Pierwszy zabieg histerektomii, czyli usunięcia macicy przy wykorzystaniu robota chirurgicznego da Vinci w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu, zakończył się sukcesem. Pacjentka czuje się dobrze - poinformowali chirurdzy z placówki.
Początkowo w szpitalu planowano wykonać trzy operacje usunięcia macicy kobietom w różnym wieku. Ostatecznie w poniedziałek zostały przeprowadzone dwa zabiegi. Histerektomia to operacja częściowego lub całkowitego usunięcia macicy, a najczęstszym wskazaniem do jej wykonania są m.in. nowotwór lub mięśniaki macicy.
"Jeden już się zakończył pełnym sukcesem. Pacjentka czuje się dobrze. Do drugiego właśnie się zabieramy i należy się spodziewać jego zakończenia ok. godz. 20.00" - powiedział w poniedziałek prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. Zoperowana pacjentka to 50-letnia kobieta, zaś druga ma lat 40.
Pierwszy tego typu zabieg w Polsce przy użyciu robota odbywał się pod kierownictwem prof. Jana Perssona ze Szwecji. Tydzień przed operacjami zespół specjalistów z Wrocławia pojechał do Szwecji, by tam przyjrzeć się podobnym zabiegom. W rozmowie z PAP chirurg zaznaczył, że w Szwecji tego typu zabiegi w 90 proc. prowadzone są przy użyciu robotów. "W Szwecji operacje chorób nowotworowych u kobiet są scentralizowane. Każde z centrów posiada robota. W ciągu ostatnich pięciu lat skierowaliśmy do operacji przy jego użyciu 90 proc. pacjentek" - powiedział prof. Persson.
Kobiety operowane we Wrocławiu przy użyciu robota mogły zostać wypisane do domu już następnego dnia, jednak ze względu na to, że były to pierwsze tego typu zabiegi, zdecydowano, że pozostaną jeszcze na obserwacji.
Specjalista ze Szwecji przyjechał do wrocławskiego szpitala, aby pomóc zespołowi chirurgów wdrożyć się w operowanie przy pomocy da Vinci. Z kolei polscy chirurdzy jeździli do ośrodków w Szwajcarii, Belgii i Szwecji. Prof. Persson podkreślił, że proces szkolenia do operacji przy użyciu robota zależy w dużej mierze od wcześniejszych doświadczeń chirurga. "Aby zdobyć wystarczające doświadczenie do samodzielnej pracy, chirurg powinien wykonać co najmniej 10 coraz trudniejszych operacji pod okiem doświadczonych w tym zakresie lekarzy" - tłumaczył Persson.
Robot chirurgiczny da Vinci - pierwszy w Polsce - rozpoczął pracę we Wrocławiu w grudniu 2010 r. Wtedy też odbyła się pierwsza operacja z jego wykorzystaniem, która zakończyła się sukcesem. Robot wykorzystywany jest m.in. w diagnostyce i leczeniu operacyjnym wielu schorzeń ginekologicznych.
Da Vinci ma cztery ramiona, z których trzy wyposażone są w narzędzia chirurgiczne (na czwartym ramieniu umieszczona jest kamera endoskopowa). W czasie operacji maszyną steruje chirurg, siedzący przy specjalnej konsoli, w której umieszczone są manetki sterujące. W okularach konsoli chirurg ma podgląd operowanego pola - w trójwymiarze, wysokiej rozdzielczości HD, naturalnych barwach, a także w dziesięciokrotnym powiększeniu. Pozwala to lekarzowi na niezwykle dokładne i precyzyjne usunięcie chorych tkanek, bowiem lekarz nie zasłania sobie rękoma operowanego miejsca.
Operacje wykonywane przy użyciu da Vinci minimalizują powikłania pooperacyjne oraz znacznie skracają czas powrotu do zdrowia i pełnej sprawności.
Przy wykorzystaniu da Vinci we wrocławskim szpitalu będą odbywać się operacje nie tylko ginekologiczne, ale również urologiczne, operacje z zakresu chirurgii ogólnej, chirurgii naczyniowej i kardiochirurgii.
Pierwszy w Polsce robot chirurgiczny da Vinci rozpoczął pracę we Wrocławiu w grudniu 2010 r. Wtedy też odbyła się pierwsza operacja z jego wykorzystaniem, która zakończyła się sukcesem. Pacjentem był 71-letni mężczyzna chory na raka jelita grubego.
Na świecie w szpitalach pracuje już 1662 robotów: w Stanach Zjednoczonych - 1228, w Europie 292, w tym we Włoszech - 50, w Niemczech - 43, we Francji - 39, w Hiszpanii - 22, w Szwecji - 13, w Czechach - 9, w Rumunii - 8 i od niedawna pierwszy w Polsce.
Prezentacja systemu chirurgicznego da Vinci:
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |