Nie będzie uwolnienia cen energii - ENERGETYKA - RYNEK ENERGII ELEKTRYCZNEJ - URE - PRAWO ENERGETYCZNE - TARYFY - CENY ENERGII - ODBIORCY ENERGII
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Nie będzie uwolnienia cen energii
drukuj stronę
poleć znajomemu

Nie będzie uwolnienia cen energii

Nie będzie uwolnienia cen energii

Ceny prądu nadal regulowane przez URE - uwolnienia na razie nie będzie

Sytuacja na rynku na razie nie pozwala na uwolnienie cen energii dla odbiorców indywidualnych. Zgodnie ze stanowiskiem Urzędu Regulacji Energetyki do spełnienia wciąż pozostają trzy podstawowe warunki, czyli ochrona odbiorcy wrażliwego, możliwość zawierania umowy kompleksowej oraz zapewnienie tzw. sprzedawcy awaryjnego. Jak podkreśla rzeczniczka URE, grożenie podwyżkami cen prądu o 40% po uwolnieniu cen jest bezpodstawne.

- Stanowisko prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jest niezmienne. Powtarzamy, że przy tym stanie rynku, przy obecnych regulacjach i konkurencji, jaką teraz mamy, decyzja o uwolnieniu grupy G, czyli gospodarstw domowych, jest na razie niemożliwa - zapewnia Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.

Jak wielokrotnie podkreślał prezes Urzędu, proces uwalniania cen prądu dla gospodarstw domowych rozpocznie się dopiero po spełnieniu trzech najważniejszych warunków. Jednym z nich jest ochrona odbiorców wrażliwych, czyli odbiorców, którzy mogą mieć problemy z regulowaniem zobowiązań. Regulacje w tym zakresie, wprowadzające do polskiego prawa unijną dyrektywę, znalazły się w przygotowywanej przez resort gospodarki ustawie Prawo energetyczne.

Pierwotna propozycja Ministerstwa zakładała, że rachunki odbiorców wrażliwych społecznie zostaną pomniejszone o kwotę ryczałtu, ustalanego na podstawie zużycia prądu i liczby osób w gospodarstwie domowym. Sprzedawcy energii w zamian za ulgę mieliby dostawać rekompensatę od państwa. Jak podkreślał ostatnio wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, są opory ze strony Ministerstwa Finansów dotyczące proponowanych rozwiązań.

Kolejnym warunkiem, stawianym przez URE jest zapewnienie odbiorcom możliwości zawierania jednej umowy i płacenia jednego rachunku, zarówno za zużycie prądu, jak i jego dostawy, w przypadku, gdy zmieni sprzedawcę energii. Pierwszy krok w tym kierunku został zrobiony. Na początku kwietnia zakończyły się prace nad wzorem umowy kompleksowej.

- Chcemy także zabezpieczyć odbiorców tak, aby mieli bezpieczeństwo dostaw, kiedy zmienią sprzedawcę, a ten sprzedawca nie będzie wywiązywał się z umowy, np. zbankrutuje. Musi być sprzedawca tzw. awaryjny - mówi Agnieszka Głośniewska o trzecim koniecznym warunku.

Jak zapewnia rzeczniczka, URE nie ma żadnego wpływu na przygotowania do spełnienia tych warunków.

- Nie możemy więc w tym momencie powiedzieć o terminie, kiedy można będzie uwolnić ceny energii elektrycznej, ponieważ spełnienie tych warunków nie zależy od nas - zapewnia Głośniewska.

Przed podjęciem decyzji, prezes URE musi przede wszystkim zbadać sytuację na rynku, m.in. warunki wejścia na rynek i wyjścia z niego oraz poziom konkurencji.

- Taką analizę będziemy prowadzić w momencie, kiedy stwierdzimy, że rzeczywiście to, co dzieje się na rynku pozwala na podjęcie takiej decyzji, żeby zwolnić gospodarstwa domowe z taryfowania, żeby zaczął już działać wolny rynek i prawa konkurencji - wyjaśnia rzeczniczka URE.

Sceptycy tego rozwiązania ostrzegają, że działanie wolnego rynku będzie miało przede wszystkim efekt w postaci rosnących cen energii elektrycznej. Przywołując przykład uwolnienia cen prądu dla odbiorców przemysłowych w 2007 roku, straszą nawet 40-procentowymi podwyżkami. Zdaniem Agnieszki Głośniewskiej nie można porównywać tej sytuacji sprzed 5 lat do ewentualnych efektów uwolnienia cen prądu dla gospodarstw domowych.

- Wtedy uwalnialiśmy 75% wolumenu energii, jaka jest sprzedawana na rynku polskim. To była zupełnie inna sytuacja i inny poziom konkurencji. Trzeba też pamiętać o tym, że nie istniała giełda energii. Dzisiaj funkcjonuje Towarowa Giełda Energii, która daje nam bardzo jasny i obiektywny obraz cen energii, do którego możemy się odnosić. Tego wszystkiego nie było w 2007 roku, w związku z czym, przekładanie tamtej sytuacji sprzed 4-5 lat na dzień dzisiejszy nie wydaje się miarodajne - uważa rzeczniczka URE.

newseria.pl

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl