Walka koncernów o polski atom. Możemy mieć elektrownię za 10 mld euro - ELEKTROWNIA JĄDROWA - ENERGETYKA JĄDROWA W POLSCE - GE HITACHI NUCLEAR ENERGY - ELEKTROWNIA ATOMOWA - AREVA - INWESTYCJE W ENERGETYCE - NCBJ - KEPCO - ATMEA - AECL
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Walka koncernów o polski atom. Możemy mieć elektrownię za 10 mld euro
drukuj stronę
poleć znajomemu

Walka koncernów o polski atom. Możemy mieć elektrownię za 10 mld euro

Walka koncernów o polski atom. Możemy mieć elektrownię za 10 mld euro
fot. bagalute/CC/Flickr

Koszt pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce nie przekroczy 10 mld euro. 

Amerykanie, Francuzi, Japończycy, Koreańczycy, Rosjanie, Chińczycy – wszyscy przymierzają się do wystartowania w przetargu na budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.

- Jest duża konkurencja między producentami i ceny idą w dół – mówi prof. Grzegorz Wrochna z Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku. Ekspert szacuje, że koszt postawienia pierwszego bloku energetycznego nie przekroczy 10 mld euro.

Wśród najpoważniejszych potencjalnych oferentów wymienia się Arevę, Westinghouse i GE-Hitachi Nuclear Energy. Ale zainteresowanie uczestniczeniem w inwestycji wyrażały też takie firmy jak: Mitsubishi, KEPCO (Korean Power Electric Corporation), AECL (Atomic Energy of Canada Limited), ATMEA (joint venture Arevy i Mitsubishi Heavy Industries).

- W otwartym przetargu na pewno będzie wielu chętnych. GE Hitachi, Westinghouse, francuska Areva, ale także Korea na pewno weźmie w nim udział, zwłaszcza, że ma ostatnio duże sukcesy. Największym było wygranie przetargu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na budowę czterech reaktorów. W Polskim przetargu zapewne chętnie wzięłyby też udział Rosja i Chiny – przekonuje prof. Grzegorz Wrochna.

Do grona zainteresowanych dołączył niedawno Rosatom. Co ciekawe, 18 lipca AREVA i rosyjski koncern podpisały wstępne porozumienie o współpracy. W jego ramach firmy utworzą grupy robocze sprawdzające możliwości zacieśnienia kooperacji w sektorze energii jądrowej. Jednak, jak zapewnia Magdalena Szlaz z biura prasowego AREVA Polska, nie oznacza to wspólnego sojuszu w sprawie polskiego przetargu.

- Areva weźmie udział w przetargu z EDF, nie z Rosatomem. Podpisane porozumienie między AREVĄ i Rosatomem będzie funkcjonowało jedynie w obszarze technicznym – informuje Magdalena Szlaz. 

Trudno jeszcze mówić, o jaką dokładnie stawkę toczy się gra. Polska Grupa Energetyczna odpowiadająca za inwestycję w elektrownię jądrową, nadal nie zdecydowała o modelu jej finansowania. W dodatku może ogłosić osobne przetargi na dostawcę technologii, na finansowanie, na budowę elektrowni i na jej operatora. Ale też oferta może dotyczyć tego całego pakietu.

- Obecnie analizie podlega wiele różnych scenariuszy, zarówno w kontekście perspektyw rynków finansowych, jak też regulacji prawnych oraz zainteresowania ze strony podmiotów, które chęć uczestnictwa w inwestycji zgłaszają – wyjaśnia Emilia Cieniuch z PGE.

Uruchomienie postępowania na wybór technologii do pierwszej polskiej elektrowni jądrowej nastąpi po zakończeniu tych analiz. PGE nie zdradza, jak długo będą jeszcze trwały.

- Tu nie ma co się bawić w przewidywania, wystarczy popatrzeć na rozstrzygnięcie ostatnich przetargów. Koreańczycy zaoferowali Emiratom Arabskim 4 reaktory po 1400 MWe za 20 mld dol., co daje ok. 2,9 mln euro za 1 MWe – informuje prof. Grzegorz Wrochna.

Podaje kolejne przykłady: Rosjanie mają dostarczyć Turcji 4 reaktory po 1200 MWe za podobną cenę, co daje 3,4 mln euro/MWe. Kolejny kontrakt za 20 mld dol. podpisała Turcja z Kanadą, także na 4×1200 MWe. Indie zaś kupiły od Francji 2 reaktory po 1600 MWe za 9,3 mld dol. czyli 2,4 mln euro za MWe. Cena oscyluje więc wokół 3 mln euro/MWe.

Zdaniem eksperta będziemy mieli w Polsce do czynienia z bardzo silną walką. Ten rynek jest wyjątkowo ważny dla firm dostarczających technologię.

- Niektórzy obawiali się, że po wydarzeniach w Fukushimie ceny reaktorów wzrosną, ze względu na zaostrzone wymagania bezpieczeństwa. Stress-testy pokazały jednak, że nie są potrzebne istotne zmiany w konstrukcji samych reaktorów  – przypomina profesor.

Również można się było obawiać, że medialny obraz wydarzeń w Fukushimie i decyzja Niemiec o wycofywaniu się z energetyki jądrowej wytworzą atmosferę nieprzyjazną dla inwestycji w tej dziedzinie.

- W tej sytuacji Polska, rozwijająca ambitny program jądrowy, staje się przyczółkiem całego rynku europejskiego. Należy się spodziewać ostrej walki o ten przyczółek między dostawcami, co może skutkować ofertami istotnie niższymi od wspomnianych 3 mln euro/MWe – mówi prof. Grzegorz Wrochna.

Plany rządu zakładają wybudowanie przez PGE dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy ok. 6 tys. MW. W strategii PGE na lata 2012-2035 przewidziano, że uruchomienie pierwszego bloku energetycznego o mocy 3 tys. MW nastąpi w 2023 roku, a drugiego o tej samej mocy ma powstać do 2029 roku.

- Te 3 tys. MW będzie złożone albo z dwóch większych albo trzech mniejszych reaktorów, ale cena całości w każdym przypadku powinna być znacząco niższa niż 10 mld euro – przewiduje prof. Grzegorz Wrochna.

newseria.pl

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (7)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
No avatar
Gość
Boicie się czegoś, co przy obecnym poziomie zabezpieczeń jest bardzo bezpieczne i prawdopodobieństwo większej katastrofy jest bardzo bliskie 0. Z drugiej strony cała obecna energetyka opiera się na paliwach kopalnianych, które jakbyście nie zauważyli ciągle przenikają do atmosfery i gleb, trując nas. Więc się pytam o co tu chodzi? Boicie się czegoś bardzo mało prawdopodobnego, a to zagrożenie które ciągle jest aktywne pomijacie?! Chyba wasz tok rozumowania zatrzymał się gdzieś tam w latach 80 ;p
No avatar
Nie będą umierać za Gdańsk
Oby nie wygrała francuska Areva. Francji bardzo zależy na sojuszu z Rosją. Podpisuje z Putinem wiele umów np. sprzedaży okrętów Mistral, oraz ich planów i technologii umożliwiających budowę takich okrętów w Rosji. Francja kupiła także technologię rakiet Sojuz, które buduje i wystrzeliwuje z kosmodromu Kourou, a firma energetyczna EDF jest udziałowcem gazociągu północnego. Francja silnie lobbuje w UE za zablokowaniem wydobycia gazu łupkowego na terenie całej UE, a jego eksploatacja jest zabroniona na terenie Francji. Trzeba być ślepym, żeby nie zważyć sojuszu francusko-rosyjskiego. Jeżeli wygra firma francuska to może ona działać na korzyść Rosjan opóźniając lub blokując budowę polskich elektrowni atomowych. Najważniejsze francuskie firmy należą do rządu Francji i nie podobnie jak w Gazpromie czynnik polityczny jest dla nich ważniejszy niż cel biznesowy.
No avatar
Piotrek
Bez atomu pozostalibyśmy Europejskim Bantustanem. Tylko ignorant i tuman bez podstawówki może skrzeczeć przeciwko rozwojowi kraju tą drogą, bo ludzie znający się choc trochę na aspekcie technicznym i ekonomicznym, takich opinii nie wyrażają. Sugeruję najpierw poznać funkcjonowanie takich elektrowni, albo się nie odzywać- tu nie śmietnik głupot.
No avatar
Gość
a w Polsce nie ma ludzi, którzy mogli by ogarnąć budowę takiej elektrowni?
No avatar
Gość
Z takim niekompetentnym (nie) rządem jak mamy obecnie ta atomówka wybuchnie w pierwszym miesiącu funkcjonowania. Najpierw trzeba zmienić władze, a potem myśleć poważnie o atomie. Póki co precz z atomem - nie chcemy drugiego Czarnobyla i Fukushimy.
No avatar
Gość
Precz z Atomem
No avatar
hansik
jakie 10mld euro?? Pójdzie łapówka i łykniemy za 25mld! Kto się założy??
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl