Ubrania chroniące przed promieniowaniem osoby obsługujące radary, giętkie otoczki kabli, zapobiegające zakłóceniom, zabezpieczenie urządzeń wojskowych przed atakiem elektronicznym - to tylko niektóre możliwe zastosowania wynalazku zespołu naukowców z Wrocławia. Materiały magazynujące i rozpraszające szkodliwe promieniowanie fal od wysokiej do mikroczęstotliwości uzyskały już patent i są stosowane w przemyśle. Autorami wynalazku są: prof. Hubert Kołodziej, dr Andrzej Vogt i inż. Stanisław Strzelecki z Wydziału Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego, a także dr Andrzej Sowa z Politechniki Wrocławskiej.
Ważną cechą wynalazku polskich uczonych jest zakres częstotliwości fal, przed którymi chroni: od 10 kHz do 24 GHz, czyli do wysokich częstotliwości mikrofalowych. Tak szeroki zakres absorbowanej energii fal elektromagnetycznych był dotychczas nieosiągalny.
Jak wyjaśnia prof. Kołodziej, kolejną ważną cechą opracowanego materiału jest możliwość nadania mu różnych postaci fizycznych. "Może być cieczą, może mieć konsystencję miodu, plasteliny, może być elastyczny lub twardy jak skała" - mówi badacz. Wcześniej stosowane materiały absorbujące energię promieniowania elektromagnetycznego były tak twarde, że np. kable produkowane z ich użyciem nie dawały się zginać. Niemożliwe było więc wprowadzenie ich do tkaniny czy wykorzystanie w produkcji elastycznych kabli.
Do tej pory jako materiał absorbujący energię fal elektromagnetycznych wysokich częstotliwości stosowano ferryty. Wrocławscy badacze do proszku ferrytowego dodali m.in. opracowany przez nich bardzo miękki ferrimagnetyk. Okazało się, że powstały w ten sposób materiał ma niespotykane dotąd właściwości.
Materiały absorbujące energię promieniowania elektromagnetycznego używane są już w otoczkach kabli zasilających. "Nasz materiał chroni sygnał podstawowy od sygnałów +pasożytniczych+ o wysokich częstotliwościach" - wyjaśnia prof. Hubert Kołodziej.
"Czasem, kiedy włączy się odkurzacz, na ekranie telewizora pojawiają się zakłócenia. To są zakłócenia, które ten nasz odkurzacz przenosi do sieci. A ta sama sieć zasila nasz telewizor, nie mówiąc o innych, o wiele bardziej delikatnych urządzeniach" - mówi naukowiec.
Fala elektromagnetyczna z sieci i fala "pasożytnicza" nakładają się na siebie, co może czasem, w ekstremalnych warunkach doprowadzić nawet do zniszczenia niektórych urządzeń. Materiały opracowane przez Polaków absorbują energię fal elektromagnetycznych o wysokich częstotliwościach, nieobecne we właściwym prądzie z gniazdka i dzięki temu zakłócenia emitowane z urządzenia mogą być już w kablu zasilającym to urządzenie wytłumione.
Jak z dumą zaznacza Kołodziej, według badań przeprowadzonych przez belgijską firmę, od kilku lat używającą wrocławskich materiałów, okazało się, że wynalazek Polaków jest 500 razy skuteczniejszy niż materiały stosowane wcześniej.
Badacz podkreśla, że w Polsce wyprodukowano dziesiątki kilometrów kabli chronionych wynalazkiem wrocławskich naukowców. Są one stosowane przez operatorów telewizji kablowej i w wojskowości, m.in. do zwiększenia bezpieczeństwa przesyłanych informacji.
Wojsko interesuje się wynalazkiem uczonych także z innego powodu: wiadomo, że obiekt pokryty tym materiałem jest dla radarów stosunkowo źle widoczny. Inne absorbery nie są aż tak skuteczne. Poza tym, pomieszczenia lub pojazdy zabezpieczone polskim absorberem mogłyby jednocześnie bronić się przed atakiem elektromagnetycznym. Badania nad zastosowaniem tego materiału będą jednym z celów rozpisywanego właśnie projektu "Elektromagnetyczny kamuflaż".
Wysoka energia promieniowania elektromagnetycznego jest szkodliwa nie tylko dla urządzeń elektrycznych, ale i dla organizmów żywych. Jak tłumaczy prof. Kołodziej, istnieją częstotliwości, które wchodzą w rezonans z organami wewnętrznymi człowieka i są dla nich w krótkim lub dłuższym czasie niebezpieczne. Takie szkodliwe promieniowanie wydzielane jest m.in. przez radary na lotniskach wojskowych czy cywilnych. Ludzie chronią się przed takimi falami za pomocą ekranów lub w specjalnych pomieszczeniach, których ściany absorbują energię promieniowania.
Jednak dzięki wynalazkowi zespołu prof. Kołodzieja, być może absorbery promieniowania uda się włączyć do włókien i stworzyć z nich tkaninę. Uszyte z niej ubranie będzie mogło chronić pracowników obsługi radarów lub kontrolerów lotów na lotniskach, również poza budynkiem.
Na razie nie istnieje odzież, która chroniłaby ich przed szkodliwym promieniowaniem. Jak zaznacza Kołodziej, jego zespół podjął współpracę z Instytutem Włókiennictwa w Łodzi. Wstępne wyniki współpracy są obiecujące, chociaż na razie ubranie nie jest jeszcze wystarczająco wygodne.
W Instytucie Problemów Jądrowych w Świerku trwają za to badania nad tym, czy materiały wynalezione przez zespół prof. Kołodzieja będzie się dało zastosować w obronie przed promieniowaniem o bardzo dużej energii i o wiele większej częstotliwości: rentgenowskim i gamma.
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |