Kamery analogowe stanowiły ostatnio 87% wszystkich zamówień na kamery na rynku DIY - wynika z raportu przedstawionego przez firmę badawczą IMS Research.
IMS twierdzi, że w przeciwieństwie do dużych klientów, takich jak powierzchnie handlowe, na rynku detalicznym jeszcze w ciągu najbliższych pięciu lat nie będziemy obserwować "znaczącego przejścia" od kamer analogowych do sieciowych systemów wideo. Są dwa podstawowe powody takiego stanu rzeczy: pierwszym są koszty, drugim zaś właściwości optyczne kamer analogowych, takie jak ustawienia ostrości.
- Analogowy sprzęt do monitoringu wideo jest zwykle rozprowadzany jako kompletny system zawierający co najmniej jedną kamerę i DVR. Inaczej niż kamery sieciowe, które dostępne są często po cztery lub osiem w zestawie. Chociaż produkty sieciowe oferują kilka ciekawych rozwiązań, często nie mogą być dokładnym odpowiednikiem sprzętu analogowego. Kamery sieciowe trafiają do innego typu użytkownika końcowego, który początkowo instaluje jedną kamerę do monitorowania danego obszaru w swoim domu - powiedział Josh Woodhouse, autor raportu i analityk IMS.
Pomimo słabszej kondycji gospodarczej na świecie IMS prognozuje dwucyfrowy wzrost sprzedaży w obu kategoriach kamer na rynku konsumenckim: analogowych oraz IP.
- Detaliczni sprzedawcy systemów nadzoru wideo zdają sobie sprawę, że jest to rosnąca kategoria, która nie osiągnęła jeszcze nasycenia. Szybszy wzrost sprzedaży kamer IP nie następuje kosztem wyników w segmencie sprzętu analogowego, ale jest to naturalny wzrost obu linii produktów. Jednakże dla standardowych instalacji złożonych z wielu kamer zestawy analogowe oferują tańsze rozwiązania i będą miały coraz więcej funkcji znanych z urządzeń sieciowych - dodaje Woodhouse.
Źródło: IMS Reaserch
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |