Ta specyficzna forma przedstawiania adresu IPv6 znajduje zastosowanie w mechanizmach przejściowych służących do łączenia sieci opartych na architekturze IPv4 i IPv6. Pierwsza część adresu IPV6 używa reprezentacji szesnastkowej natomiast druga część adresu – Ipv4 używa reprezentacji dziesiętnej.
Część adresu odpowiadająca adresowi IPv4 można również przedstawić w postaci heksadecymalnej w implementacjach gdzie został zastosowany mechanizm automatycznych tuneli zgodnych z IPv4, dlatego też wartości dziesiętne są konwertowane do reprezentacji szesnastkowych.
Na powyższym rysunku przedstawiony jest format adresu IPv6 używający osadzonego adresu IPv4. Starsze bity adresu – sześć 16-biotwych, heksadecymalnych pól stanowi są reprezentowane za pomocą symbolu „X” , ostatnie 32 bity adresu są reprezentowane przez 4 pola dziesiętne, 8-bitowe oznaczone symbolem „d”.
Wyróżnia się dwa typy adresów IPv6 z osadzonym adresem IPv4:
1. Adres IPv6 kompatybilny z adresem IPv4 – adres taki służy do ustanawiania automatycznego tunelu w celu przekazywania pakietów IPv6 przez siec IPv4. Adres ten odnosi Siudo mechanizmów przejściowych protokołu IPv6.
2. Adres IPv6 mapowany na adres IPv4 – adres ten ma zastosowanie tylko w węzłach lokalnych posiadających stos IPv6 jak i IPv4. Adres IPv6 jest mapowany tylko lokalnie. Takie adresy nie są znane poza węzłem i nie powinny konfigurować w sieci jako adresy IPv6.
Oba typy adresów używają identycznej reprezentacji adresu IPv4 osadzonego w adresie IPv6, jednakże dla każdego osadzonego adresu IPv4 określono inny prefiks IPv6. Dla adresów IPv6 kompatybilnych z adresami IPv4 prefiks jest reprezentowany przez pierwsze sześć 16-bitowych pól adresu ustawionych na „0” pozostałą część adresu stanowi 32-bitowy adres IPv4.
W przypadku adresu IPv6 mapowanego na adres IPv4 prefiks składa sięz 80 najstarszych bitów adresu IPv6 ustawionych na „0” oraz kolejnych 16 bitów ustawionych na „1”. Pozostałe 32 bity adresu stanowi adres IPv4 węzła lokalnego.
Poniższe zestawienie prezentuje przykłady obu typów adresów IPv4 osadzonych w adresie IPv6 oraz ich możliwe formaty skrócone. Analogicznie do poprzednich zestawień a formacie preferowanym adresów IPv6 pogrubiono części adresu ulegające kompresji w celu skrócenia adresu.
Format preferowany | Format skrócony |
0000:0000:0000:0000:0000:0000:77.46.9.74 | ::77.46.9.74 lub 0:0:0:0:0:0:77.46.9.74 |
0000:0000:0000:0000:0000:0000:4D2E:094A | ::4D2E:094A lub 0:0:0:0:0:0:4D2E:94A |
0000:0000:0000:0000:0000:FFFF:77.46.9.74 | ::FFFF:77.46.9.74 lub 0:0:0:0:0:FFFF:77.46.9.74 |
0000:0000:0000:0000:0000:FFFF:4D2E:094A | ::FFFF:4D2E:094A lub 0:0:0:0:0:FFFF:4D2E:94A |
Reprezentacja adresów IPv6 w formacie URL.
Format URL (ang. Uniform Resource Locator) zawiera definicjęznaku „:” jako symbolu określającego numer portu. W Architekturze IPv6 parser URL przeglądarek internetowych musi posiadać możliwość rozróżnienia dwukropka numeru portu od dwukropka adresu IPv6. Ze względu na fakt, iż skrócona forma adresu IPv6 może zawierać podwójny dwukropek w dowolnym miejscu adresu powyższa sytuacja staje się niemożliwa.
Problem ten rozwiązano poprzez zastosowanie nawiasów kwadratowych, w których to musi być zawarty adres IPv6. Pozwoliło to na bezproblemową identyfikację adresu IPv6 oraz na zachowanie znaku dwukropka w adresach URL. Rozwiązanie to opisane jest w dokumencie RFC 2732 – Format for Literal IPv6 Addresses In URL’s dotyczącym formatu zapisu adresu IPv6 a adresie URL. Poza nawiasem zawierającym adres IPv6 podany może być numer portu, nazwa katalogu lub pliku.
Korzystanie z adresów IPv6 zawartych w nawiasach powinno być ograniczone do działań diagnostycznych lub w przypadkach gdy niedostępna jest usługa DNS. Ze względu na rozmiar adresu IPv6 – 128 bitów, użytkownik stara się korzystać z DNS i FQDN – w pełni kwalifikowanej nazwy domenowej. Jest to rozwiązanie znacznie bardziej ergonomiczne niż podawanie adresu IPv6 w postaci heksadecymalnej.
|
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |
FIZYKA Grupa w której poruszane są tematy związane z fizyką, zagadnienia, ciekawostki, zadania itp. |
Sieci telekomunikacyjne Grupa stworzona dla teleinformatyków, osób tworzących, zarządzających różnymi typami sieci ... |
PHP PHP: problemy,porady,ciekawe rozwiązania |
Elektroenergetycy Zapraszam serdecznie wszystkich, których pasją lub zamiłowaniem jest zajmowanie się wysokim napięciem, ... |
REKLAMA |
Dobra, kolega dał nutę
(O kurwa)
[Zwrotka]
Siema fajny dick, pokaż mi go
To nie jest zapalniczka BIC
Mam wyjebane, wypiłem Tyskie na hita
On też wypił
Bo on jest przecież od Rafonixa gita
I nie pierdol mi tutaj
Bo nie damy kurwa sobie pluć w pysk
To nie jest kurwa jakiś chamski gryps
To nie jest kurwa więzienie w Iławie
To jest kurwa na naszym stanie
Tutaj Leśna Dolina kurwa, coś ci to przypomina?
Białystok, kurwa, Leśna Dolina
Czy coś ci to przypomina?
Przekmiń kurwa ten tekst
Rozjebanych samochodów potem sześć
Mam wyjebane w dzielnicowego
Bo to jest pała jebana od rana
Więc wyjebane w tego borowika
Niech on mnie tu kurwa o szóstej przywita
Ja mu nie otworzę, wypierdolę kurwa dzidę
Spuszczę się po linie
Skręcę z prześcieradła
Dobrą kurwa linę
I się obniżę jak na eksanitera
To nie jest bajera
Mam wyjebane, shovel, lajczołel
To jest to kurwa, kminisz bro
To nie jest to kurwa
Moje płuca oddychają
Bombę z piwa wydalają
Z wódki fazę wypierdalają
Nie dam się zmoczyć jakiejś głupiej wódce
I temu piwu, bo mam wyjebane
Zajebüem bucha
Ale to mnie nie poskłada
To przecież to nie jest kurwa jakiś koks
Daj spokój gościu, jeb w nos
Nie daj się kurwa złożyć jak pizda po buchu
Potem kurwa śpisz jak pizda
Odmul się bracie, siedź do piątej rano w chacie
Wyśpij się bracie do trzynastej, zjedz obiad
Miej wyjebane i tak rano kurwa wstaniesz
Jak nowonarodzony, twój dzień nie jest wcale skończony
Możesz bawić się do rana, to jest kurwa nasza obłada
Ja do niego wbijam, dzwonię demafonem
On otwiera, wpadam do niego jak kurwa do ziomka na widzenie
I mam wypierdolone kurwa w twoje myślenie
Więc mi kurwa nie mów tego, że nie jestem wart jego
Więc on dla mnie jest jak brat
Ty nie kumasz tego, minął kurwa czasu szmat
Więc nie pierdol mi tutaj
Bo to nie jest kurwa jakaś cienka linia
To jest gruba linia, twoja stara to pinda
Przekmiń ten tekst, jebany jesteś jak pies
Kurwa rapujemy tutaj
Wyjebane mamy kurwa, bo i tak damy radę
I kurwa Hortex kurwa wypierdalam
Kurwa jak w deseń i chuj kładę na wulkany kurwa
Twoje stany w USA ma wyjebane
Kurwa rakiety z NASA odpalam
Wypierdalam kurwa, pół Polski się rozpierdala
Ja nie rozjebię się, ty nie pokonasz mnie
Kurwo jebana, czy ty będziesz się do mnie pruła?
Twoja stara to rura, nie pierdol mi
Bo i tak rozpierdolę ci drzwi
Kurwa z shotguna wypierdolę ci kurwa
Jak łeb kurwa o dzbana i nie pierdol mi
Bo jebany jest twój stary jak siwy dzik
I chuj mu w dupę, nie banuj go
Bo to jest kurwa i nie pierdol z nim
Kurwa twoja stara się z ziemią zrówna
You might also like
HOTELOWY FREESTYLE
Paris Platynov
Przejebane życie
Rafonix
Góra Dół
Fagata
[Outro]
I chuj
Dobra, kolega dał nutę
(O kurwa)
[Zwrotka]
Siema fajny dick, pokaż mi go
To nie jest zapalniczka BIC
Mam wyjebane, wypiłem Tyskie na hita
On też wypił
Bo on jest przecież od Rafonixa gita
I nie pierdol mi tutaj
Bo nie damy kurwa sobie pluć w pysk
To nie jest kurwa jakiś chamski gryps
To nie jest kurwa więzienie w Iławie
To jest kurwa na naszym stanie
Tutaj Leśna Dolina kurwa, coś ci to przypomina?
Białystok, kurwa, Leśna Dolina
Czy coś ci to przypomina?
Przekmiń kurwa ten tekst
Rozjebanych samochodów potem sześć
Mam wyjebane w dzielnicowego
Bo to jest pała jebana od rana
Więc wyjebane w tego borowika
Niech on mnie tu kurwa o szóstej przywita
Ja mu nie otworzę, wypierdolę kurwa dzidę
Spuszczę się po linie
Skręcę z prześcieradła
Dobrą kurwa linę
I się obniżę jak na eksanitera
To nie jest bajera
Mam wyjebane, shovel, lajczołel
To jest to kurwa, kminisz bro
To nie jest to kurwa
Moje płuca oddychają
Bombę z piwa wydalają
Z wódki fazę wypierdalają
Nie dam się zmoczyć jakiejś głupiej wódce
I temu piwu, bo mam wyjebane
Zajebüem bucha
Ale to mnie nie poskłada
To przecież to nie jest kurwa jakiś koks
Daj spokój gościu, jeb w nos
Nie daj się kurwa złożyć jak pizda po buchu
Potem kurwa śpisz jak pizda
Odmul się bracie, siedź do piątej rano w chacie
Wyśpij się bracie do trzynastej, zjedz obiad
Miej wyjebane i tak rano kurwa wstaniesz
Jak nowonarodzony, twój dzień nie jest wcale skończony
Możesz bawić się do rana, to jest kurwa nasza obłada
Ja do niego wbijam, dzwonię demafonem
On otwiera, wpadam do niego jak kurwa do ziomka na widzenie
I mam wypierdolone kurwa w twoje myślenie
Więc mi kurwa nie mów tego, że nie jestem wart jego
Więc on dla mnie jest jak brat
Ty nie kumasz tego, minął kurwa czasu szmat
Więc nie pierdol mi tutaj
Bo to nie jest kurwa jakaś cienka linia
To jest gruba linia, twoja stara to pinda
Przekmiń ten tekst, jebany jesteś jak pies
Kurwa rapujemy tutaj
Wyjebane mamy kurwa, bo i tak damy radę
I kurwa Hortex kurwa wypierdalam
Kurwa jak w deseń i chuj kładę na wulkany kurwa
Twoje stany w USA ma wyjebane
Kurwa rakiety z NASA odpalam
Wypierdalam kurwa, pół Polski się rozpierdala
Ja nie rozjebię się, ty nie pokonasz mnie
Kurwo jebana, czy ty będziesz się do mnie pruła?
Twoja stara to rura, nie pierdol mi
Bo i tak rozpierdolę ci drzwi
Kurwa z shotguna wypierdolę ci kurwa
Jak łeb kurwa o dzbana i nie pierdol mi
Bo jebany jest twój stary jak siwy dzik
I chuj mu w dupę, nie banuj go
Bo to jest kurwa i nie pierdol z nim
Kurwa twoja stara się z ziemią zrówna
You might also like
HOTELOWY FREESTYLE
Paris Platynov
Przejebane życie
Rafonix
Góra Dół
Fagata
[Outro]
I chuj
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,