Biopaliwa drugiej generacji, pochodzące z materiałów celulozowych oraz biopaliwa trzeciej generacji, pochodzące z alg, cieszą się coraz większym zainteresowaniem rynku. Wynika to głównie z wysokiego poziomu dotacji państwowych i programów finansowania badań zarówno w Europie, jak w USA.
Według najnowszej analizy firmy doradczej Frost & Sullivan biopaliwa drugiej generacji mogą wkrótce zastąpić biopaliwa pierwszej generacji, otrzymywane z surowców jadalnych. Biopaliwa trzeciej generacji są jeszcze w początkowej fazie rozwoju, zaś problemy dotyczące ich wdrażania są bardzo złożone.
- Niezależność energetyczna jest najważniejszym czynnikiem stymulującym rozwój i badania w zakresie biopaliw następnej generacji. Stany Zjednoczone są największym konsumentem ropy na świecie i dlatego najszybszy wzrost zaobserwowano właśnie w sektorze biopaliw w tym kraju - stwierdza Tomasz Kamiński, analityk zespołu Technical Insights w warszawskim oddziale Frost & Sullivan.
W Stanach Zjednoczonych zużywa się prawie 21 mln baryłek ropy naftowej dziennie, z których zaledwie 8,5 miliona jest produkowane w USA. Aby zmniejszyć lukę między popytem a podażą na rynku paliw, kraj jest zmuszony do importu ropy. Następna generacja biopaliw pomoże USA i innym krajom zmniejszyć zależność od zasobów importowanych. Oprócz rozwiązania problemów niedoboru ropy naftowej, biopaliwa następnej generacji przyczynią się także do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych (ang. greenhouse gas - GHG).
Biopaliwa drugiej generacji umożliwią redukcję emisji gazów cieplarnianych w sektorze transportowym o ponad 80 procent. Technologia ta pozwoli na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w sektorze transportowym do momentu, gdy nowe produkty, jak np. samochód elektryczny (EV) czy samochód napędzany ogniwem paliwowym (FCV) zastąpią wykorzystywane obecnie w transporcie silniki spalinowe i/lub silniki wysokoprężne.
Rządy poszczególnych krajów zdecydowanie wspierają rozwój rafinerii produkujących biopaliwa na skalę komercyjną. Unia Europejska dąży do spełnienia celów ustalonych w dekrecie 20/20/20, czyli do zwiększenia efektywności energetycznej o 20 procent, zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 20 procent i zapewnienia, że 20 procent całkowitej wytwarzanej energii będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych do 2020 roku. To otwiera ogromne możliwości dla rynku biopaliw, ponieważ obecnie brak jest alternatywnego rozwiązania dostępnego do wykorzystania w transporcie.
Biopaliwa trzeciej generacji na bazie alg nie tylko ograniczą emisję gazów cieplarnianych podczas spalania, ale również umożliwią wychwytywanie cząsteczek CO2 z elektrowni, a nawet bezpośrednio z powietrza, a tym samym przyczynią się do dalszego zwiększenia redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Zanim biopaliwa następnej generacji wejdą na rynek komercyjny, należy uporać się z problemem wciąż bardzo wysokich kosztów produkcji biomasy. Rozwiązaniem może być optymalizacja technologii przetwarzania różnych surowców wykorzystywanych do produkcji biopaliw. Poprawa wydajności produkcji przyczyni się do obniżenia kosztów. Ponadto, bardziej efektywne wykorzystanie cennych produktów ubocznych jest niezbędne do zapewnienia wzrostu dochodów właścicieli rafinerii.
- W celu zapewnienia rozwoju rynku, producenci biopaliw drugiej i trzeciej generacji muszą przede wszystkim skupić się na obniżeniu kosztów produkcji oraz poprawie procesów produkcji. Z naszych obserwacji wynika, że proces konwersji termochemicznej jest kluczową metodą przetwarzania biomasy stosowaną w sektorze biopaliw drugiej generacji - podsumowuje Tomasz Kamiński.
Współpraca z instytucjami badawczymi, takimi jak uniwersytety, wpłynie pozytywnie na rozwój rynku biopaliw. Badacze i producenci muszą wykorzystać optymalnie pomoc finansową otrzymywaną od państwa. Zakłady produkcyjne biopaliw powinny znajdować się na obszarach wiejskich, w celu łatwiejszego dostępu do biomasy i przyspieszenia rozwoju obszarów wiejskich.
Źródło: Frost & Sullivan
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |