Przy okazji międzynarodowego wydarzenia, jakim będzie Noc Muzeów, w Rzeszowie oficjalnie otwarte zostanie Muzeum PGE. To magiczne miejsce, które zobaczyć mogli do tej pory tylko nieliczni. Znajdują się tutaj unikatowe pamiątki sięgające początków podkarpackiej energetyki.
Muzeum mieści się w siedzibie Polskiej Grupy Energetycznej Obrót S.A., przy ul. 8 Marca 6. Oficjalne otwarcie odbędzie się 17 maja br. Eksponaty znajdujące się w muzeum ilustrują historię podkarpackiej energetyki, której początki sięgają 1909 r.
Oglądając te eksponaty, pierwsze wrażenie jest imponujące. W muzeum będzie można zobaczyć „archaiczny” sprzęt, który był kiedyś codziennym narzędziem pracy. Są to m.in. liczniki Szpotańskiego, amperomierze, watomierze, aparaty monterskie, zegary ze starej elektrowni czy miliamperomierz z 1935 r. Uwagę przykuwa służący do komunikacji telefon produkcji radzieckiej oraz jeden z pierwszych polskich komputerów – Meritum wyprodukowany w 1985 r. Dla wielu ciekawostką będą też półbuty elektroizolacyjne. Wyglądają jak duże kalosze. Po założeniu je na buty, chroniły elektryka pracującego przy montażu i naprawie linii energetycznych.
Wśród eksponatów dużo jest historycznych, pożółkłych zdjęć. Przedstawiają różne sceny z różnych lat. Można zobaczyć na nich – na przykład - elektrownię miejską w Jaśle z 1903 r., jak i zabawę choinkową dzieci pracowników energetyki w 1966 r. zorganizowaną w Rzeszowie.
Muzeum bogate jest także w unikatowe pisma. Znajdziemy w nim różnorodne pisane, wyblakłym już dziś, atramentem dokumenty. Na przykład: Dokumentację techniczną i prawną najstarszej linii SN na Podkarpaciu, tzw. Szyny Podkarpackiej z 1931 r. oraz Dokumentację techniczną linii 110 kV Starachowice – Stalowa Wola w wybudowanej podczas okupacji niemieckiej w 1943 r.
Zgromadzone pamiątki pochodzą z rozbiórek starych sieci i elektrowni, część z nich to darowizny od byłych pracowników dzisiejszej PGE Dystrybucja. Muzealne dokumenty znalezione zostały przez pasjonatów m. in. w Archiwum Państwowym.
W muzeum znajduje się księga pamiątkowa, w której wpisali się Ci, którzy mieli już okazję pojawić się w tym wyjątkowym miejscu. Alicja Pikol napisała: „Serdeczne gratulacje dla organizatorów tej pięknej i bardzo ciekawej ekspozycji. Z Ogromnym wzruszeniem przeglądałam zdjęcia i pamiątki z lat 1909 – 1944, lat w których pracował mój dziadziu, Władysław Waller”. A niżej, w księdze pamiątkowej, kolejny wzruszający wpis: „ Dziękuję za bardzo piękną wystawę. Michał Półtora, 10 lat, praprawnuczek Władysława Wallera”.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |