Elektrownie wiatrowe w Polsce wyprodukują w 2012 roku tyle energii, ile rocznie zużywa Warszawa*. Potencjał „polskiego wiatru" jest tak duży, że można byłoby zasilić całą Polskę energią aż 7-krotnie. Tylko od początku roku moc polskich farm wiatrowych wzrosła o jedną piątą do 2 tys. MW. Dalszy rozwój energetyki wiatrowej przyhamowują przedłużające się prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii i przestarzałe sieci elektroenergetyczne. Obchodzony 15-go czerwca, Światowy Dzień Wiatru, to okazja, aby pokazać jak ogromne zasoby odnawialnej energii posiadamy i jak niestety niewiele z niej wykorzystujemy.
Gdyby obliczyć, ile jest warta energia, która każdego roku teoretycznie wywiewa z Polski, to wyszłaby zawrotna suma 6,5 mld złotych (32,5 TWH, które powinniśmy mieć z wiatru rocznie x 200 zł za MWh) – podaje PSEW.
- Może przybędzie jeszcze ze 200 MW mocy w elektrowniach. Najbardziej obawiamy się końca tego roku i początku przyszłego, bo da znać o sobie spowolnienie, wynikające z zawirowania wokół ustawy o odnawialnych źródłach energii – tłumaczy Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Krzysztof Prasałek powołuje się na słowa prezesa PSE Operator, Henryka Majchrzaka, według którego energetyka wiatrowa rozwijana w sposób racjonalny „jest przyjazna dla systemu, nawet tak słabego, jak polski system elektroenergetyczny”.
- Warunkiem do tego, aby nic się nie stało, gdy przyłączymy 6, 8 czy nawet 10 tys. MW jest rozbudowywanie sieci, które są słabe i wciąż jeszcze pamiętają czasy lat 70. i 80. Trzeba też budować nowe elektrownie, które będą tę ciągle niestabilną energię z wiatru bilansować. Pytania o to, czy budować elektrownie gazowe, czy budować magazyny energii, ciągle jeszcze stoją przed nami – przypomina prezes PSEW. I zwraca uwagę, że te działania są realizowane w innych krajach.
Polska na „wietrznej" mapie Europy wygląda nadal niepozornie. W tej chwili mamy niespełna 2 tysiące megawatów zainstalowanej energii w turbinach wiatrowych (w Europie na koniec 2011 było ponad zainstalowanych 90 tysięcy megawatów – przyp. red.). To ponad dziesięć razy mniej niż Hiszpania, której wiatraki przy dobrych warunkach pogodowych pokrywają nawet 53% zapotrzebowania tego kraju na prąd. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW), które koordynuje Światowy Dzień Wiatru w naszym kraju chce pokazać, że wiatr w Polsce może być równie cennym energetycznym dobrem narodowym jak węgiel. Z przewagą taką, że wiatr jest darmowy, nigdy się nie wyczerpie i jego wykorzystanie jest najbezpieczniejszą i najmniej inwazyjną dla środowiska technologią produkcji prądu.
- Właściwie zlokalizowana, nowoczesna turbina wiatrowa pracuje w naszym kraju ponad 300 dni w roku – przypomina Krzysztof Prasałek – prezes PSEW- potrafimy dziś nie tylko skutecznie zarządzać produkcją, ale też ją skutecznie przewidywać i planować dostawy energii. Potrafimy łączyć farmy w jeden sprawny system, który minimalizuje straty w przesyle. Dzisiejsze wiatraki, to duże, profesjonalne fabryki taniej i odnawialnej energii.
Według analizy przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda (USA) potencjalnie energia wiatru mogłaby zaspokoić 60 razy aktualnego zużycia energii przez ludzkość, natomiast energia słoneczna prawie 6000 razy. Obecnie w cenie są proste rozwiązania, skuteczne w każdych warunkach pogodowych.
Polska jest na samym początku drogi, która w przyszłości zadecyduje o konkurencyjności wielu światowych gospodarek. Nasz kraj ma szansę wykorzystać energetykę odnawialną jako koło napędowe dla całej gospodarki. Tylko jedna elektrownia wiatrowa o mocy 2 MWh pokrywa roczne zużycie energetyczne ponad 1300 gospodarstw domowych. Turbina wytwarza 50 razy więcej prądu niż potrzeba do jej budowy i funkcjonowania przez wszystkie lata.
Według raportu Ernst & Young Polska posiada jedne z najlepszych warunków do rozwoju energetyki wiatrowej w Europie (10. miejsce). Niestety nie wykorzystujemy aż 90% energii, którą można by już dziś wytworzyć za pomocą wiatru. Potencjalna wartość marnowanego prądu to 5,9 mld złotych rocznie i straconych 312 mln złotych, które mogłyby trafić do budżetów gmin oraz do kieszeni rolników. Te pieniądze w gminach mogłyby sfinansować ważne inwestycje w infrastrukturze, edukację lub trafić do służb ratowniczych czy porządkowych. Rolnicy mogliby natomiast znacząco poprawić swoją sytuację materialną.
Szansą na rozwój branży wiatrowej może być też energetyka rozproszona, polegająca na budowaniu małych jednostek wytwórczych na terenie całego kraju.
– Mam nadzieję, że pojawi się wraz z nową ustawą o odnawialnych źródłach energii. To będzie taki nasz młodszy, mniejszy brat. My już przetarliśmy ścieżki jak z tej wielkiej, konwencjonalnej energetyki opartej na węglu kamiennym, brunatnym, można przejść do energetyki prywatnej. To, co zdarzy się za chwilę, gdy wejdą przepisy o mikrogeneracji, to zejście jeszcze o poziom niżej, kiedy producentem nie będą już małe i średnie przedsiębiorstwa, tylko będzie nim Kowalski – uważa Prasałek.
Zdaniem prezesa, to bardzo dobra wiadomość dla branży, ponieważ ludzie oswoją się z energetyką odnawialną.
– I pojawi się ten naturalny nacisk na rządzących, żeby rozwijać energetykę odnawialną zamiast jądrowej. Co więcej, operatorzy będą musieli poradzić sobie z mikrogeneracjami, budując sieci inteligentne. A te będą wykorzystywane również na potrzeby energetyki wiatrowej – dodaje Krzysztof Prasałek.
„Wiatrak jaki jest, każdy widzi". A już na pewno warto, aby każdy z bliska sam zobaczył i ocenił, jak pracuje nowoczesna turbina wiatrowa. Dziś 15-go czerwca rozpoczyna się akcja „Lato z Wiatrakami". Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) zachęca, abyśmy podczas naszych wakacyjnych podróży odwiedzali działające w Polsce parki wiatrowe.
- To najlepszy sposób, aby wyrobić sobie własne zdanie na temat tego źródła energii i skonfrontować dotychczasową opinię z faktami – przekonuje Krzysztof Prasałek prezes stowarzyszenia. – to już druga edycja akcji „Lato z Wiatrakami", w której zachęcamy do osobiste wakacyjnych „bliskich spotkań z wiatrakiem". Każdy z nas może przekonać się, jaki jest faktyczny hałas generowany przez turbinę, w jakiej odległości od wiatraka przestajemy go słyszeć. Wiatraki to nie tylko niewyczerpane, czyste źródło energii, ale też jedyna tak przejrzysta fabryka prądu.
W ramach akcji 1 lipca w Polskę wyruszy specjalny „wiatrobus", który będzie odwiedzał turystyczne miasta w Polsce. Wolontariusze organizacji będą między innymi organizować zawody latawcowe na polskich plażach. PSEW ogłosił też konkursy artystyczne i fotograficzne.
(*) Warszawa zużywa rocznie około 6 TWh energii, w 2011 roku polskie turbiny wiatrowe wyprodukowały około 3 TWh. Wg planów operatorów ta ilość w 2012 może się podwoić, stąd porównanie do Stolicy.
Źródło: newseria.pl/PSEW
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |