Podczas zorganizowanej w Gdańsku konferencji "NNO3city - innowacje w roli głównej" rozmawiano o koncepcji małych elektrowni jądrowych zlokalizowanych pod ziemią - czytamy w Dzienniku Bałtyckim.
Jak powiedział Marek Samotyj, dyrektor techniczny Electric Power Research Institute w Stanach Zjednoczonych, w tym kraju rozpoczęto prace nad tak zwanymi kompaktowymi elektrowniami jądrowymi o mocy około 50 MW zlokalizowanymi pod ziemią. Według Samotyja są już technologie gwarantujące bezpieczeństwo pracy tego typu obiektów.
Cytowany przez Dziennik Bałtycki dr Bogdan Sedler, prezes zarządu Fundacji Naukowo-Technicznej "Gdańsk" powiedział, że własne małe elektrownie jądrowe mogą mieć większe miasta, rafinerie czy inne zakłady przemysłowe. Według niego technologia wykorzystywania małych reaktorów jest rozwijana na świecie już od dziesięcioleci. Biorąc pod uwagę, że pierwsze tego typu urządzenia służyły do napędu okrętów atomowych i lodołamaczy, tym bardziej można je wykorzystywać na lądzie. Reaktor może być umieszczony kilkadziesiąt metrów pod ziemią, natomiast turbina i generator już na powierzchni. Dr. Sedler, uważa, że w woj. pomorskim mogłoby powstać kilka podziemnych elektrowni jądrowych produkujących energię na potrzeby Gdańska czy rafinerii – czytamy w „Dzienniku Bałtyckim”.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |