Biodegradowalne układy elektroniczne mogą powstawać z białek zawartych we krwi, śluzie i mleku człowieka - informuje serwis EurekAlert.
Na pomysł zastosowania ludzkich białek zamiast krzemu wpadli naukowcy z uniwersytetu w Tel Avivie. Skoro nowoczesne gadżety w rodzaju telefonów, komputerów czy tabletów tak szybko się starzeją, dlaczego nie miałyby się rozkładać, nie zanieczyszczając środowiska?
Pod kierunkiem profesora Michaela Gozina oraz doktora Shachara Richtera, studenci Elad Mentovich i Netta Hendler opracowali białkowe tranzystory. Z takich elementów mogą powstawać układy elektroniczne - giętkie i ulęgające biodegradacji (inaczej mówiąc mogą zgnić albo zostać zjedzone przez robaki).
Białka wchodzące w skład krwi, śluzu czy mleka potrafią się samoorganizować, tworząc półprzewodzącą warstwę. Trwają też prace nad opracowaniem ekranu wyświetlacza wykorzystującego taką warstwę.
Każdy rodzaj białek ma odmienne właściwości - na przykład białko krwi potrafi absorbować tlen, co umożliwia modyfikację parametrów elektrycznych. Białko mleka ma dobre właściwości mechaniczne, a białko śluzu ułatwia oddzielanie od siebie barwników fluorescencyjnych w wyświetlaczach.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |