Amerykańska firma Deepwater Wind przedstawiła plan budowy największej farmy wiatrowej na pełnym morzy. Moc farmy szacowana jest na 1000 MW. Ulokowana ma zostać od 18 do 27 mil morskich od wybrzeża Rhode Island na głębokości 52m - zdecydowanie głębiej niż jakakolwiek dotychczas stworzona farma wiatrowa stworzona na morzu.
Przesuwając instalację w stronę otwartej wody, farma będzie w stanie wykorzystywać silniejsze i częstsze wiatry morskie. Do instalacji mają być wykorzystane turbiny wiatrowe o mocy 5MW, w których łopaty będą sięgały do 150m nad poziomem morza. Pomimo swoich rozmiarów instalacja będzie prawie niewidoczna z wybrzeża.
Czteronożne stalowe platformy pozwolą na umiejscowienie podstawy instalacji na głębokości dwukrotnie większej niż instalowane dotychczas jednonożne platformy. Wraz ze wzrostem głębokości, średnica nogi u podstawy musi zwiększać się wykładniczo, co czyni takie konstrukcje ekonomicznie nieuzasadnionymi przy głębokości większej niż 20m. Zastosowanie czteronożnej podstawy, umożliwi zainstalowanie wiatraków na głębokości nieopłacalnej przy użyciu wcześniejszej technologii.
Budżet projektu szacowny jest na 4-5 mld dolarów. Dodatkowo firma oferuje wykonanie instalacji tranzytowej wysokiego napięcia energii do wybrzeża, której wykonanie pochłonie od 0,5 do 1 mld dolarów.
Wytwarzana na farmie energia ma być sprzedawana w cenie 0,24$/kWh, co oznacza, że koszt jej wytworzenia wciąż będzie dwukrotnie wyższy niż koszt wyprodukowania 1kWh pochodzącej z procesów spalania paliw kopalnych.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |