Do końca tego roku powinna ruszyć pierwsza elektrownia wiatrowa Energy Invest Group w ramach projektu Synergia100. Spółka promuje nowy model finansowania, podobny do spółdzielczego. Prywatni, niewielcy inwestorzy mogą pozyskać udziały w jednej ze 100 planowanych turbin. Zyski z tej inwestycji mogą sięgnąć 16-17% rocznie.
– W tym roku uruchomimy pierwszą elektrownię, do której budowy przygotowywaliśmy się przez ostatnie trzy lata – zapowiada Marcin Orkisz, członek zarządu Energy Invest Group Sp. z o.o. Elektrownia zlokalizowana jest w miejscowości Czernice Borowe, w okolicy Przasnysza i powinna być gotowa do pracy w grudniu br. lub na początku stycznia 2015 roku. To będzie elektrownia o mocy 2 MW, wysokości masztów powyżej 100 metrów, rozpiętości skrzydeł również 100 metrów, więc jest to duża przemysłowa elektrownia wiatrowa.
Turbina wiatrowa w Czernicach Borowych to pierwsza z planowanych przez Energy Invest Group do 2020 r. 100 elektrowni. W tej chwili ruszyło pięć projektów, niedługo wystartuje szósty. Wszystkie są zlokalizowane w promieniu ok. 100 km od Warszawy, w województwach łódzkim i mazowieckim, i mają moc 2 MW.
Energy Invest Group finansuje te turbiny w modelu wzorowanym na rynku niemieckim. Każdą turbinę buduje inna spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Niewielcy indywidualni inwestorzy mogą kupić udziały w tych spółkach, dzięki czemu potem czerpią zyski z działalności turbiny. Jak mówi Orkisz, przy obecnych uwarunkowaniach prawnych mogą one sięgnąć nawet 16-17% rocznie, choć teoretycznie możliwa jest nawet wyższa rentowność.
– Inwestor, który chciałby do tego typu biznesu przystąpić, nie musi posiadać kapitału na całą elektrownię. Można to przyrównać do modelu spółdzielczego. Czyli duża grupa inwestorów finansuje jedną dużą, drogą inwestycję, w zamian za to stając się wspólnikami i czerpiąc dywidendę z produkcji energii elektrycznej – tłumaczy Orkisz.
Energy Invest Group jest pionierem i liderem rynku tego typu inwestycji w Polsce. Orkisz podkreśla, że w ciągu trzech lat działalności spółka rozwinęła ofertę dla inwestorów rozproszonych. Wszystkie z planowanych 100 elektrowni będą mogły powstać i funkcjonować dzięki temu modelowi. Przewidywany czas działania pojedynczej turbiny to ok. 25-30 lat, przez które corocznie inwestorzy otrzymają dywidendę. Banki udzielają kredytów na budowę turbin najczęściej na 15 lat, więc po tym okresie nadwyżki finansowe rosną.
Orkisz podkreśla, że to szansa na zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w Polsce. Zapowiada, że obecnie spółka koncentruje się na elektrowniach wiatrowych, ale jeśli pozwoli na to zmiana przepisów, to może również zaoferować podobne inwestycje w panele fotowoltaiczne.
Na model biznesowy spółki może wpłynąć ustawa o odnawialnych źródłach energii, którą w kwietniu przyjęła Rada Ministrów.
– Pierwszych pięć instalacji uruchomimy jeszcze przed rokiem 2016, żeby potem móc sobie wybrać sposób wsparcia, czy to będą zielone certyfikaty, czy aukcja energii elektrycznej. Zależy nam na tym, żeby maksymalnie szybko to zrobić. Jesteśmy firmą z branży OZE, więc ta regulacja bezpośrednio będzie na nas wpływała, ale jesteśmy w stanie dzięki temu, że szybko uruchomimy elektrownię, móc potem wybrać system, który będzie najbardziej korzystny – mówi Orkisz.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |