Monitoring wizyjny w lesie - MONITORING WIZYJNY - CHOINKA - KAMERY INSPEKCYJNE - MONITORING LASU - SECURITY
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   PCBWay  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Monitoring wizyjny w lesie
drukuj stronę
poleć znajomemu

Monitoring wizyjny w lesie

Monitoring wizyjny w lesie

Pięć milionów złotych rocznie tracą Lasy Państwowe przez złodziei drewna. Ginie w ten sposób prawie 30 tys. m3 tego surowca. Nadleśnictwa inwestują więc w monitoring, dzięki któremu ograniczona jest nie tylko działalność złodziei, ale także tych, którzy wyrzucają do lasu śmieci. W okresie świątecznym kamery skutecznie zniechęcają do nielegalnego wycinania choinek.

 – System monitoringu został wprowadzony, aby przeciwdziałać kradzieżom drewna i zaśmiecaniu lasu. Bardzo często kamery są montowane w miejscach, gdzie lasy zwyczajowo były traktowane jako śmietniska albo też w miejscach, gdzie jest składowane drewno. Bardzo dużo przypadków kradzieży mienia udało się w ten sposób wykryć, a sprawców złapać. Do tej pory problemem było złapanie tej osoby, która coś ukradła z państwowego lasu, natomiast w momencie, kiedy jest kamera, to zazwyczaj rejestruje również twarz i rejestrację samochodu, więc bardzo łatwo jest taką osobę zlokalizować i do niej dotrzeć – mówi Anna Malinowska, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

W ubiegłym roku w Lasach Państwowych odnotowano 8 870 przypadków kradzieży, w sumie zginęło prawie 27 tys. m3. drewna. Są to zwykle kradzieże ułożonych już i przygotowanych przez leśników do wywiezienia stosów. 

– Z pewnością tych kamer będzie przybywało, bo kradzieże drewna generują nam największe straty. My z tego tytuły tracimy rocznie około 5 mln złotych, które moglibyśmy przeznaczyć na zalesianie, odnowienie lasu, na urządzenia rekreacyjne w lesie czy na obiekty turystyczne – podkreśla Malinowska.

Jedna kamera kosztuje ok. 2-3 tys. złotych, do tego dochodzi miesięczny koszt serwera, na którym zdarzenia z kamery są zapisywane. To jest 400 zł miesięcznie dla każdego nadleśnictwa. Kamera aktywuje się czujnikiem ruchu, strażnik ma od razu informację, że coś się dzieje w jej pobliżu. Może to sprawdzić na monitorze czy nawet na ekranie telefonu.

Każde nadleśnictwo samo decyduje, czy i ile kamer kupić. Większość decyduje się jednak na ten wydatek. Na przykład w 33 nadleśnictwach podlegających Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie jest w sumie kilkadziesiąt zestawów. Jak mówi Adam Pietrzak z olsztyńskiej dyrekcji, od chwili, gdy zaczęto je stosować, najbardziej spadła ilość wyrzucanych do lasu śmieci.

 – Nie chodzi tylko o to, by łapać ludzi. Kamery spełniają przede wszystkim funkcję prewencyjną. I to działa, bo nikt nie wie, czy w danym miejscu w danej chwili kamera jest, czy jej nie ma. Nie pamiętam przypadku, żeby dzięki kamerze udało się złapać kłusowników. Ale poza przeciwdziałaniem kradzieży drewna czy wyrzucaniu śmieci, gros spraw dotyczy też wjazdu samochodem do lasu, bo do lasu samochodem wjeżdżać nie można – dodaje Adam Pietrzak.

Mandat w takim przypadku może sięgać nawet 500 zł. Za kradzież lub kupno drewna pochodzącego z przestępstwa grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

newseria.pl

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (3)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
No avatar
mac
Niedługo wejdzie nowelizacja ustawy o monitoringu zgodna z dyrektywą unijną - kamery monitorujące miejsca publiczne będą musiały być widoczne
i oznaczone ostrzeżeniem. Wtedy zacznie się kradzież kamer a potem drewna.
Nie zapominajmy też że bardzo dużo miejsc w lasach jest obserwowana przez prywatne fotopułapki należące głównie do myśliwych
No avatar
Gość
Nieładsnie obserwować i kamerować ludzi. Gorszego sadyzmu nie mogli wymyślić ludzie którzy zamiast sadzić i pielęgnować las przeobrazili się w hyclów.
No avatar
taki przyczajony leśny monitoring to też dobry sposób, żeby wyłudzać pieniądze od tych co się w tajemnicy w lesie spotykają ;)
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl