Budowa dwóch bloków w elektrowni Opole jest inwestycją bardzo istotną dla państwa – uważa Jerzy Kurella, ekspert ds. energetyki. Jak przypomina, Polska Grupa Energetyczna, która zrezygnowała z rozbudowy elektrowni, została powołana między innymi po to, by realizować tego typu ważne projekty.
Polska Grupa Energetyczna zrezygnowała z budowy nowych bloków opalanych węglem kamiennym w Elektrowni Opole. Każdy z nich miał mieć moc 900 MW, a wartość inwestycji to 11,6 mld zł. Krzysztof Kilian, prezes PGE argumentuje, że realizacja projektu Opole II naruszyłaby interes akcjonariuszy.
– Można połączyć strategiczny interes spółki, jaką jest PGE, z interesem jej akcjonariuszy. A z drugiej strony znaleźć takie rozwiązanie, żeby konieczna budowa elektrowni w Opolu była kontynuowana. Warto rozważyć realizację tej inwestycji z innymi firmami z sektora energetycznego. Takim bardzo dobrym partnerem wydają się być np. Polskie Sieci Elektroenergetyczne – uważa Jerzy Kurella, doradca zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego ds. projektów energetycznych.
Jak podkreśla, rezygnacja z tej inwestycji odbije się niekorzystnie na sytuacji nie tylko sektora energetycznego ale i budowlanego.
– Państwo już się zaangażowało w ratowanie istotnych spółek, które miały być wykonawcami dla inwestycji w Opolu. I pewnie byłoby dużą stratą i dla samej inwestycji, i dla spółek budowalnych oraz dla otoczenia makroekonomicznego, gdyby PGE wycofała się niej. Należy pamiętać, że Skarb Państwa nadal jest dominującym akcjonariuszem spółki wiec i jego interesy winny być brane pod uwagę – mówi Jerzy Kurella.
Nowe bloki, które miało budować konsorcjum Polimeksu-Mostostalu, Mostostalu Warszawa i Rafako, oznaczało ważny kontrakt dla tych firm. Być może nawet szansę na ich przetrwanie. Ostatni rok był wyjątkowo trudny dla budowlanki. Sam Polimex-Mostostal został dofinansowany na początku tego roku przez Agencję Rozwoju Przemysłu w kwocie 150 mln zł, bo spółka zanotowała w 2012 roku stratę 1,2 mld zł.
W ocenie eksperta, udział PGE jednocześnie w tym projekcie, a także w łupkowym i atomowym, nie zagraża jej kondycji finansowej.
– Gdy tworzono cztery spółki energetyczne, PGE została wyposażona w duży majątek, między innymi właśnie po to, aby móc udźwignąć poważne inwestycje, które są strategiczne dla rozwoju państwa. Stąd też PGE zostało wyznaczona jako spółka wiodącą, by udźwignęła te inwestycje, które może dzisiaj mogą mieć mniejszą efektywność finansową, ale w perspektywie 15-20 lat są konieczne dla sektora energetycznego, zwłaszcza w kontekście wyłączania w najbliższych latach kolejnych bloków energetycznych, które są nieefektywne, technologicznie przestarzałe i zgodnie z prawem oraz wymogami technicznymi nie mogą być dalej eksploatowane – tłumaczy Jerzy Kurella.
Takim projektem miało być właśnie Opole.
– Jest to jedna z kilku istotnych elektrowni. Domyka bilans energetyczny grupy PGE i jest ważną inwestycją dla regionu Śląska Opolskiego, Śląska i Małopolski. Z tego też powodu uważam, że powinna być kontunuowania – podkreśla Jerzy Kurella.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |