

Hiszpański rząd zdecydował o zmniejszeniu o połowę oświetlenia tamtejszych szos i autostrad, zaś kilka dni temu zapadła decyzja o zmniejszeniu dopuszczalnej prędkość na autostradach - ze 120 do 110 km/godzinę.
Wyłączona zostanie co druga lampa nad wszystkimi szosami i autostradami, co ma pozwolić na oszczędność na ich oświetleniu 12,5 miliona euro w ciągu roku.
- Jest to strategia, która wprowadzona w życie pozwoli nam zaoszczędzić energię i pieniądze, czyli elementy, bez których nie możemy mówić o rozwoju kraju - powiedział cytowany przez IAR wicepremier Hiszpanii Alfredo Perez Rubalcaba.
Wprowadzone ograniczenie prędkości na autostradach związane jest z kryzysem w Libii i rosnącymi cenami paliw. Ma ona sprawić, że kierowcy będą jeździli bardziej ekonomicznie i zużywali mniej paliwa.
- Obniżenie limitu prędkości jest działaniem mającym na celu oszczędność zużycia paliwa. Zmiany sprawią, że zużycie benzyny przez kierowców spadnie po wprowadzeniu zmian w życie o 15%, a diesla o 11%. Będziemy jeździć wolniej, ale w zamian za to będziemy zużywać mniej paliwa i wydawać mniej pieniędzy - powiedział Rubalcaba.
Źródło: IAR
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |