wykonanie rzetelnej Polityki Transportowej Państwa w dwóch wersjach: krótkoterminowej – na przykład na okres 5 lat i długoterminowej – na 20 – 30 lat i potem konsekwentnie jej realizowanie.
Rola transportu w gospodarce
Od niepamiętnych czasów transport ludzi i towarów miał istotny wpływ na jakość życia mieszkańców. W dawnych czasach przemieszczanie się ludzi i towarów było bardzo utrudnione, bo podróże i przewóz towarów mogły być realizowane tylko na wozach, zaprzężonych w konie lub woły. Dopiero w XIX wieku – wieku pary i elektryczności – kiedy powstały pierwsze linie kolejowe, możliwości transportowe zwiększyły się wielokrotnie, a transport kolejowy zdominował przewozy wszelkiego rodzaju, osobowe i towarowe, bo pozwalał przewozić dużą liczbę ludzi i znaczne masy towarów z prędkością kilka razy większą niż dotychczasowy transport konny. W ciągu kilkudziesięciu lat XIX wieku w Europie i na świecie zbudowano wiele tysięcy kilometrów linii kolejowych i to był dominujący środek transportu aż niemal do połowy XX wieku. Od początku XX wieku aż do czasów współczesnych zapotrzebowanie na przewozy wzrastało lawinowo; w I połowie XX wieku w wielu krajach europejskich napęd parowy zastępowano napędem elektrycznym, bo ten rodzaj napędu okazał się korzystniejszy; pozwolił na zwiększenie prędkości jazdy i zwiększenie ciężaru prowadzonych pociągów. W trakcji elektrycznej stosowano w różnych krajach 5 rodzajów zasilania: 600 lub 800 V prądu stałego (w tramwajach, metro i na nielicznych liniach kolejowych) 1500 V prądu stałego, 3000 V prądu stałego oraz 15 000 V prądu przemiennego o obniżonej częstotliwości 16 2/3 Hz. W wyniku postępu technicznego po II wojnie światowej dzięki wprowadzeniu półprzewodników mocy możliwe stało się zasilanie trakcji kolejowej napięciem 25 kV 50 Hz. Wszystkie wymienione wyżej systemy są obecnie stosowane w różnych krajach, ale w II połowie XX wieku dominującą stała się trakcja 25 000 V 50 Hz. Obecnie od wielu już lat nie ma już lokomotyw parowych, tylko elektryczne, bo nawet lokomotywy spalinowe są praktycznie lokomotywami elektrycznymi z autonomiczną elektrownią. Elektryczne i elektroniczne są także systemy sterowania ruchem pociągów i systemy zabezpieczeń.
Transport w Polsce w XX wieku i obecnie – porównanie
Na początku XX wieku Polska była podzielona między trzech zaborców. Transport kolejowy rozwijał się we wszystkich zaborach, ale linie kolejowe były podporządkowane potrzebom
tych krajów. Odzyskanie niepodległości w 1918 roku postawiło przed władzami zadanie dostosowania gospodarki do nowych warunków. Za jedno z najważniejszych zadań uznano wtedy rozwój transportu i oczywiście był to transport kolejowy. Już w 1919 roku podjęto wiele prac studialnych dla określenia kierunków rozwoju kolei. Na bazie tych opracowań modernizowano istniejącą po zaborach sieć kolejową i budowano nowe linie kolejowe. Propagatorem rozwoju kolei był prof. Aleksander Wasiutyński, który między innymi wykonał projekt przebudowy Warszawskiego Węzła Kolejowego z dwupasmową, czterotorową linią średnicową, przebiegającą częściowo w tunelu przez centrum miasta. Natomiast wielkim zwolennikiem i propagatorem elektryfikacji kolei był prof. Roman Podoski. Dzięki jego staraniom, uzasadnianym koniecznością wyeliminowania parowozów z tunelu linii średnicowej władze państwowe poparły projekt elektryfikacji Warszawskiego Węzła Kolejowego. Przygotowania do elektryfikacji i potem sama elektryfikacja zostały prowadzone tak sprawnie, że wzbudziły podziw zagranicznych specjalistów, którzy współpracowali z polskimi inżynierami przy projektowaniu, samej elektryfikacji i budowie odpowiedniego zaplecza obsługowego. Pierwszy pociąg elektryczny na zelektryfikowanej trasie z Pruszkowa do Otwocka pojechał 15 grudnia 1936 roku, a do końca 1937 roku uruchomiono trakcję elektryczną jeszcze do Żyrardowa i Mińska Mazowieckiego. Do wybuchu II wojny światowej praktycznie wyeliminowano poważniejsze wady „wieku dziecięcego” trakcji elektrycznej
i planowano dalszą rozbudowę sieci kolejowej i elektryfikację. Wojna pokrzyżowała te plany.
Po wojnie odbudowano zniszczoną infrastrukturę kolejową i zelektryfikowano główne linie kolejowe zapewniając w miarę sprawny transport ludzi i towarów aż do lat 80-tych
ubiegłego wieku, kiedy wraz z lawinowym rozwojem motoryzacji zwiększał się udział przewozów, zwłaszcza towarowych, samochodami. Polityka transportowa Polski, a raczej jej brak po roku 1990 zaowocował drastycznym spadkiem przewozów kolejowych, a przewozy samochodowe zwiększyły się ponad trzykrotnie. Władze państwowe zdecydowanie preferowały transport samochodowy kosztem kolejowego i tendencja ta wciąż się utrzymuje. Obecnie samochodami ciężarowymi przewozi się ponad trzykrotnie więcej towarów niż kolejami. Przy niedorozwoju infrastruktury drogowej (brak sieci autostrad i linii szybkiego ruchu, niezadowalający stan istniejących dróg krajowych) zatłoczenie dróg osiągnęło wielkości niebezpieczne, zagrażające bezpieczeństwu ludzi i powodujące dużą liczbę wypadków i straty w przewożonych towarach.
Udział trakcji elektrycznej w transporcie osobowym i towarowym w II połowie XX wieku i na początku XXI wieku
Zniszczenia na kolei, a szczególnie w trakcji elektrycznej, po zakończeniu wojny były ogromne. Uciekający Niemcy celowo zniszczyli infrastrukturę i pozostawiony tabor kolejowy. Specjaliści kolejowi, którzy przeżyli, niezwłocznie przystąpili do odbudowy kolei i przywrócenia trakcji elektrycznej w WWK. Czas bezpośrednio po II wojnie światowej niezależnie od uwarunkowań politycznych był dobrym okresem dla kolei i rozwoju
trakcji elektrycznej. Duża w tym była zasługa pierwszego Ministra Komunikacji, Jana Rabanowskiego, który popierał plany elektryfikacji sieci kolejowej. Opracowane wtedy plany
przewidywały elektryfikację około połowy (około 11 000 km) wszystkich linii i plan ten został niemal w całości zrealizowany. Poniżej przedstawiono elektryczny zespół trakcyjny produkcji polskiej z roku 1936, odbudowany po wojnie i eksploatowany jako EW51.
|
REKLAMA |
REKLAMA |