Biogazownia w Liszkowie wstrzymała produkcję - ODNAWIALNE ŹRÓDŁA ENERGII - BIOGAZ - ENEA - BIOGAZOWNIE - LISZKOWO
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Biogazownia w Liszkowie wstrzymała produkcję
drukuj stronę
poleć znajomemu

Biogazownia w Liszkowie wstrzymała produkcję

Biogazownia w Liszkowie wstrzymała produkcję
fot. A. Dargiewicz

Największa biogazownia w Polsce wstrzymała produkcję w wyniku kontroli Agencji Rynku Rolnego. Mimo to Enea, do której należy ta instalacja, nie rezygnuje z inwestycji w biogaz. 

- Traktowaliśmy Liszkowo od początku jako poligon doświadczalny, a nie jako produkcję, z której moglibyśmy czerpać zyski – komentuje dla Agencji Informacyjnej Newseria Maciej Owczarek, prezes Enei. Dodaje, że chce doprowadzić do wznowienia pracy tej elektrowni, zaś doświadczenie tu zdobyte zostanie wykorzystane przy eksploatacji kolejnej – tym razem w Gorzesławiu.

Agencja Rynku Rolnego przeprowadziła kontrolę i zakazała działalności polegającej na produkcji biogazu przez elektrownię w Liszkowie (woj. kujawsko-pomorskie). Enea odwołała się od tej decyzji, jednak ministerstwo rolnictwa podtrzymało ją.

- W biogazowni w Liszkowie mieliśmy problem z operatorem. Ten, który rozpoczął działalność, nie gromadził dokumentacji – tak Maciej Owczarek tłumaczy powody wydania takiej decyzji.

Dodaje, że Enea zmieniła już operatora. I nie zamierza porzucać planów związanych z rozwojem produkcji energii z biogazu.

- Biogazownie to duży segment odnawialnych źródeł energii, który w Polsce nie jest rozwinięty adekwatnie do swoich możliwości. Za miedzą Niemcy mają biogazownie na zdecydowanie wyższym poziomie. Technologicznie te instalacje w Polsce są tożsame z tymi, które mamy za Odrą, natomiast, jak widać, organizacyjnie niestety nie. Płacimy teraz cenę za tę naukę – uważa prezes Enei.

Biogazownia w Liszkowie ma zainstalowaną moc 2,1 MW, ale jeszcze przed wstrzymaniem produkcji osiągała maksymalnie 25 proc. tej wartości. To za mało, aby przynosiła dochody i spółka zamierza to zmienić, gdy tylko pozyska odpowiedni substrat.

- Ten, który miał być dostarczany, niestety jest niedostępny. W tej chwili posiłkujemy się innym. To jest kolejna lekcja, którą odrabiamy – wyjaśnia prezes.

Innym problemem, z którym boryka się właściciel liszkowskiej biogazowni, jest składowanie pofermentu w tak zwanej lagunie. Ten poprodukcyjny odpad wydziela nieprzyjemny zapach, który jest to szczególnie uciążliwy dla mieszkańców wsi. Te doświadczenia sprawiły, że inwestorzy chcący budować biogazownie w Polsce muszą zmagać się z oporem lokalnych społeczności, ponieważ przyszli sąsiedzi takich instalacji obawiają się „powtórki z Liszkowa”. Ten problem ma zostać rozwiązany – laguna pochodząca z liszkowskiej biogazowni w ciągu najbliższych miesięcy ma zostać zadaszona.

- Stosowanie lagun otwartych jest rozwiązaniem prymitywnym – uważa Maciej Owczarek. – Nie wnikam w pozwolenia na budowę, które zostały udzielone. Patrzę na to z punktu eksploatatora, ale również sąsiada takich urządzeń. Tylko i wyłącznie laguny zakryte gwarantują neutralność dla otoczenia. Ten proces jest nieodwracalny i nie mówię tylko o Liszkowie, ale o większości biogazowni, które będą powstawały w Polsce.

Doświadczenia zdobyte w Liszkowie mają sprawić, że eksploatacja nowej biogazowni będzie przebiegała sprawnie i bez zakłóceń. Enea zamierza do 2020 roku produkować ok. 40-60 MW z biogazu.

Obecnie buduje kolejną dużą elektrownię – tym razem na południu kraju – w Gorzesławiu (woj. dolnośląskie) o mocy 1,6 MW.

- W tym przypadku zastosowaliśmy trochę inny model. Postanowiliśmy tę instalację zbudować niemalże od podstaw. Prace biegną zgodnie z harmonogramem, ponieważ technologia budowlana jest nam znana. Znakiem zapytania jest eksploatacja i ten obszar musimy poznać lepiej – tłumaczy prezes.

Spółka jednocześnie inwestuje też w inne odnawialne źródła energii.

- One muszą być dla nas interesujące. Ludzie mają ograniczone możliwości korzystania z zasobów ziemi. Możemy mówić o tym, na ile wystarczy nam węgla, ropy, gazu, ale pamiętajmy o tym, że za 50, 100 czy 200 lat dobrze by było, żeby ludzkość miała miejsce do funkcjonowania. Musimy więc rozwijać technologie, które umożliwiają nam wytwarzanie energii elektrycznej – podsumowuje Owczarek.

newseria.pl

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl